O tym, że wytyczanie granic między życiem zawodowym i prywatnym jest podstawą dobrostanu psychicznego (tzw. równowaga życie–praca), wiedzą chyba wszyscy. Często wiedza ta pozostaje jednak w sferze teorii, co najwyżej jako temat rozmów ze współpracownikami. Choć w wielu przypadkach może to być wyzwanie, warto wiedzieć, jak mądrze stawiać granice w pracy, by chronić swój czas i zasoby.
Ten tekst poświęcony jest wszystkim – tym, którzy swoją pracą fascynują się i dla niej się poświęcają, mówiąc, że to ich własny wybór, i tym, którzy odliczają minuty do jej końca, ale w domu nie potrafią zainwestować w dobry odpoczynek. Tym, którzy nauczyli się wieczorem nie sprawdzać służbowej poczty, ale mimowolnie zastanawiają się, co się w niej w międzyczasie pojawiło. I tym, którzy niby wyszli z pracy, ale tkwią w niej mentalnie (i to jest najczęstszy powód ich szybkiego wypalenia zawodowego).
Sprzyjające środowisko pracy
Bezsprzecznie najprościej znaleźć takie środowisko pracy, które będzie sprzyjało pracownikom, również – a może przede wszystkim – w zadaniu stawiania barier. Potrzeba zatem szefa szanującego czas wolny swojej kadry, niektórzy może wskazaliby jeszcze, że chcieliby mniej zaproszeń na jeszcze jedno zebranie „w sprawie”, bo trzeba coś pilnie ustalić, a inni woleliby uniknąć przejęcia obowiązków za chorą koleżankę („To na chwilkę, bo jak zaczniemy zmieniać grafik, to będzie straszny bałagan”).
Stworzenie takiego środowiska niestety nie jest łatwe, nawet w obecnej sytuacji, którą analitycy określają mianem „rynku pracownika”. Nie mówimy o zjawisku wyłącznie polskim, skoro według sondażu, przeprowadzonego niedawno przez Amerykańskie Stowarzyszenie Psychologiczne (Work in America), 19 proc. pracowników określa swoje miejsce pracy jako bardzo lub raczej toksyczne, a aż 27 proc. uważa, że środowisko pracy jest jedną z ważniejszych przyczyn pogorszenia ich równowagi psychicznej. Tylko 40 proc. respondentów stwierdziło, że ich czas jest szanowany, 35 proc., że mają zagwarantowane przerwy w pracy, a tylko 29 proc. doniosło, że szefowie zachęcają do monitorowania swojego dobrostanu psychicznego.
Poziom zadowolenia z pracy
W Polsce sytuacja nie jest lepsza. Odpowiedzi na pytanie o poziom zadowolenia szukali autorzy badania przeprowadzonego przez firmę Nuvalu (badanie przeprowadzono metodą CAWI – 800 wywiadów na zróżnicowanej ogólnopolskiej próbie zatrudnionych w biurach osób, zajmujących stanowiska na wszystkich szczeblach organizacji). Okazuje się, że poziom zadowolenia pracowników w Polsce jest niepokojąco niski. Zdefiniowano w badaniu wskaźnik LYW (Love Your Work) jako wynik zagregowanych odpowiedzi na trzy pytania:
- czy badany poleciłby swojego pracodawcę znajomemu?,
- czy poleciłby miejsce pracy (biuro), w którym pracuje?,
- czy kocha swoją pracę?
– średnia arytmetyczna odpowiedzi wyniosła minus 16, a najbardziej pesymistycznie wyglądają deklaracje pracowników w pytaniu o stosunek do swojej pracy, gdzie wynik wyniósł minus 25.
Kiedyś mogło być inaczej – nie dlatego, że warunki pracy były lepsze dla stanu psychicznego, ale dlatego, że pracownicy byli inni (i nie jest to pochwalne stwierdzenie). Jak stwierdza Kinga Marczak, dyrektor w firmie HRS-IT: „Pokolenie Baby Boomers, czyli osób urodzonych w latach 50. i na początku 60., pierwsze prace podejmowało najczęściej w innych warunkach ustrojowych, społecznych i gospodarczych niż młodsi. Stabilność zatrudnienia i lojalność pracownika wobec miejsca pracy były bardziej powszechne. Dlatego wśród Boomersów jest znacząca grupa tych, którzy są związani z jedną firmą od początku swojej kariery. Jak wynika z badania przeprowadzonego w USA, Boomersi spośród innych generacji najczęściej przyznają pracy centralne miejsce w życiu. Zadeklarowało tak trzy czwarte z nich. W pokoleniu X było to 68 proc., a wśród Millenialsów 62 proc. Podczas gdy młodsi zmianę pracy postrzegają zazwyczaj jako szansę, dla Baby Boomers częściej stanowi ona ryzyko”. I coraz częściej ci młodzi pracownicy realizują inne priorytety niż wygoda szefa i płynna praca placówki.
Granica, która chroni
Jakie znaczenie ma pojęcie „granica”? W geografii granice są niezbędne, by określić terytorium danego kraju, nawet w czasach pokoju. Oczywiście w chwili zagrożenia zewnętrznego pozwalają wyznaczyć moment, w którym ktoś przekroczył tę niewidzialną linię; od tej chwili możemy się bronić, wiedząc, że jesteśmy w swoim prawie. Istnienie granicy pomaga więc uporządkować nasz świat.
Taki sam pożytek z istnienia niewidocznych granic między poszczególnymi sferami swojego życia ma każda osoba, która je posiada i jest ich świadoma. Przy czym niektóre granice są narzucane (np. przez Kodeks pracy