Bezpłatna aplikacja na komputer – MM News... i jestem na bieżąco! Sprawdzam

STAN PRAWNY NA 28 STYCZNIA 2022 Polski Ład a wynagrodzenia nauczycieli Opracował: Michał Łyszczarz, prawnik, główny specjalista w Wydziale Oświaty w Urzędzie Miasta w Dąbrowie Górniczej, współautor komentarza do Ustawy o systemie oświaty oraz szeregu publikacji z zakresu prawa oświatowego Podstawa prawna: • Ustawa z dnia 26 stycznia 1982 r. Karta nauczyciela (t.j. Dz.U. z 2021 r. poz. 1762), • Ustawa z dnia 26 lipca 1991 r. o podatku dochodowym od osób fizycznych (t.j. Dz.U. z 2021 r. poz. 1128 ze zm.). Skutki wprowadzenia Polskiego Ładu jako pierwsi odczuli nauczyciele. I niestety nie były one pozytywne. Po wprowadzeniu nowych przepisów podatkowych część pedagogów otrzymała w styczniu niższe pensje. Polski Ład diametralnie zmienił bowiem sposób rozliczania wynagrodzeń pracowników, a wiele z wprowadzonych rozwiązań budzi poważne wątpliwości interpretacyjne. Z czego wynika cała sytuacja związana z obniżką wynagrodzeń wypłacanych nauczycielom „na rękę”? Nauczyciele są grupą zawodową, która otrzymuje wynagrodzenie z góry, o czym decyduje art. 39 ust. 3 Karty nauczyciela. Zgodnie z tą regulacją wynagrodzenie wypłacane jest w pierwszym dniu miesiąca, a w przypadku gdy pierwszy dzień miesiąca jest dniem ustawo-wo wolnym od pracy – w dniu następnym. Regulacja ta spowodowała, że nauczyciele jako jedna z pierwszych grup zawodowych bezpo-średnio zetknęli się z konsekwencjami zmian podatkowych nazywanych Polskim Ładem. In-ternet i inne media zalały doniesienia o obniżce wynagrodzeń wynikających ze stosowania nowych reguł. Były one na tyle niepokojące, że Ministerstwo Edukacji i Nauki poczuło się w obowiązku sprostowania tych doniesień. W efekcie na stronie ministerstwa pojawiły się co najmniej trzy komunikaty dotyczące Polskiego Ładu. Komunikaty MEiN-u 4 stycznia pojawiło się oświadczenie „w sprawie nieprawdziwych informacji dotyczących wynagrodzeń nauczycieli”. Można w nim przeczytać, że „Ministerstwo Edukacji i Nauki in-formuje, że zakończyło się spotkanie z kuratorami oświaty z całej Polski. Dotyczyło ono rze-komego zaniżania wynagrodzeń nauczycieli, które miałoby wynikać z wejścia w życie prze-pisów z zakresu Polskiego Ładu. Żaden kurator oświaty nie potwierdził tego rodzaju sytuacji. W związku z tym MEiN apeluje o niewprowadzanie w błąd opinii publicznej”. 5 stycznia MEiN wydał kolejne oświadczenie, tym razem zatytułowane: „Nauczyciele sko-rzystają na Polskim Ładzie”. W tym z kolei komunikacie zawarto trzy główne tezy: • dla nauczycieli zmiany w Polskim Ładzie są korzystne lub co najmniej neutralne, • na reformie zyskają nauczyciele o zarobkach do 5700 zł brutto miesięcznie, • nauczyciele z pensją brutto między 5701 a 11 141 zł mogą z powodzeniem korzystać z preferencji podatkowej dla klasy średniej – tak jak wszyscy pracownicy na etacie. Szczegółowe wyliczenia w tym komunikacie prezentują się następująco: obecnie przeciętne miesięczne wynagrodzenie nauczyciela stażysty wynosi 3538 zł brutto miesięcznie – taki na-uczyciel zyska na Polskim Ładzie 144 zł miesięcznie „na rękę”, czyli aż 1728 zł rocznie. Przeciętne wynagrodzenie nauczyciela kontraktowego wynosi 3927 zł brutto miesięcznie – taki nauczyciel skorzysta na Polskim Ładzie 118 zł miesięcznie „na rękę”, czyli aż 1416 zł w skali roku. Nauczyciel mianowany ma według wyjaśnień MEiN-u obecnie 5094 zł wynagrodzenia prze-ciętnego brutto miesięcznie. Dzięki reformie Polskiego Ładu będzie miał co miesiąc w portfelu 40 zł więcej, a rocznie zyska aż 480 zł „na rękę”. Z kolei nauczyciel dyplomowany ma obecnie wynagrodzenie w kwocie 6510 zł brutto mie-sięcznie. Dla takiego nauczyciela reforma będzie neutralna – dzięki preferencji dla klasy średniej. MEiN podsumował zatem, że w związku z wprowadzeniem Polskiego Ładu od 1 stycznia 2022 r. wyższe wynagrodzenie netto otrzymają nauczyciele stażyści, kontraktowi oraz mianowani. W przypadku nauczycieli dyplomowanych zmiany w sposobie naliczania wynagrodzenia netto będą neutralne. Może warto tu dodać, że w takim wypadku większość nauczycieli, przynajmniej zgodnie z tymi wyjaśnieniami MEiN-u, nie skorzysta na Polskim Ładzie. Wynika to ze struktury awansu zawodowego, bowiem zgodnie z danymi GUS-u w roku szkolnym 2017/2018 ponad połowa zatrudnionej w Polsce kadry nauczycielskiej posiadała stopień nauczyciela dyplomo-wanego (55,4 proc.). Początkujących stażystów było zaledwie 4,4 proc., nauczycieli kontrak-towych 15,5 proc., a nauczycieli mianowanych 21,6 proc. ogółu. Na ewentualny argument, że są to dane sprzed kilku lat, można przytoczyć wyliczenia GUS-u z 2010 r. Wówczas nauczyciele dyplomowani co prawda również stanowili najliczniejszą grupę, ale liczyła ona 41,63 proc. ogółu nauczycieli. Trochę mniejszą grupę (30,82 proc.) sta-nowili nauczyciele mianowani. Nauczyciele kontraktowi to 19,67 proc. ogółu uczących, a nauczyciele stażyści stanowili 4,98 proc. Zatem od 2010 r. znaczny procent nauczycieli uzyskał najwyższy stopień awansu zawodowego i najprawdopodobniej w latach kolejnych ta tendencja będzie utrzymana. Wróćmy jednak do komunikatów MEiN-u i przejdźmy do kolejnego, tym razem z 9 stycznia. Na marginesie można nieco żartobliwie zauważyć, że skoro MEiN widział potrzebę demen-towania przez kilka następujących po sobie dni doniesień o obniżce zarobków nauczycieli, to bez wątpienia miał materiał do dementowania. Niemniej w komunikacie z 9 stycznia mini-sterstwo wskazało, jaka była przyczyna obniżek. Czytamy w nim, że „(…) w styczniu br. część pracowników otrzymała niższe wynagrodzenie «na rękę» niż w ubiegłym roku. Było to spowodowane m.in. niepotrzebnie złożonym wnioskiem o rezygnację z ulgi dla klasy średniej lub niepobraniem przez pracodawcę przy zatrudnieniu tzw. formularza PIT-2, który pozwala zastosować kwotę wolną już na etapie zaliczek”. Ciekawa jest dalsza część komunikatu, z której wynika, że „(…) monitorując na bieżąco sytu-ację i odpowiadając na przypadki wypłaty niższych wynagrodzeń, Minister Finansów wydał 7 stycznia br. rozporządzenie zmieniające zasady poboru zaliczek na podatek dochodowy. Dzięki rozporządzeniu wysokość zaliczki za styczeń, w przypadku pracowników czy zlece-niobiorców osiągających miesięczny dochód do 12 800 zł brutto, powinna być pobierana w wysokości nie wyższej niż kwota zaliczki obliczanej na zasadach funkcjonujących w ubie-głym roku, tj. do 31 grudnia 2021 r. Oznacza to, że wynagrodzenia wypłacane wskazanym pracownikom na rękę (netto) nie będą niższe niż w ubiegłym roku”. Tak więc minister, w tym wypadku finansów, już 7 stycznia, a więc po medialnych doniesie-niach dotyczących wypłaty niższych wynagrodzeń, zmienił obowiązujące od początku roku zasady. MEiN stwierdził, że zaliczki pobrane w wyższej wysokości zostaną ponownie przeli-czone. Jeżeli wypłacone wynagrodzenia nie uwzględniały metody pobierania zaliczek na po-datek dochodowy opisanej w rozporządzeniu, pracownicy otrzymają korekty od płatników. Wypłata wyrównań miała się rozpocząć w poniedziałek, 10 stycznia, a Ministerstwo Finansów wystosowało do płatników apel o pilne skorygowanie naliczonych wynagrodzeń. Tu należy poczynić istotne zastrzeżenie. Skoro już 7 stycznia zostały zmienione przepisy składające się na Polski Ład w taki sposób, aby zareagować na medialną burzę, jaka powstała po szeregu publikacji dotyczących wypłat niższych wynagrodzeń dla tych grup zawodowych, które otrzymują wynagrodzenie na początku miesiąca, to można się spodziewać dalszych zmian przepisów. Co za tym idzie, trudno zagwarantować, że wnioski, jakie zostaną przed-stawione, będą niezmiennie aktualne. Można się spodziewać raczej dynamicznych zmian w regulacjach, które na tzw. Polski Ład się składają. Warto jednak wyjaśnić, skąd właściwie wzięła się cała dramatyczna sytuacja związana z obniżką wynagrodzeń wypłacanych nauczy-cielom „na rękę”. Praca w kilku miejscach Nauczyciele przekazywali sobie informacje o tym, o ile mniej wynosiło ich wynagrodzenie w różnych miejscach pracy po 1 stycznia 2022 r. Sumy były różne, sięgały zazwyczaj kilkuset złotych. Można tu jednak wskazać pierwszą przyczynę takiego stanu rzeczy – pracę w kilku jednostkach oświatowych jednocześnie. Nauczyciele są grupą zawodową stosunkowo dynamicznie zmieniającą miejsca pracy, co może wynikać z osobistych preferencji, ale istotną przyczyną takiego stanu rzeczy jest specyfika tego zawodu. Nauczyciele coraz rzadziej wypracowują pełne pensum w jednej placówce. Po-wszechna jest również sytuacja, w której pracując już na pełnym etacie w jednym miejscu pracy, dodatkowo są zatrudnieni w innej jednostce. Tu natomiast pojawiają się dwa istotne punkty Polskiego Ładu – ulga dla klasy średniej oraz wzrost realnej wysokości składki zdro-wotnej. Ulga dla klasy średniej W drugim z przytoczonych komunikatów MEiN-u, z 5 stycznia 2022 r., była mowa o tym, że na reformie zyskają nauczyciele o zarobkach do 5700 zł brutto miesięcznie. Z kolei nauczy-ciele z pensją brutto między 5701 a 11 141 zł mogą z powodzeniem korzystać z preferencji podatkowej dla klasy średniej – tak jak wszyscy pracownicy na etacie. Ta preferencja to ulga dla kasy średniej. W przypadku gdy nauczyciel złożył oświadczenie o niestosowaniu ulgi dla klasy średniej i jednocześnie zarabia powyżej 5700 zł brutto, to istotnie jego wynagrodzenie netto spadło. Dlaczego zatem nauczyciele takie oświadczenie składali? Najprawdopodobniej z tego powo-du, że niezmieszczenie się w widełkach wynagrodzeń, które kwalifikują się do uzyskania ulgi, powoduje konieczność zwrotu. Trudno natomiast na początku roku przewidzieć swoje realne roczne zarobki w sytuacji, gdy często zmienia się miejsce pracy czy też uzupełnia etat. Warto zauważyć, że podstawą prawną jest w tym wypadku art. 26 ust. 4a Ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych, czyli potocznie Ustawy o PIT. Zgodnie z tym przepisem kwotę ulgi dla pracowników lub podatników osiągających przychody z pozarolniczej działal-ności gospodarczej oblicza się według wzoru: • (A × 6,68% - 4566 zł) ÷ 0,17, dla A wynoszącego co najmniej 68 412 zł i nieprzekra-czającego kwoty 102 588 zł, • (A × (-7,35%) + 9829 zł) ÷ 0,17, dla A wyższego od 102 588 zł i nieprzekraczającego kwoty 133 692 zł – w którym A oznacza sumę uzyskanych przez podatnika w roku podatkowym i podlegają-cych opodatkowaniu przychodów ze stosunku służbowego, stosunku pracy, pracy nakładczej i spółdzielczego stosunku pracy oraz uzyskanych w ciągu roku przychodów z pozarolniczej działalności gospodarczej pomniejszonych o koszty uzyskania przychodów z tytułu prowa-dzenia tej działalności z wyłączeniem z tych kosztów składek na ubezpieczenia społeczne. Ważne! Zgodnie z ust. 4b tej regulacji kwota ulgi jest stosowana, jeżeli suma uzyskanych w roku po-datkowym przychodów obliczona zgodnie z ust. 4a wynosi co najmniej 68 412 zł i nie prze-kracza kwoty 133 692 zł. Do korzystania z ulgi dla klasy średniej są zatem uprawnieni pracownicy: • zatrudnieni na podstawie stosunku pracy, pracy nakładczej, spółdzielczego stosunku pracy, • przedsiębiorcy prowadzący działalność gospodarczą, którzy rozliczają podatek na za-sadach ogólnych. Z ulgi nie skorzystają zatem przykładowo osoby zatrudnione na podstawie umów cywilno-prawnych, jak umowa-zlecenie czy umowa o dzieło. Tu powstaje pewien problem, o ile bo-wiem Karta nauczyciela przewiduje, że w szkołach, przedszkolach czy placówkach prowa-dzonych przez jednostki samorządu terytorialnego nauczyciele są zatrudniani głównie w ra-mach stosunku pracy, czyli na podstawie umowy o pracę lub mianowania, tak art. 10a KN przewiduje, że w przypadku nauczycieli prowadzących zajęcia bezpośrednio z uczniami lub wychowankami w wymiarze nie wyższym niż cztery godziny tygodniowo, powierzenie pro-wadzenia tych zajęć może nastąpić również na innej podstawie niż umowa o pracę, jeżeli w treści łączącego strony stosunku prawnego nie przeważają cechy charakterystyczne dla stosunku pracy. Dopuszczalne jest zatem zatrudnienie nauczyciela na podstawie umowy o dzieło czy zlecenia. Taka podstawa nie uprawnia oczywiście do korzystania z ulgi. W tych przypadkach, w których przysługuje, ulga jest naliczania automatycznie, z mocy pra-wa. Dopiero złożenie oświadczenia powoduje, że nauczyciel z niej zrezygnuje. Skorzystanie z ulgi dla kasy średniej jest korzystne w odniesieniu do nauczycieli osiągających przychody w przedziale 5701–11 141 zł, czyli rocznie od 68 412 zł do 133 692 zł brutto. Jeżeli zatem nauczyciel nie osiągnie przychodów co najmniej 68 412 zł lub przekroczy 133 692 zł, będzie musiał podczas rocznego rozliczenia zwrócić otrzymaną ulgę. Przypadków losowych, które mogą skutkować nieosiągnięciem wymaganego wynagrodzenia, jest sporo. Mogą to być długotrwałe zwolnienie lekarskie, o które w czasie pandemii nietrud-no, lub zasiłek macierzyński. Co jednak istotne, taka sama sytuacja pojawi się w przypadku nauczycieli zatrudnionych na kilku etatach, u różnych pracodawców, z których każdy będzie w ciągu roku naliczał ulgę. Z punktu widzenia pracownika w sytuacji, gdy mamy chaos in-formacyjny, niejasne przepisy, do tego już zmieniane, bezpieczniej było złożyć oświadczenie o niestosowaniu ulgi. W efekcie jednak obniżka faktycznie wystąpiła, często już w przypadku podstawowego etatu nauczyciela. Ważne! Dla wielu pracowników korzystniejsze jest złożenie teraz oświadczenia o niestosowaniu ulgi dla klasy średniej. Co prawda spowoduje ono obniżkę wynagrodzenia, ale często lepszym rozwiązaniem jest oddawanie większej zaliczki na podatek przez cały rok niż późniejsza jed-norazowa dopłata podatku. Gdy nie jesteśmy w stanie przewidzieć, czy zmieścimy się w widełkach ulgi – a, jak wspo-mniano, szereg niemożliwych do przewidzenia sytuacji może spowodować, że z tych widełek wypadniemy – to złożenie na wszelki wypadek oświadczenia było faktycznie lepszym wybo-rem. Nadpłacony podatek i tak po zeznaniu rocznym zostanie nam zwrócony, choć można tu jeszcze podnieść argument przeciw, bowiem będą to pieniądze, których suma będzie taka jak obecnie, ale już wartość będzie konfrontowana z cenami, jakie będą obowiązywały za rok, uwzględniając obecną inflację. Nauczyciele są w tej szczególnej sytuacji, że często pracują w kilku miejscach. Może się zatem zdarzyć, że o ile łączne ich dochody faktycznie kwalifikują do korzystania z ulgi dla klasy średniej, to jednak fakt, że są pobierane w wielu placówkach jednocześnie, powoduje, że z ulgi nie da się skorzystać, bowiem rozliczać ją może wyłącznie jeden pracodawca. Ważne! Jeżeli łączne zarobki nauczyciela z kilku miejsc kwalifikują go do ulgi, to w przypadku, gdy w żadnej placówce nauczyciel nie uzyska wystarczających dochodów z jednego stosunku pracy, ulga nie będzie rozliczana. W efekcie można z niej będzie skorzystać wyłącznie w zeznaniu rocznym. PIT-2 Od 1 stycznia 2022 r. nie stosuje się odliczenia składki zdrowotnej od podstawy opodatkowa-nia. W skrócie oznacza to, że z punktu widzenia pracownika wysokość realnie opłacanej składki wyraźnie wzrosła, powodując obniżenie pensji. Dla zniwelowania negatywnych skut-ków tej zmiany przewidziano właśnie ulgę dla klasy średniej, ale również wyższą kwotę wolną od podatku. Aby jednak wyższa kwota wolna została rozliczona w zaliczkach miesięcznych, niezbędne jest złożenie formularza PIT-2, którego część pracowników, w tym oczywiście nauczycieli, do tej pory nie składało. Podstawą prawną dla formularza PIT-2 jest art. 32 ust. 3 Ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych. Zgodnie z tym przepisem zaliczkę (na podatek) zmniejsza się o kwotę sta-nowiącą 1/12 kwoty zmniejszającej podatek, określonej w pierwszym przedziale skali podat-kowej, jeżeli pracownik przed pierwszą wypłatą wynagrodzenia w roku podatkowym złoży zakładowi pracy oświadczenie według ustalonego wzoru, w którym stwierdzi, że: • nie otrzymuje emerytury lub renty za pośrednictwem płatnika, • nie osiąga dochodów z tytułu członkostwa w rolniczej spółdzielni produkcyjnej lub innej spółdzielni zajmującej się produkcją rolną, • nie osiąga dochodów, od których jest zobowiązany opłacać zaliczki na podstawie art. 44 ust. 3 (podatnicy osiągający dochody z działalności gospodarczej), • nie otrzymuje świadczeń pieniężnych wypłacanych z Funduszu Pracy lub z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych, • ten zakład pracy jest właściwy do stosowania tego zmniejszenia. Ponownie w przypadku nauczycieli pojawią się negatywne dla nich skutki pracy u więcej niż jednego pracodawcy. Jeżeli bowiem wynagrodzenie z jednej ze szkół nie było wysokie, to pracodawca nie mógł rozliczyć całej kwoty zmniejszającej podatek. Pojawia się także problem formularza PIT-2, czyli wniosku o stosowanie kwoty wolnej od podatku w wyliczaniu comiesięcznego wynagrodzenia (można go złożyć tylko u jednego pracodawcy). Do końca ubiegłego roku wysokość kwoty zmniejszającej podatek wynosiła 525,12 zł rocznie, czyli niespełna 43,76 zł miesięcznie. Obecnie od 1 stycznia 2022 r. jest to 5100 zł rocznie, czyli 425 zł miesięcznie, a zatem wzrost jest prawie 10-krotny. Ważne! Jeżeli nauczyciel nie złożył formularza PIT -2, wyższa kwota wolna nie mogła zostać rozli-czona w zaliczkach miesięcznych. PIT-2 można złożyć wyłącznie u jednego pracodawcy, więc jeżeli nawet nauczyciel złożył go w jednym miejscu pracy, mogło się okazać, że kwota wynagrodzenia tam otrzymywanego nie wystarczyła do rozliczenia całej kwoty zmniejszającej podatek, a z kolei u drugiego pracodawcy kwota wolna od podatku wcale nie jest rozliczana. Specyfika zawodu nauczyciela powoduje zatem ponownie, że pojawiać się będą sygnały o zmniejszonym wynagrodzeniu.