Dostęp do serwisu wygasł w dniu . Kliknij "wznów dostęp", aby nadal korzystać z bogactwa treści, eksperckiej wiedzy, wzorów, dokumentów i aktualności oświatowych.
Witaj na Platformie MM.
Zaloguj się, aby korzystać z dostępu do zakupionych serwisów.
Możesz również swobodnie przeglądać zasoby Platformy bez logowania, ale tylko w ograniczonej wersji demonstracyjnej.
Chcesz sprawdzić zawartość niezbędników i czasopism? Zyskaj 14 dni pełnego dostępu całkowicie za darmo i bez zobowiązań.
Wiosenne zajęcia w plenerze
Opracowała: Małgorzata Wesołowska, emerytowana nauczycielka edukacji wczesnoszkolnej w Szkole Podstawowej nr 1 w Swarzędzu
„Pozwólcie dziecku doświadczać po omacku, wydłużać swe korzenie, drążyć, dowiadywać się, porównywać, szukać w książkach i materiałach źródłowych, zanurzać swą ciekawość w kapryśnych głębinach wiedzy” – wczytując się w słowa wielkiego francuskiego pedagoga, Celestyna Freineta, i mając na uwadze to, jak bardzo zmienia się obecna szkoła, można dojść do wniosku, że nauczyciel-wykładowca powinien zmienić się w kogoś, kto wskaże uczniom drogę do rozwoju, zapewni wsparcie i będzie zachęcał ich do poszukiwania, odkrywania i działania. Szkoła ma w końcu wykształcić ludzi, „którzy będą umieli wejść w życie skutecznym i bohaterskim działaniem”, a zadaniem nauczyciela jest „wywołać pragnienie, zainteresowanie, wzbudzić wewnętrzną potrzebę zdobywania wiadomości”.
Jak to zrobić? Nic trudnego. Dajmy dzieciom swobodę działania, samodzielnego doświadczania i kształtujmy w nich umiejętność samodzielnego rozwiązywania problemów. Zachęcajmy je do próbowania, sprawdzania, wyrabiania własnej opinii na dany temat. Pamiętajmy, że „do życia przygotowuje nas życie”.
Zajęcia poza salą lekcyjną
Przykładem proponowanych przeze mnie zajęć są lekcje w plenerze, na świeżym powietrzu. Można przeprowadzać je na każdym etapie edukacji, o każdej porze roku, realizując treści z wielu różnych przedmiotów. Zajęcia plenerowe mogą odbywać się w ogrodzie, na łące, w parku, w lesie czy na polu. Nie wyobrażam sobie, by rozmawiając o wiosennych czy jesiennych pracach ogrodniczych, nie zaprosić swoich uczniów do ogródka i nie pozwolić im na bezpośrednią obserwację, doświadczanie i samodzielne zdobywanie wiedzy. Rozmawiając o tym, jak wygląda las jesienią, warto zabrać uczniów do pobliskiego lasu i umożliwić im żywy kontakt z przyrodą, obserwowanie zmian zachodzących dookoła, doświadczanie, poszukiwanie, stawianie pytań i samodzielne odnajdywanie odpowiedzi.
Sądzę, że najłatwiej zorganizować w terenie zajęcia przyrodnicze, bo ich treści bezpośrednio wiążą się z tym, co dzieje się w otoczeniu, ale nic nie stoi na przeszkodzie, by prowadzić takie lekcje także omawiając treści polonistyczne (np. pisząc swobodne teksty, których bohaterem będzie któreś z żyjących w danym miejscu zwierzątek), plastyczne (np. malując czy rysując w plenerze wybrany krajobraz) albo ruchowe (rożnego rodzaju zabawy na świeżym powietrzu z wykorzystaniem zabranych z sobą przyborów lub naturalne tory przeszkód).
Jako przykład takich zajęć mogę przytoczyć zabawy ruchowe na świeżym powietrzu, które były jednym z naszych zadań w ramach projektu eTwinning „Pusta klasa”. Do udziału w tych lekcjach zaprosiłam także rodziców moich uczniów. Muszę przyznać, że przyszli wyposażeni nie tylko w stroje sportowe, ale również w pomysły na przeprowadzenie niektórych ćwiczeń. Spotkaliśmy się na pobliskim boisku sportowym. Zabraliśmy ze szkoły różnego rodzaju sprzęty, np. koła hula-hop, piłki, skakanki, szarfy, woreczki, pachołki itp. Co prawda pogoda nie bardzo nam sprzyjała, ale i tak zdołaliśmy poćwiczyć i świetnie się przy tym bawić.
Innym razem zaprosiłam rodziców do uczestnictwa w grze miejskiej, która miała miejsce w ramach zajęć lekcyjnych i wiązała się z naszym udziałem w programie „Zdrowo jem, więcej wiem”. Trasa gry obejmowała tereny nieopodal naszej szkoły, a jej temat przewodni brzmiał: „Spacerujemy i poznajemy nasze miasto”. Dzieci samodzielnie dobrały się w kilkuosobowe grupy. Opiekę nad każdą z nich sprawowali rodzice (przynajmniej dwoje na każdą z grup). Otrzymałam zgodę na takie rozwiązanie, ponieważ trasa nie przebiegała w dużej odległości od szkoły.
Każda grupa rozpoczynała wędrówkę z tego samego miejsca – z boiska szkolnego – i kończyła ją na łące nieopodal szkoły. Uczniowie otrzymali opis swojej trasy, innej dla każdej z grup, i zabrali z sobą kartki oraz przybory do pisania czy rysowania, gdyż po drodze mieli do wykonania kilka zadań. Czas przejścia każdej trasy obejmował ok. pół godziny. Moim zadaniem było przejście na łąkę i oczekiwanie na poszczególne grupy uczniów. Po dotarciu na miejsce każda z grup prezentowała efekty swoich działań. Wszystkie dzieciaki doskonale się spisały, przebywając swoją trasę i wykonując wszystkie zadania. Rodzice, sprawując opiekę nad nimi, wspierali je w razie potrzeby, służyli radą, czuwali nad bezpieczeństwem w czasie drogi. Na zakończenie naszej gry i jej podsumowanie uczniowie otrzymali przygotowane przeze mnie dyplomy i medale, a ich rodzice podziękowania za pomoc i sprawowanie opieki nad dziećmi. Taka forma zajęć bardzo spodobała się nie tylko dzieciom, ale również dorosłym. Mogliśmy przez jakiś czas przebywać na powietrzu, a nie w ławkach i murach szkolnych, poznając dzięki temu dokładniej niektóre miejsca w naszym mieście. Uczniowie nauczyli się prawidłowo odczytywać opisy trasy i wyznaczone kierunki, a co najważniejsze – ćwiczyli współdziałanie (i to w terenie!), rozdzielanie ról i funkcji, dzielenie się wiedzą i obserwacjami, a także dbanie o bezpieczeństwo swoje i innych podczas przebywania określonej trasy. Właśnie takie zajęcia integrują zespół, dostarczają wielu pozytywnych wrażeń i sprawiają, że dzień szkolny staje się ciekawszy i bardziej zachęcający do działania.
To, w jaki sposób zostanie przeprowadzona lekcja, zależy od nauczyciela. To właśnie on decyduje o tym, czy chce narzucać uczniom swoją wolę i decydować o wszystkim, czy też pozwoli dzieciom na swobodne działanie, samodzielne dochodzenie do wiedzy i będzie dla nich tylko wspierającym ich w tym opiekunem.
Przygotowanie do zajęć
Nauczyciel, przygotowując zajęcia w plenerze, powinien dokładnie je zaplanować, określając m.in cele, jakie chce wraz z uczniami osiągnąć. Również uczniowie powinni znać cel zajęć i umieć stwierdzić, jakie umiejętności i jaką wiedzę mogą zdobyć podczas uczestniczenia w tej lekcji.
Prowadzący powinien dobrze znać miejsce, w które wybiera się ze swymi podopiecznymi, by móc zapewnić im pełne bezpieczeństwo. Planując lekcje poza szkołą, należy określić przynajmniej przewidywany czas ich trwania oraz powiadomić o swoim zamiarze nie tylko dyrekcję szkoły, ale również, a może przede wszystkim, rodziców dzieci, zwłaszcza w przypadku uczniów młodszych. Opiekun danej grupy powinien znać liczbę uczniów, którzy będą się pod jego opieką. W przypadku większej grupy należy zorganizować odpowiednią liczbę opiekunów.
Warto zachęcać dzieci do samodzielnego poszukiwania wiedzy w różnych źródłach i przygotowania się do rozmowy na określony temat. Można w tym celu wykorzystać fiszkę prowadzącą Freineta, którą uczniowie otrzymują kilka dni wcześniej. Dotyczy ona całego bloku tematycznego, ale wśród poszczególnych problemów, jakie będą poruszane, znajduje się też ten dotyczący zajęć w plenerze. Natomiast by pozwolić im działać, poszukiwać, odkrywać i porównywać, możemy przygotować dla nich zadania do wykonania w czasie tych zajęć czyli tzw. doświadczenia poszukujące Freineta. Wówczas nasi uczniowie, pracując indywidualnie, w parach czy w grupach, będą samodzielnie wykonywać zadania, dzielić się z innymi zdobytą już wiedzą, a także porównywać i wysnuwać wnioski z własnych obserwacji i działań. Nauczyciel będzie pełnił funkcję wspierającego ich opiekuna, czuwającego nad ich bezpieczeństwem i pomagającego tylko w razie potrzeby.
W zależności od treści, jakie chcemy zrealizować z uczniami, i oczywiście od pory roku, przygotowujemy wraz z podopiecznymi określone przybory, które wykorzystamy podczas zajęć. Mogą to być różnej wielkości lupy pozwalające dzieciom na dokładne obserwacje otaczającej je przyrody, smartfony, które pozwolą na sprawne wyszukanie informacji w internecie lub zrobienie zdjęć, notatniki, przybory do pisania.
Jako przykład przytoczę tutaj zajęcia przyrodnicze, które zrealizowałam z ówczesną klasą III i których temat brzmiał: „Poznajemy wiosenną łąkę”. Jednym z naszych zadań była wyprawa na pobliską łąkę w celu poznania żyjących tam roślin i zwierząt. Zabraliśmy ze sobą lupy, smartfony, notatniki i przybory do pisania. Uczniowie dobrali się w pary lub trzyosobowe zespoły, a następnie otrzymali ode mnie zadania do wykonania w ramach doświadczeń poszukujących Freineta. Obejmowały one trzy punkty:
1. Dokładnie zaobserwuj, co dzieje się na łące o tej porze roku.
2. Wypisz owady, jakie spotkałeś/aś podczas obserwacji. Spróbuj dowiedzieć się czegoś więcej na temat jednego z nich.
3. Stwórz ciekawy plakat o życiu na łące w oparciu o tekst i własne obserwacje.
Kiedy dotarliśmy na łąkę w pobliżu naszej szkoły, dzieci doskonale wiedziały już, co mają robić i jakie zadania muszą wspólnie wykonać, dlatego od razu zabrały się do działania. Moją rolą w tym czasie była przede wszystkim troska o ich bezpieczeństwo i ewentualnie udzielanie rad oraz wspieranie w czasie wykonywania przez nich zadań. Pracując w dobranych przez siebie parach czy małych zespołach, samodzielnie dokonywali obserwacji łąki przy pomocy lup, pomagali sobie wzajemnie w tworzeniu notatek, wspólnie wyszukiwali w smartfonach potrzebne im informacje na temat określonego owada. Zajęcia na łące pozwoliły im obcować z żywą przyrodą, bezpośrednio obserwować życie na wiosennej łące, często nawet niespodziewane zachowania żyjących tam zwierzątek. Przy okazji dzieci uczyły się prawidłowego współdziałania, podziału zadań, a także ponoszenia odpowiedzialności za siebie i za drugą osobę.
Każda z takich lekcji wnosi wiele pozytywnych elementów do pracy z dziećmi, urozmaica przebieg zajęć, pobudza wyobraźnię, rozwija zainteresowania, wywołuje wiele pozytywnych wrażeń i emocji. Sprawia, że szkoła staje się ciekawsza. Nasza plenerowa lekcja miała swoją kontynuację w klasie, gdyż po powrocie moi uczniowie siadali w kilkuosobowych grupach, by porównać notatki, uzupełnić je, podzielić się zgromadzoną wiedzą i przeprowadzonymi obserwacjami, a następnie poszukać określonych fragmentów w tekście podręcznika i wspólnie stworzyć plakat czy afisz dotyczący życia na wiosennej łące. Trzeba przyznać, że był to bardzo pracowity dzień, pozostawił on jednak niesamowite wrażenia. Dodatkowo pozwolił uczniom zdobyć szeroką wiedzę dotyczącą rozmaitych owadów czy innych małych stworzeń, do której dochodzili w pełni samodzielnie. Efektem pracy z tego dnia były przepiękne plakaty zawierające mnóstwo ciekawych informacji dotyczących wybranych przez dzieci owadów oraz innych napotkanych stworzeń.
Lekcje plenerowe wymagają określonego przygotowania. Prowadząc na dworze np. zajęcia plastyczne, musimy zabrać z sobą bloki rysunkowe, kredki lub ołówki, może też karimaty czy koce… To, w jaki sposób zaplanujemy zajęcia poza szkołą i jak je przeprowadzimy, zależy przede wszystkim od metod, które stosujemy w swojej pracy z uczniami. Zgodnie ze słowami Celestyna Freineta: „każda metoda jest dobra, jeśli budzi apetyt wiedzy, wyzwala silną potrzebę pracy, zachęca dzieci do swobodnego wypowiadania się w mowie, w piśmie, rysunku” .
Podsumowanie
„Pozwólcie zakwitnąć młodym kwiatom, nawet jeśli czasem zmoczy je deszcz. Całą resztę otrzymacie w nadmiarze” . Zachęcając nauczycieli różnych przedmiotów do prowadzenia lekcji poza salą i szkołą, mogę tylko potwierdzić, że dają one w naszym uczniom mnóstwo pozytywnych wrażeń, rozwijają ich wyobraźnię, kreatywność, samodzielność, pozwalają na doświadczanie i zdobywanie wiedzy z naturalnych źródeł, jakimi są przyroda i otaczający nas świat. Poza tym uczniowie chętniej wezmą udział w kolejnych takich zajęciach, gdyż pozwalają im one na swobodne działania i samodzielne dochodzenie do określonej wiedzy, którą łatwiej przyswoją i zapamiętają. Dzięki nim uczą się też współpracy z innym osobami oraz ponoszenia odpowiedzialności za wykonywane zadania.