Dostęp do serwisu wygasł w dniu . Kliknij "wznów dostęp", aby nadal korzystać z bogactwa treści, eksperckiej wiedzy, wzorów, dokumentów i aktualności oświatowych.
Witaj na Platformie MM.
Zaloguj się, aby korzystać z dostępu do zakupionych serwisów.
Możesz również swobodnie przeglądać zasoby Platformy bez logowania, ale tylko w ograniczonej wersji demonstracyjnej.
Chcesz sprawdzić zawartość niezbędników i czasopism? Zyskaj 14 dni pełnego dostępu całkowicie za darmo i bez zobowiązań.
STAN PRAWNY NA 30 CZERWCA 2021
Zabezpieczenie przedszkola przed włamaniem i wejściem osób nieupoważnionych
Opracowała: Agnieszka Sakowicz, dyrektor przedszkola niepublicznego, autorka publikacji dla dzieci. Zaktuali-zował: Roman Lorens, konsultant ds. organizacji i zarządzania oświatą. Ekspert ds. awansu zawodowego nau-czycieli, były długoletni dyrektor szkoły. Lider i koordynator doskonalenia zawodowego nauczycieli i kadry kierowniczej szkół. Autor licznych artykułów z zakresu zarządzania oświatą i publikacji książkowych
Podstawa prawna:
• Ustawa z dnia 14 grudnia 2016 r. Prawo oświatowe (t.j. Dz.U. z 2021 r. poz. 1082),
• Ustawa z dnia 26 czerwca 1974 r. Kodeks pracy (t.j. Dz. U. z 2020 r. poz. 1320),
• Ustawa z dnia 6 czerwca 1997 r. Kodeks karny (t.j. Dz.U. z 2020 r. poz. 1444 ze zm.),
• Ustawa z dnia 26 stycznia 1982 r. Karta nauczyciela (t.j. Dz. U. z 2019 r. poz. 2215 ze zm.).
Pełnienie funkcji dyrektora przedszkola wiąże się z prestiżem oraz możliwością realizacji własnych pomysłów. Te niewątpliwe przywileje nieuchronnie łączą się też z olbrzymią od-powiedzialnością, w tym również za sprawy, w których kierujący placówką nie uczestniczy bezpośrednio i na co dzień. Dyrektor odpowiada za wszystko, co wydarzy się na terenie przedszkola. Warto o tym pamiętać, rozpoczynając rozważania na temat tego, jak ochronić przedszkole przed wkroczeniem na teren placówki osób niepożądanych, czyli mających złe intencje (kradzież, krzywda dziecka, wandalizm itp.).
Bezpieczeństwo w przedszkolu to szczególne zagadnienie, bowiem trudno oczekiwać od dy-rektora, że będzie zawsze i wszędzie w stanie je kontrolować. Kierujący placówką powinien szkolić, kontrolować, monitorować, robić przeglądy i… zaufać ludziom. Sam niestety bezpie-czeństwa przedszkolakom nie zapewni. Teza brzmi nieco kontrowersyjnie, ale warto przyjąć założenie, że bezpieczeństwo przedszkolaków to sprawa wszystkich pracowników – nie tylko dyrektora. Łatwo powiedzieć, trudniej wykonać. Jak pogodzić olbrzymią odpowiedzialność wynikającą z zapisu art. 68 ust. 1 pkt 6 Ustawy Prawo oświatowe: dyrektor wykonuje zadania związane z zapewnieniem bezpieczeństwa dzieciom i nauczycielom w czasie zajęć oraz zapi-sów związanych z odpowiedzialnością finansową ze zdrowym rozsądkiem oraz zaakceptowa-niem faktu, że nie można być zawsze i wszędzie?
Waga procedur
Nie na wszystko dobra jest procedura, ale jeśli chodzi o kwestię bezpieczeństwa, klarowność przekazu, jednoznaczność i nazwanie wprost zachowań, których oczekujemy od pracowników, to pierwszy krok dyrektora ku temu, by zminimalizować ryzyko wystąpienia niebezpieczeństwa – w tym przypadku: wtargnięcia osoby trzeciej do przedszkola. Co powinno się znaleźć w takiej procedurze? Jeśli chodzi o zapobieganie kradzieży, warto uczulić pracowników na:
• staranne zamykanie drzwi i okien przed opuszczeniem miejsca pracy,
• zwracanie uwagi na prawidłowe włączenie alarmu (jeśli taki w przedszkolu jest) – za-równo pod względem upewnienia się, czy rzeczywiście został włączony, jak i nieczy-nienia tego w obecności osób trzecich – oraz zobowiązanie do nieujawniania indywi-dualnego kodu – również pomiędzy pracownikami,
• zasłanianie okien,
• niepozostawianie na widoku wartościowych przedmiotów,
• nieujawnianie osobom postronnym szczegółów dotyczących wyposażenia, np. jego wartości, o ile nie jest to konieczne ze względów marketingowych (np. reklama pra-cowni komputerowej).
Brzmi jak banał? Możliwe, jednak to beztroska pracowników często ściąga na placówkę kło-poty. Ludzie poważniej traktują swoje obowiązki, jeżeli zostają one spisane i wymagają wła-snoręcznego podpisu. Nie należy się więc wahać przez wpisaniem w zakres obowiązków pra-cownika obowiązku dbania o mienie przedszkola. W tym zapisie jak najbardziej mieści się obowiązek troski o zabezpieczenie placówki przed złodziejami.
Co natomiast uwzględnić w procedurze związanej z zabezpieczeniem przedszkola przed wej-ściem obcych osób? Ochrona dzieci przed niebezpieczeństwem ze strony osób trzecich wynika poniekąd z przepisów ogólnie zobowiązujących nauczycieli do zapewnienia dzieciom bez-pieczeństwa podczas przebywania w przedszkolu. Nigdzie w przepisach nie ma zapisu infor-mującego wprost, że nie wolno dopuścić do sytuacji, w której niepowołana osoba przebywa na terenie przedszkola. Mając jednak na uwadze, że nauczyciele to tylko ludzie o różnej umiejętności przewidywania, różnym doświadczeniu, różnym podejściu do pełnionej funkcji, warto pokusić się o doprecyzowanie i tego obowiązku. Co więcej – dobrze jest objąć nim wszystkich pracowników placówki, także kucharki, konserwatora, personel sprzątający itp. Dlaczego? Im więcej par oczu – tym bezpieczniej.
Przykładowe zapisy w procedurze bezpieczeństwa dotyczące obowiązków personelu:
• każdy pracownik przedszkola dokłada wszelkich starań w dbaniu o bezpieczeństwo dzieci,
• każdy pracownik przedszkola ma prawo i obowiązek zainterweniować, kiedy widzi nieznaną sobie osobę na terenie placówki (np. zapytać o cel wizyty, tożsamość, od-prowadzić do gabinetu dyrektora, nie pozwalając na swobodne przemieszczanie się po korytarzach),
• każdy pracownik przedszkola zwraca uwagę, by starannie zamykać za sobą drzwi wejściowe do placówki,
• każdy pracownik przedszkola ma obowiązek interweniować, jeżeli zauważa na terenie przedszkola dziecko pozostające bez opieki.
Nie tylko woźna (jeżeli pracuje w danym przedszkolu) interesuje się tym, kto przekracza próg przedszkola i po co. Przepytywanie po wejściu do placówki może być dla kogoś irytujące, ale z drugiej strony – czy nie świadczy to o odpowiedzialności personelu? Czyż od czasu do cza-su nie wybuchają medialne dyskusje o tym, jak rodzice lub dziennikarze czynią prowokację i udowadniają, że mogą bez problemu wejść do przedszkola, zabrać stamtąd to, co im się spo-doba i przebywać tam tak długo, jak zechcą?
„Uszczelnienie” drzwi wejściowych do przedszkola nie jest zadaniem dla jednej osoby – wy-starczy chwila nieuwagi lub niedyspozycji i nieszczęście gotowe. Dyrektor nie powinien szczędzić czasu na to, by przy każdej okazji przypominać o tym wszystkim swoim pracowni-kom, nie tylko nauczycielom.
Co zrobić w placówce, w której nie ma dyżurki przy drzwiach wejściowych i działa tylko domofon? Koniecznie należy zadbać o możliwość komunikacji między pracownikami, by zawsze ktoś mógł podejść do drzwi i skontrolować, kto został wpuszczony. Mnożenie doku-mentów, chociażby w formie księgi gości, na dłuższą metę raczej się nie sprawdzi. Bo co zro-bić wówczas z rodzicami, którzy codziennie przyprowadzają i odbierają swoje dzieci? Mają się także wpisywać? A jeśli nie – to czy można wymagać od dyżurującej osoby w portierni, że zapamięta wszystkie osoby upoważnione do odbioru dzieci? To nieosiągalne.
Co ważne, warto uświadamiać pracowników, że należy zachować ostrożność również w sytu-acjach, gdy ktoś otwarcie legitymuje się np. jako kontroler. Trzeba uczulić, że wszelkie kon-trole powinny się odbywać w jego obecności – pracownicy nie zawsze wiedzą, że np. kontro-ler musi się wylegitymować oraz przedstawić zlecenie wykonania kontroli wraz z podstawą prawną. Fałszywy kontroler może przecież zbierać informacje ułatwiające w najlepszym wy-padku włamanie, w najgorszym – skrzywdzenie dziecka. Baczna obserwacja, komunikacja, nieignorowanie potencjalnych zagrożeń w zupełności wystarczą i sprawdzą się lepiej niż ko-lejne dokumenty.
Zabezpieczenie przedszkola przed kradzieżą oraz ingerencją osób niepowołanych powinno stać się stałym elementem każdego szkolenia BHP w placówce. Obowiązkiem dyrektora jest czuwanie nad tym, by pracownicy dokształcali się w tym temacie regularnie (zobowiązuje go do tego Kodeks pracy).
Monitoring – cichy sprzymierzeniec
Monitoring w szkołach i przedszkolach to już temat nienowy. Wiele dyskutuje się o tym, jak głęboko ma on wnikać w funkcjonowanie placówki i jak wiele obszarów jej działalności reje-strować. Spory absolutnie nie dotyczą jednak sfery bezpieczeństwa – i słusznie. Już sam fakt zainstalowania kamer w placówce może zniechęcić do podjęcia działań niebezpiecznych dla przedszkolaków lub zagrażających mieniu.
Niezbędne minimum, jak się wydaje, to kamera przed drzwiami wejściowymi do przedszkola. Dobrze, jeśli znajdują się one także w innych ogólnodostępnych pomieszczeniach (temat sal omińmy, bowiem budzi on dyskusję wykraczającą poza ramy niniejszego artykułu). Zareje-strowanie wszystkich osób wchodzących do przedszkola ułatwia działania po wystąpieniu niebezpieczeństwa, np. zbieranie dowodów, identyfikację osoby, która stworzyła zagrożenie. Nie wolno przy tym zapominać, że kamery nie zwalniają nikogo z obowiązku ostrożności. Kamera sama nie zidentyfikuje przecież zagrożenia, nigdy też nie zastąpi rozwagi i spostrze-gawczości człowieka.
Reasumując – monitoring to dobra forma zabezpieczenia przedszkola przed jakąkolwiek formą niepowołanej ingerencji z zewnątrz, pod warunkiem, że nie usypia czujności pracowników.
Bezpieczeństwo a prestiż placówki
Jednym z kryteriów oceny placówki przez środowisko lokalne jest właśnie bezpieczeństwo podopiecznych. O ile fakt włamania się kogoś do przedszkola i wyniesienia stamtąd cenniej-szych rzeczy nie wpłynie bardzo negatywnie na wizerunek przedszkola, o tyle zbyt szeroko otwarte drzwi mogą zniechęcać i budzić wątpliwości. Rodzice chcą wiedzieć, że ich pociechy są w przedszkolu bezpieczne, a granica drzwi wejściowych jest jednocześnie barierą chroniącą maluchy przed zagrożeniem płynącym ze świata zewnętrznego. Dyrektor nie może budować wizerunku bezpiecznej placówki tylko podczas drzwi otwartych. Po pierwsze – nauczyciele nie nauczą się ad hoc kontrolowania tego, co dzieje się wokół nich. Po drugie – wielu rodziców i tak sprawdzi, czy nauczyciele byli czujni tylko podczas działań marketingowych, czy również zachowują się tak, wykonując codzienne obowiązki. Przestrzeganie procedur bezpieczeństwa najlepiej przyczyni się do zyskania zaufania rodziców i podniesienia prestiżu przedszkola.
Świadomość konsekwencji
Często bywa tak, że w zakresie bezpieczeństwa dokonuje się zaniedbań lub zaniechań pew-nych działań, ponieważ „nic nigdy się nie stało”. Rutyna to wielki wróg personelu przedszko-la. Nigdy dość ostrożności. Jeżeli dyrektor wyczuje, że jego pracownicy bagatelizują kwestie związane z zapewnieniem bezpieczeństwa w omawianym w niniejszym tekście zakresie, po-winien interweniować. Jeżeli nie pomagają szkolenia oraz opracowane procedury, warto uświadamiać pracownikom konsekwencje. A jest ich przewidzianych w polskim prawie sporo. Związane są one z:
• postępowaniem dyscyplinarnym (przewidzianym w Karcie nauczyciela – art. 75–85),
• karami porządkowymi (Kodeks pracy art. 108–127) – kary pieniężne, nagany, upo-mnienia itd.,
• regulacjami Kodeksu karnego.
Warto przypomnieć pracownikom, że grożą im: kara od upomnienia, finansowa, a nawet kara pozbawienia wolności i utraty prawa do wykonywania zawodu. Wielokrotne niewypełnianie obowiązków pracowniczych (do których niewątpliwie zaliczają się omawiane zagadnienia związane z bezpieczeństwem) po wyczerpaniu możliwości kar porządkowych może skutko-wać odpowiedzialnością dyscyplinarną. To powinno ocucić nawet najbardziej beztroskich pracowników oraz skłonić do działania każdego rozsądnego dyrektora.
Dyrektor dysponuje jednak bardzo prostym narzędziem, które sprawi, że dbałość o bezpie-czeństwo dzieci nie będzie spoczywać tylko jego barkach – jest to sensownie ułożony plan nadzoru pedagogicznego. Zamiast mnożyć ładnie brzmiące tematy ewaluacji, warto wpisać w plan kontrolę obserwacji postępowania nauczycieli w sytuacji, kiedy ktoś obcy wchodzi na teren przedszkola.