Czy jest coś złego w wesołym tańcu na ulicy albo w podrygiwaniu w autobusie do muzyki, którą słyszymy w słuchawkach? Naturalnie nic. Jednak takie zachowanie częściej spotykane jest wśród dzieci niż wśród dorosłych. Co gorsza, ci ostatni często dają najmłodszym do zrozumienia, że taka spontaniczna autoekspresja i nieskrępowane wyrażanie emocji są czymś niepoprawnym, czego powinno się unikać. W konsekwencji dzieci tracą poczucie pewności siebie.
Kiedy dzieci uczą się, że wyrażanie emocji jest niepoprawne? Najczęściej wtedy, gdy po wydaniu okrzyku radości natychmiast zostają skarcone: „Nie tak głośno”. Albo kiedy, wyrażając złość, widzą karcący wzrok rodzica mówiący: „Jesteś w miejscu publicznym”. Kiedy dają upust swojej energii poprzez ruch – skakanie, tańczenie czy wygłupy – i ktoś mówi im: „Uspokój się. Inni chcą spokoju, nie chcą oglądać twoich dziwactw”. W ten właśnie sposób dorośli dają dzieciom do zrozumienia, że wyrażanie emocji nie sprzyja akceptacji ich własnego „ja” przez innych, sprawiając tym samym, że najmłodsi gubią poczucie pewności siebie.
Sztuka jako przestrzeń autoekspresji
Bezpieczną przestrzeń do autoekspresji stwarza sztuka, która w szczególny sposób wspiera rozwój i wychowanie dzieci – zarówno wtedy, gdy są one jej odbiorcami, jak i samymi jej twórcami. Krzysztof J. Szmidt w książce Pedagogika twórczości wskazuje, że aktywność twórcza pełni funkcję rozwojową, ekspresyjną, socjalizacyjną i terapeutyczną. Dzięki twórczości rozwijają się bowiem ważne sfery osobowości człowieka, daje ona możliwość wyrażania indywidualnych myśli i przeżyć poprzez język sztuki, umożliwia wejście w określone role społeczne. Dzięki niej możliwe staje się także odreagowanie napięć i lęków oraz nabywanie umiejętności konstruktywnego rozwiązywania konfliktów.
Warto więc stwarzać dzieciom edukacyjne sytuacje i warunki, w których dzieci będą czuły się na tyle bezpiecznie i swobodnie, by nie tylko brać udział w proponowanych formach i zabawach, lecz także podejmować dialog – zarówno z innymi, jak i same ze sobą. Podczas trwania takich zajęć czy warsztatów zwróćmy szczególną uwagę na różne preferencje wychowanków sygnalizowane w rozmaitych formach ekspresji.
Ważne!
Teatr jest wyjątkową przestrzenią, która łączy w sobie różne dziedziny sztuki – słowo, muzykę, taniec, a także malarstwo czy rzeźbę. Niestety edukacja teatralna bywa niedocenionym narzędziem. Często ograniczana jest do przedstawień dla rodziców czy dziadków, a tym samym zapomina się o jej wpływie na rozwój osobowości młodego człowieka.
Zalety aktywności teatralnych
Zajęcia teatralne sprzyjają nie tylko rozwijaniu wyobraźni i werbalnych umiejętności komunikacyjnych. Dla dzieci to niezwykła przestrzeń, by uczyć się wyrażania własnego rozumienia świata za pomocą komunikatów pozawerbalnych, takich jak ruch, taniec, gesty czy mimika twarzy. Ta przestrzeń jest otwarta na wszelkie „dziwactwa”, których unikamy podczas innych zajęć.
Alicja Ungeheuer-Gołąb w artykule O tym, jak małe dziecko spotyka się ze sztuką zwraca uwagę, że „(...) podczas zajęć wychowania przedszkolnego dzieci wykonują przeważnie prace typowo naśladowcze, niekoniecznie twórcze, jak np. kolorowanie pustych konturów. Tymczasem oryginalność, przekora, «fisiowanie», które cechują zachowanie małego dziecka, są często postrzegane jako przejaw niesubordynacji i w konsekwencji piętnowane, a bierne podporządkowanie, umiejętność identycznego odtwarzania – nagradzane”.
Autorka powołuje się na przykład przedstawień, w których dzieci stoją sztywno i jedynie recytują wybrane przez nauczyciela wierszyki. Jak zauważa, „(...) nie ma tam miejsca na ekspresję, swobodę czy podmiotowość. Są one zastępowane powtarzalnością i powielaniem wzorów do naśladowania, podczas gdy dla pełni rozwoju wrażliwości estetycznej w kontakcie ze sztuką powinno się zmierzać w stronę dziecięcej ekspresji, która prowokuje, by podrygiwać, wiercić się i kręcić w kółko, wykrzykiwać i mylić”.