Bezpłatna aplikacja na komputer – MM News... i jestem na bieżąco! Sprawdzam

Style i strategie uczenia się Opracowała: Kinga Bartkowiak, absolwentka etnologii, copywriterka, blogerka. Miłośniczka zdrowego stylu życia, jogi i medytacji Kiedy ktoś prosi nas, byśmy przypomnieli sobie, jaki sposób uczenia się sprawdzał się w naszym przypadku najlepiej, prawdopodobnie nie sprawi nam to większej trudności. Od dzieciństwa wielokrotnie spotykaliśmy się z pytaniem: „Jesteś wzrokowcem czy słuchowcem?”. Wypełnialiśmy nawet krótkie teksty, które miały odkryć przed nami, który styl uczenia preferujemy. Przekazy o dotyczące stylów uczenia są ciągle żywe i obecne w edukacji. Tym bardziej może nam być trudno krytycznie spojrzeć na koncepcję, którą znamy od dziecka, choć wiąże się z nią wiele mitów. Już sama próba dokładnego określenia, czym jest styl uczenia się, przynosi pierwsze trudności. Nie ma bowiem definicji, która łączyłaby różne podziały stylów i oddawałaby ich sens. Dlatego przyjmuje się, że style uczenia odnoszą się do różnic w przyswajaniu wiedzy. Według tej koncepcji każdy człowiek ma wrodzone predyspozycje do korzystania z innych metod nauki. Najbardziej popularnym podziałem, znanym nam od szkoły podstawowej, jest podział na wzrokowców, słuchowców i kinestetyków. Czym charakteryzują się te style? • Wzrokowiec lubi posługiwać się tabelami, symbolami, schematami. Aby jak najefektywniej przyswajać wiedzę, wykorzystuje notatki czy rysunki. Preferuje pokazy i prezentacje zamiast przekazu słownego. • Słuchowiec lubi słuchać i samodzielnie opowiadać. Preferuje odsłuchiwanie nagrań audio, pogadanki i dyskusje oraz wykładową formę zajęć. Powtarza materiał, odczytując go na głos. • Kinestetyk dobrze pamięta to, co sam zrobił. Uczy się poprzez doświadczenie oraz symulacje. Lubi, gdy różnym czynnościom towarzyszy ruch, sam również może się poruszać i np. chodzić podczas nauki. Ten tradycyjny i najbardziej rozpowszechniony w świadomości społecznej oraz edukacji model czasami uzupełniany jest również o tzw. modalność werbalną (w podziale stylów uczenia się VARK, od ang. visual, auditory, reading/writing, kinesthetic). Osoby, które preferują czwarty styl, podczas nauki sięgają po teksty w różnej postaci i w różnym formacie. To jednak nie koniec podziałów stylów uczenia się. Koncepcji dotyczących tego, jak się uczymy, jest znacznie więcej. Podczas różnego typu szkoleń prowadzący chętnie wykorzystują cykl Kolba. Badacz ten uważał, że proces uczenia wynika bezpośrednio z doświadczania rzeczywistości, dlatego szkolenia czy treningi oparte na jego cyklu przebiegają według określonego schematu: doświadczanie konkretnej sytuacji, refleksja na jej temat, wyciąganie wniosków i zastanowienie się, jak w praktyce mogę wykorzystać to, czego się nauczyłem. Sam cykl uczenia się Kolba i tworzenie na jego podstawie zajęć mogą okazać się efektywne i ciekawe dla uczestników, jednak Kolb dodatkowo na bazie swojej teorii wyróżnił cztery style uczenia się odpowiadające poszczególnym etapom cyklu: • styl konwergencyjny/emocjonalny, preferowany przez „empiryków” (faza doświadczenia), • styl asymilacyjny/obserwacyjny, preferowany przez „analityków” (faza refleksji), • styl dywergencyjny/symboliczny, preferowany przez „teoretyków” (faza budowania teorii), • styl akomodacyjny/„poprzez działanie”, preferowany przez „pragmatyków” (faza testowania w praktyce). Oczywiście tradycyjny podział oraz podział Kolba nie wyczerpują przykładów koncepcji dzielących ludzi pod względem konkretnych preferencji w zakresie uczenia się. Istnieją również modele, które wyliczają znacznie więcej różnych stylów, np. S. Whiteley w książce Memletics. Accelerated Learning wylicza następujące style: wizualny, słuchowy, słowny, fizyczny, logiczny, społeczny oraz samotniczy. Krytyka koncepcji stylów uczenia się nie oznacza, że tworzone od dekad teorie nie są wartościowe bądź nie mogą służyć jakimś celom. Jak zostało wspomniane, cykl Kolba stanowi ciekawą podstawę prowadzenia warsztatów, jednak przypisywanie konkretnym osobom konkretnych i niezmiennych stylów uczenia się opartych np. na dominacji zmysłu jest już założeniem błędnym. Co jest mitem w zakresie stylów uczenia się? Samo istnienie stylów uczenia się nie jest więc koncepcją, którą należy w całości odrzucić. Trudno natomiast zgodzić się z założeniem, że każda osoba rodzi się z pewnymi właściwościami, który wyznaczają odpowiednią dla niej metodę nauki. Według takich teorii ktoś, kto urodził się wzrokowcem, nie tylko lubi uczyć się, korzystając z pomocy wizualnych, ale wręcz powinien to robić, ponieważ wyłącznie dzięki dostosowaniu metod nauki do swojego potencjału będzie w stanie osiągać najwyższe wyniki. Zgodnie z tym założeniem człowiek ma dominujący kanał uczenia się, a odkrycie go pozwala np. dziecku najlepiej przyswajać informacje. Dlatego też już od szkoły podstawowej zachęca się uczniów do wypełnienia różnych testów i ankiet, które miałyby odkryć ów styl. Oto kilka przykładowych pytań, które mogą znaleźć się w takich testach: • Czy gdy uczysz się wiersza, mówisz go na głos? • Czy rysunki i obrazki pomagają ci w nauce? • Czy podczas zapamiętywania jakiegoś kształtu wodzisz po nim lub nad nim palcem? Trudno dziwić się nauczycielom oraz rodzicom, których przekonano, że style uczenia się są niezwykle istotne. Przeświadczenie, że są one wrodzone, wydaje się zgodne z tym, co podpowiada intuicja. Wszyscy chcielibyśmy, by nasze dzieci oraz nasi podopieczni w pełni wykorzystywali potencjał, z którym się rodzą, stąd też powszechność przekazu o wspomnianych stylach. Jednak właśnie jego część dotycząca ich niezmienności i/lub wrodzoności to mit. Styl uczenia się to preferencja lub wyuczona strategia przyswajania informacji, a nie wrodzona umiejętność, pozostająca niezmienna przez całe nasze życie. Niebezpieczeństwo wynikające tego mitu polega na tym, że gdy uwierzymy, że konkretny styl nam służy, możemy przestać zastanawiać się nad jego efektywnością. Współcześnie psychologowie mówią natomiast o tym, by, z myślą o efektywnym uczeniu się, dostosowywać styl lub strategię do konkretnego zadania i wykorzystywać różne metody oraz stawiać cele w procesie uczenia się. Brak jednej klarownej definicji czy mit dotyczący niezmienności to nie jedyne problemy, które narosły wokół koncepcji stylów uczenia się. Kolejnym jest sposób diagnozowania. Większość kwestionariuszy używanych, by rozpoznać u danej osoby jej styl, nie spełnia wymogów psychometrycznych (przede wszystkim dotyczących rzetelności oraz trafności). To testy bliższe psychozabawom niż profesjonalnym narzędziom diagnostycznym. Można powiedzieć, że bardziej zbliżone są do ankiet, za pomocą których zbiera się informacje o uczniach lub uczestnikach szkoleń – o ich preferencjach bądź dotychczas wybieranych strategiach – brakuje w nich jednak chociażby rzetelnego określenia, czym jest styl uczenia się. Pytania zazwyczaj dotyczą jedynie preferencji, więc i preferencje odkrywają. Trzeba jasno zaznaczyć – jeśli ktoś woli robić mapy myśli niż słuchać nagrań audio, nie oznacza to, że w jego przypadku najlepsze efekty będą zawsze dawać metody wyjęte z narzędziownika „wzrokowca”. Frank Coffield, profesor pedagogiki, stwierdził, że: „Wyrządzamy uczniom poważną krzywdę, sugerując, że może im wystarczyć tylko jeden styl uczenia się, nie zaś plastyczny repertuar takich stylów, z którego można wybrać najodpowiedniejszy w danym kontekście” (za: T. Garstka Psychopedagogiczne mity. Jak zachować naukowy sceptycyzm w edukacji i wychowaniu?). Warto również podkreślić, że badania empiryczne nie potwierdziły, że korzystanie z preferowanego zmysłu pozwala uczyć się efektywniej. Można jedynie mówić o preferencjach bądź prawdach, które wypływają z teorii stylów, lecz nie dotyczą ich per se. Będzie to chociażby kwestia ruchu. Badania z zakresu neuronauki pokazują, że ćwiczenia fizyczne wpływają korzystnie nie tylko na funkcjonowanie ciała, ale również na działanie zdrowego mózgu. Nie oznacza to jednak, że kinestetyczny styl uczenia się jest zawsze efektywny. Co zamiast stylów uczenia się? Jeśli nie konkretny styl uczenia się, to co w zamian? Odpowiedź na to pytanie znajduje się w cytowanej wypowiedzi Franka Coffielda – chodzi o repertuar strategii, po które można sięgnąć, by lepiej przyswajać wiedzę. Strategie te mogą odnosić się do różnych typologii stylów i obejmować wiele metod kodowania informacji oraz ich powtarzania. Do najbardziej znanych strategii należą: • powtarzanie, • elaboracja, • organizowanie. Jeśli chodzi o powtarzanie, wyróżnić możemy takie działania jak recytowanie, przepisywanie, robienie notatek oraz podkreślanie. Do elaboracji zaliczamy mnemotechniki, wyobrażenia, streszczanie oraz opis własnymi słowami. Z kolei do strategii organizowania należą grupowanie, plany oraz mapy pojęciowe. Każda z tych technik przynosi korzyści. Warto więc je znać i sięgać po nie, kiedy uznamy, że materiał do przyswojenia wymaga ich zastosowania. Pewnych przedmiotów czy dziedzin będzie nam łatwiej uczyć się poprzez mnemotechniki, a innych – przez mapy myśli. Można również łączyć wiele strategii, opanowując jeden materiał. Przepis na skuteczną naukę jest indywidualny, ale nie zależy od dominacji jednego ze zmysłów bądź niezmiennej techniki, do korzystania z której mamy wrodzone predyspozycje. Style uczenia się to konstrukt silnie zakorzeniony w naszych przekonaniach. Być może dlatego tak trudno o uczeniu zacząć myśleć inaczej – nie w kategoriach dominującego kanału, a w odniesieniu do wielu strategii i metod dopasowanych do konkretnego materiału. Preferencje są ważne, jednak nie gwarantują efektywności, dlatego od dziecka warto wyposażać uczniów w odpowiedni narzędziownik z wieloma technikami do wykorzystania podczas przyswajania nowych informacji i powtarzania już wyuczonych. Bibliografia: • T. Garstka, Psychopedagogiczne mity. Jak zachować naukowy sceptycyzm w edukacji i wychowaniu, Warszawa 2016. • M. Ledzińska, E. Czerniawska, Psychologia nauczania. Ujęcie poznawcze. Podręcznik akademicki, Warszawa 2011.