STAN PRAWNY NA 21 MARCA 2025
Wydana przez Sąd Najwyższy uchwała dotycząca wynagrodzenia nauczycieli za nadgodziny może mieć istotny wpływ na ich zarobki. Umożliwia im ona dochodzenie zapłaty za czas pracy, który do tej pory nie był uznawany za nadgodziny, nawet trzy lata wstecz. Co w praktyce oznacza to dla nauczycieli i samorządów?
Uchwała składu 7 sędziów Sądu Najwyższego z dnia 26 lutego 2025 r. (III PZP 3/24) to prawdziwa rewolucja w interpretowaniu przepisów dotyczących czasu pracy nauczycieli. Choć jest to orzeczenie bez wątpienia korzystne dla nauczycieli, to jednak skutki jego zastosowania mogą być rozmaite. Konsekwencją mogą być np. działania samorządów polegające na ograniczeniu wszelkich nauczycielskich aktywności, które mogłyby skutkować naliczeniem dodatkowego wynagrodzenia za nadgodziny.
Sedno problemu
Sama uchwała jest skutkiem Postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 17 kwietnia 2024 r. (I PSKP 24/23), mocą którego powiększonemu składowi Sądu Najwyższego zostało przekazane do rozstrzygnięcia następujące zagadnienie prawne: „Czy problematyka pracy w godzinach nadliczbowych nauczycieli została wyczerpująco uregulowana w przepisach Ustawy z dnia 26 stycznia 1982 r. Karta nauczyciela (…), czy też należy do niej odpowiednio stosować, na podstawie art. 91c ust. 1 Karty nauczyciela, przepisy Rozdziału V Działu Szóstego Kodeksu pracy?”.
Wymieniona wyżej część Kodeksu pracy to regulacje dotyczące nadgodzin, co do których do tej pory powszechnie przyjmowano interpretację, że nie mają one zastosowania do nauczycieli. Nauczycielska pragmatyka służbowa, czyli Karta nauczyciela, regulowała kwestie zwiększonych obowiązków nauczycieli na swój własny sposób, czyli przyznając prawo do godzin ponadwymiarowych, i na tej podstawie uznawano do tej pory, że skoro nauczyciele mają prawo do godzin ponadwymiarowych, to regulacja Karty nauczyciela w zakresie czasu pracy ponad normę jest kompletna, a więc nie ma podstaw do przyznawania nauczycielom prawa do godzin nadliczbowych, zgodnie z zasadą wynikającą z art. 91c ust. 1 KN. Przepis ten stanowi bowiem, że wyłącznie w przypadku spraw, których nie reguluje Karta nauczyciela, mają zastosowanie przepisy Kodeksu pracy. Uznając zatem, że nauczycielskie godziny ponadwymiarowe stanowią odpowiednik godzin nadliczbowych, nie ma już potrzeby sięgania do regulacji Kodeksu pracy.
Taka interpretacja budziła jednak wątpliwości, ponieważ, jeżeli porównać instytucję godzin ponadwymiarowych do godzin nadliczbowych, dostrzec można istotne różnice. Godziny ponadwymiarowe stanowią godziny dydaktyczne przydzielone powyżej tygodniowego obowiązkowego wymiaru godzin zajęć dydaktycznych, wychowawczych lub opiekuńczych, czyli powyżej obowiązkowego wymiaru pensum. Ich maksymalny wymiar, przydzielony już za zgodą nauczyciela, to połowa wymiaru pensum.
Jeżeli zatem weźmiemy pod uwagę wymiar pensum nauczyciela poradni psychologiczno-pedagogicznej, czyli 20 godzin, to dodając do nich maksymalny wymiar godzin ponadwymiarowych, uzyskujemy łącznie 30 godzin zajęć pensum i godzin ponadwymiarowych. Rzecz w tym, że te godziny to jedynie część zajęć składających się na ogólny czas pracy nauczyciela, bowiem do tego należy dodać zajęcia wynikające z zadań statutowych jednostki oświatowej, czy też zajęcia i czynności związane z przygotowaniem się do zajęć, samokształceniem i doskonaleniem zawodowym.
Wszystkie te czynności wykonywane są w ramach czasu pracy nauczyciela, który zgodnie z art. 42 ust. 1 KN został ustalony na 40 godzin. Zatem 30 godzin zajęć pensum i godzin ponadwymiarowych nie wpływa na ogólny wymiar czasu pracy nauczyciela, ponieważ ten czas mieści się w tygodniowym czasie pracy nauczyciela poradni, ustalonym przez Kartę nauczyciela.
Nie ma natomiast żadnych zasad ewidencjonowania zajęć statutowych czy związanych z przygotowaniem do zajęć, samokształceniem lub doskonaleniem zawodowym, które również nauczyciel wykonuje. Tu właśnie leży podstawa najnowszej uchwały Sądu Najwyższego, bowiem nauczyciel ma obowiązek wykonania wszystkich swoich tygodniowych zadań, które ostatecznie mogą zająć mu w sumie więcej niż 40 godzin. Tymczasem godziny nadliczbowe to praca wykonywana ponad obowiązujące pracownika ogólne normy czasu pracy, a nie ponad pensum. Jest to praca wykonywana w godzinach wykraczających poza 40 godzin tygodniowo.
Ważne!
Sąd uznał, że praca wykonywana przez nauczyciela ponad normy czasu pracy z art. 42 ust. 1 KN, czyli ponad 40 godzin tygodniowo, jest pracą w godzinach nadliczbowych w rozumieniu przepisów Kodeksu pracy.
Sąd nie uznał zatem, że godziny ponadwymiarowe stanowią odpowiednik godzin nadliczbowych odnoszący się tylko do nauczycieli, lecz w przypadku, gdy godziny pracy nauczyciela wykraczają poza normę 40 godzin na tydzień i obejmują wszystkie zadania nauczyciela, należy wypłacać wynagrodzenie z uwzględnieniem dodatku za godziny nadliczbowe.
Płaca za nadgodziny według Kodeksu pracy
Dodatek taki jest natomiast całkiem słuszny. Stosownie do art. 1511 § 1 Kodeksu pracy za pracę w godzinach nadliczbowych, oprócz normalnego wynagrodzenia, przysługuje dodatek w wysokości:
- 100 proc. wynagrodzenia – za pracę w godzinach nadliczbowych przypadających:
- w nocy,
- w niedziele i święta niebędące dla pracownika dniami pracy, zgodnie z obowiązującym go rozkładem czasu pracy,
- w dniu wolnym od pracy udzielonym pracownikowi w zamian za pracę w niedzielę lub w święto, zgodnie z obowiązującym go rozkładem czasu pracy;