Bezpłatna aplikacja na komputer – MM News... i jestem na bieżąco! Sprawdzam

OPUBLIKOWANO 13 MAJA 2022 Felieton z cyklu Dyrektorskim okiem Egzaminowy zawrót głowy Przygotowała: Elżbieta Rzepecka-Roszak, dyrektor szkoły podstawowej, ekspert ds. awansu zawodowego oraz edukator ośrodka doskonalenia nauczycieli, laureatka Ogólnopolskiego Programu „Twórczy nauczyciel – Twórcza Edukacja” Maj, najpiękniejszy miesiąc w roku, kojarzony z wiosenną atmosferą i… egzaminami. Nasi ósmoklasiści i maturzyści właśnie w tym miesiącu przeżywają stres związany z ważnymi dla nich egzaminami, zamykającymi pewien etap edukacyjny w ich życiu. Jeden z moich kolegów powiedział kiedyś, że ten stres byłby mniejszy, gdyby uczniowie zaczęli się przygotowywać do egzaminów nie wtedy, kiedy kwitną kasztany, ale wtedy, kiedy ich owoce spadają z drzew. Bez wątpienia miał rację, ale czy są tacy, którzy powtarzają materiał egzaminacyjny już jesienią? Pewnie są, ale nie sądzę, by była to przeważająca liczba wśród zdających majowe egzaminy. Czy jednak tylko uczniowie przeżywają stres egzaminacyjny? Hm… Rodzice zapewne są na drugim miejscu, zaraz po swoich dzieciach. Ich stres jest czasami większy niż stres ich pociech. Jest także trzecie miejsce, na którym uplasowali się nauczyciele i dyrektorzy szkół. Na ich barkach leży nie tylko przygotowanie uczniów do egzaminów, ale i zmotywowanie do nauki. To zadanie bardzo trudne, zwłaszcza gdy uczniom nie zależy na wyniku egzaminu, bo i tacy się zdarzają. Egzaminy ósmoklasisty i maturalne to również duże wyzwanie organizacyjne dla dyrektora i nauczycieli. Przede wszystkim najważniejsze jest, by nie przegapić terminów wyznaczonych przez OKE, by dostosować szkolne instrukcje do ogólnopolskich harmonogramów i procedur egzaminacyjnych. Najbardziej stresujące są terminy, których jest niemało. Od początku roku szkolnego, od września do maja, ciągle o czymś musimy pamiętać! By poinformować rodziców i uczniów o zasadach egzaminu, o dostosowaniach warunków i form przeprowadzania egzaminu do potrzeb edukacyjnych i możliwości psychofizycznych zdających. Z doświadczenia wiemy, że to my, dyrektorzy, najczęściej musimy pamiętać o terminie składania przez rodziców deklaracji wskazującej język nowożytny, z którego uczeń będzie zdawał egzamin. Musimy pamiętać także o tym, by rodzice w terminie złożyli oświadczenie o korzystaniu albo niekorzystaniu ze wskazanych sposobów dostosowania. Podobnie rzecz się ma z przypominaniem o terminie składania pisemnej deklaracji o ewentualnej zmianie języka nowożytnego na egzaminie. Bardzo ważne są też terminy związane z powołaniem komisji egzaminacyjnej, zastępcy przewodniczącego zespołu egzaminacyjnego i porozumienia między dyrektorami w sprawie powołania członków komisji z innej szkoły. Oczywiście każdego roku odbywają się szkolenia dla przewodniczących komisji egzaminacyjnych i chociaż niewiele zmienia się w procedurze egzaminu, zawsze okazuje się, że przebieg egzaminu zakłóciła jakaś nietypowa sytuacja i natychmiast staje się ona przyczyną jakichś zmian. Błędy popełniane podczas organizacji i przebiegu egzaminu, skargi uczniów lub ich rodziców w jakiejkolwiek sprawie, chociażby w jednej szkole, prowadzą od razu do zmian w dotychczasowych procedurach w innych szkołach. Jeszcze kilka lat temu arkusze egzaminacyjne docierały do szkół dzień przed egzaminami. Przechowywano je (a przynajmniej należało przechowywać) w sejfach, szafach pancernych lub przewożono do bezpiecznych schowków w urzędzie gminy. Niestety pewna pani dyrektor pokusiła się otworzyć arkusze przed egzaminem jej syna. Ta bezmyślność została wykorzystana przez jej dziecko i innych uczniów, którzy zdążyli „pochwalić się odkryciem” w sieci. Być może ta sytuacja i szereg podobnych spowodowały, że arkusze docierają do szkół w dniu egzaminu, a dyrektorzy czekają na nie od… 5.00 rano! Oczywiście nikt nie płaci im za pracę w godzinach nocnych! Ot, konsekwencja błędu w jednej szkole, a skutki w innych. Obowiązkiem dyrektora jest przeprowadzenie szkolenia zespołu egzaminacyjnego, przy czym należy pamiętać, że nasi nauczyciele będą też członkami zespołów w innej szkole, ale to my odpowiadamy za ich przeszkolenie. Swoją drogą, czasami warunki organizacyjne szkół są na tyle różne, że wskazane byłoby przeszkolić w jednym miejscu wszystkich członków komisji, również tych zewnętrznych. Dzień egzaminu najbardziej stresuje dyrektora i członków komisji. Arkusze egzaminacyjne, które do nas docierają, nie zawsze są kompletne, co powoduje, że natychmiast trzeba o tym fakcie poinformować OKE i oczywiście uzupełnić braki. Czasami wystarczy rezerwa, ale bywa i tak, że trzeba „pożyczyć” arkusze rezerwowe z innej szkoły. Poza tym podczas egzaminu z języka obcego może pojawić się problem z odtworzeniem ścieżki dźwiękowej. Winne są nie tylko usterki urządzeń, ale także wadliwe płyty. Fakt ten oczywiście należy zgłosić do OKE. Odbiór materiałów egzaminacyjnych musi odbyć się w obecności zdających, którzy również powinni być obecni podczas pakowania arkuszy i innych materiałów. Dodatkowy stres to obecność obserwatorów. Nawet najlepiej opracowane i „przećwiczone” procedury nie dają pewności, że obserwator nie zauważy jakichś niedociągnięć. To nie tylko stres dyrektora, ale także członków komisji, a nawet samego obserwatora. Podczas egzaminu mogą wydarzyć się nieprzewidziane sytuacje, które spowodują jego przerwanie. W sali znajduje się grupa zdających, a każdemu z uczniów może przytrafić się np. problem zdrowotny. Nigdy nie zapomnę sytuacji, kiedy nasza uczennica, czekająca na przeszczep serca, nie uzyskała zgody na zwolnienie z egzaminu lub pisanie go w osobnej sali. Dziewczynka pisała egzamin z wszystkimi, a zespół egzaminacyjny i nadzorujący „umierał ze strachu” przed tym, co mogłoby się wydarzyć naszej uczennicy. Każde przewlekle chore dziecko na egzaminie to zawsze dodatkowy stres dla ucznia i komisji, dlatego trzeba robić wszystko, by go wyeliminować. Stwarzać warunki dla bezpiecznego przeprowadzenia egzaminu. Stres towarzyszy nie tylko podczas pisania egzaminu. Od kilku lat naszą wzmożoną czujność pogłębia straszenie podłożonym ładunkiem wybuchowym. Zdarzały się przypadki wysyłania e-maili do szkół, w których nieznany nadawca informował o ładunkach wybuchowych, które zostały podłożone w budynku placówki. Oczywiście nikt nie lekceważy takich komunikatów. Sprawdzanie terenu szkoły i budynku w takim przypadku należy do policji, ale dyrektor również powinien w czasie egzaminów zachować szczególną ostrożność. W minionych latach kolejną sytuacją stresującą była pandemia COVID-19. Oprócz procedur egzaminacyjnych należało opracować zasady funkcjonowania szkoły w czasie pandemii. Niezwykle ważne było takie zorganizowanie egzaminu, by zachować wszystkie zasady bezpieczeństwa. W tym roku szkolnym odchodzimy od tych zasad, jednak nie zmienia to faktu, że nie kończy się stres egzaminacyjny. Kolejną ważną kwestią są uchodźcy z Ukrainy. Niektórzy z nich zdecydowali się pisać egzaminy ósmoklasisty i maturalne w języku polskim. To niewyobrażalna siła i odwaga tych młodych ludzi, ale czy na pewno potrzebny stres? Sami sobie odpowiedzmy na pytanie: czy egzaminy w języku polskim dla młodzieży ukraińskiej są naprawdę konieczne? Oczywiście jeśli nasi sąsiedzi ze wschodniej granicy chcą pisać egzaminy, nikt im tego nie zabroni, co więcej – obowiązkiem dyrektora jest stworzenie jak najlepszych warunków do napisania tych egzaminów, np. inny arkusz lub wydłużenie czasu pisania, a nawet umożliwienie pisania w odrębnej sali. Polecenia na egzaminie mogą być zredagowane w języku polskim i ukraińskim. Nawet podczas pisania egzaminu z języka polskiego uczniowie będą mieli do dyspozycji słowniki polsko-ukraińskie i ukraińsko-polskie. Opiekunowie i rodzice uczniów ukraińskich muszą być poinformowani o dostosowaniach, jakie przysługują uchodźcom. Jeśli znajomość języka obcego jest ograniczona, wówczas instrukcje oraz polecenia tłumaczone są na język ukraiński, jednak teksty i zadania są zapisywane w języku polskim. Tak oto powoli docieramy do końca egzaminów. Arkusze przekazaliśmy do OKE i czekamy na wyniki. Oczywiście w nadziei, że nikt się nie odwoła, a efekty będą imponujące, czego wszystkim dyrektorom i nauczycielom, a przede wszystkim uczniom, życzę z całego serca!