Gdy sięgniemy do ustaleń znanych z psychologii pozytywnej, dowiemy się, że proces terapeutyczny to nie tylko wyjście z kryzysu, ale także zadbanie o budowanie dobrostanu w codzienności. Pamiętajmy jednak, że dobrostan to nie tylko brak choroby. To także czerpanie radości z życia i poczucie, że ma ono głębszy sens. Jak o to zadbać po sytuacji kryzysowej?
Dobrostan psychiczny wiąże się z poznawczą i emocjonalną oceną własnego życia. Jako konstrukt psychologiczny zawiera on trzy składniki: zadowolenie z życia, pozytywny afekt i negatywny afekt. Wysoki poziom dobrostanu psychicznego charakteryzowany jest przez wysokie zadowolenie z życia, obecność pozytywnego afektu i brak afektu negatywnego (wysokiego natężenia nieprzyjemnych uczuć). Postrzeganie dobrostanu jedynie w kontekście przeżywanych emocji zawęża jednak perspektywę. Warto pamiętać, że składają się na niego także inne komponenty, takie jak:
- zdolność angażowania się,
- umiejętność znajdowania sensu,
- umiejętność działania tak, aby doceniać i zauważać własne działania,
- relacje z innymi ludźmi.
Dobrostan w znacznym stopniu zależy więc od aktywności, tj. systematycznego podejmowania działań, które służą dobremu samopoczuciu i sprawiają przyjemność. Co ciekawe, nie warto jednak nadmiernie koncentrować się na swoim dobrostanie i poczuciu szczęścia, ponieważ to utrudnia jego odczuwanie. Optymalnym rozwiązaniem jest już samo dążenie do dobrostanu poprzez podejmowanie działań, które ten stan budują. Kluczem do jego odczuwania są:
- ocena życia i dotychczasowych osiągnięć dokonywana na bieżąco,
- ocena ważnych osób, które mogą wzmacniać odczuwanie dobrostanu psychicznego,
- responsywność otoczenia, czyli pozytywne reagowanie innych ludzi na sukcesy,
- wszelkie inne dobre doświadczenia.
Co niszczy dobrostan?