Dostęp do serwisu wygasł w dniu . Kliknij "wznów dostęp", aby nadal korzystać z bogactwa treści, eksperckiej wiedzy, wzorów, dokumentów i aktualności oświatowych.
Witaj na Platformie MM.
Zaloguj się, aby korzystać z dostępu do zakupionych serwisów.
Możesz również swobodnie przeglądać zasoby Platformy bez logowania, ale tylko w ograniczonej wersji demonstracyjnej.
Chcesz sprawdzić zawartość niezbędników i czasopism? Zyskaj 14 dni pełnego dostępu całkowicie za darmo i bez zobowiązań.
Relacje w czasach zarazy – o znaczeniu przyjaźni i więzi w życiu dzieci i młodzieży
Opracowała: Agnieszka Koluch-Horbowicz, trenerka Familylab, założycielka Wybieram Relację, prowadzi warsztaty, szkolenia i konsultacje w podejściu Familylab oraz NVC dla rodziców i nauczycieli, współpracuje ze szkołami i przedszkolami w Poznaniu
W wyniku pandemii nasze codzienne życie uległo drastycznym zmianom. Dorosłym ograniczono możliwości pracy i zarobku, przez co pojawiła się niepewność oraz poczucie braku bezpieczeństwa. W tym wszystkim są i dzieci, których rytm chodzenia do szkoły czy przedszkola został zachwiany, podobnie jak możliwość częstych spotkań z kolegami i koleżankami.
Człowiek to istota z natury społeczna – nic więc dziwnego, że w trudnych sytuacjach nic nie pomaga nam bardziej, niż dobra i wspierająca relacja z drugim człowiekiem. Więzi, przyjaźnie, związki – to wszystko ma ogromne znaczenie dla zdrowia psychicznego dzieci i dorosłych, a w czasie epidemii COVID-19 możemy się o tym przekonać jeszcze dobitniej. Jak zatem wspierać dzieci w tym trudnym czasie? Jak pomóc im pielęgnować kontakty międzyludzkie, kiedy są one w istotny sposób ograniczone?
Bądź dla dziecka „spokojnym kurczakiem”
Przede wszystkim to my – dorośli – możemy stać się podporą dla dzieci. Osoby – stabilnej, pewnej opoki, na której możemy się oprzeć i komu możemy zaufać – potrzebują nie tylko małe dzieci, ale również nastolatki. Szczególnie te, które z powodu pandemii doświadczają lęku. W bardzo prosty sposób opisał to Lawrence Cohen w książce Nie strach się bać. Na podstawie eksperymentu z kurczakami doszedł on do wniosku, że także człowiek dużo szybciej uspokaja się i powraca do stanu harmonii i pewności, jeśli ma obok siebie tzw. spokojnego kurczaka, czyli inną, pewną siebie, niezalęknioną osobę. Zrównoważony dorosły wysyła do systemu nerwowego dziecka komunikat „Sytuacja jest opanowana” lub „Możesz wyjść z trybu alarmowego”.
Nawet jeśli pandemia w nas (dorosłych – rodzicach, nauczycielach) również wywołuje nieprzyjemne uczucia, to dobrze jest zaopiekować się nimi w taki sposób, by móc towarzyszyć dzieciom w przeżywaniu ich strachu ze spokojem i cierpliwością. Kiedy młodzi ludzie niepokoją się, ile potrwa jeszcze ta pandemia, czy poradzą sobie na lekcjach online lub gdy obawiają się, czy przetrwają ich znajomości, to jak nigdy dotąd potrzebują naszego opanowania. Im więcej szans będą mieć na pozostanie w bezpiecznej, opartej na zaufaniu, po prostu dobrej relacji z drugą osobą – tym większa szansa, że ich niepokoje i obawy pod wpływem naszej troski i pewności znacznie się wyciszą.
Przestrzeń na wyrażenie emocji
Drugim ważnym aspektem wspierania dzieci i młodzieży w czasie epidemii COVID-19 jest dawanie im przestrzeni na wyrażanie emocji oraz dzielenie się swoimi obawami czy frustracjami. W przypadku młodszych dzieci – tych w wieku żłobkowym czy przedszkolnym – tylko my możemy stworzyć dla nich taką przestrzeń. Dzieci te mogą borykać się nie tylko z lękiem („Czy wirus sprawi, że umrzemy?”), ale też złością („Wcześnie widywałam się z Kazikiem codziennie, a teraz nie mogę!”), czy smutkiem i tęsknotą („Kiedy w końcu zobaczę moją panią z przedszkola…”). Wysłuchajmy ich opowieści, wyjaśnijmy im wszystko, co wymaga szczególnie objaśnienia, ale nie oczekujemy, że uspokoją się, czy przestaną smucić, jak tylko uzyskają odpowiedzi. Uczucia te mogą pozostać z dziećmi na dłużej i najważniejsze, aby wiedziały, że to normalne, iż złoszczą się, czy smucą w takiej sytuacji. Naszym zadaniem jako dorosłych nie jest sprawianie, aby dzieci nie przeżywały emocji, czy jak najszybciej uspokajały się. Nasza rola polega raczej na tym, by pokazać im, że rozumiemy to, że złoszczą się i smucą w takiej sytuacji. Skoro i nas dorosłych ta sytuacja wytrąciła z równowagi, to zupełnie zrozumiałe, że wstrząsnęła również dziećmi.
Ponadto na własne emocje nie mamy za dużego wpływu – jeśli ktoś się smuci czy złości, to nie przestanie tego odczuwać, tylko dlatego, że usłyszy „Uśmiechnij się” czy „Uspokój się”. Emocje po prostu są i informują nas o tym, że jakieś nasze ważne potrzeby nie są zaspokojone. Możemy pomóc dzieciom odczytać, co stoi za ich emocjami – czy potrzebują poczucia bezpieczeństwa, a może większej przewidywalności, spokoju wewnętrznego, więcej kontaktów z innymi, czy też zrozumienia i jasności danej sytuacji. Nawet jeśli nie jesteśmy w stanie zaspokoić wszystkich tych potrzeb, np. ze względu na ograniczenia wiele strategii nie jest możliwych do wdrożenia (obostrzenia zmieniają się często, kontakty są ograniczone), to samo zauważenie i nazwanie potrzeb może dawać dzieciom poczucie bycia zrozumianym i wysłuchanym. To zaś służy budowaniu dobrej relacji.
Dzielenie się przeżyciami z rówieśnikami
Jeśli zaś chodzi o starsze dzieci, to przestrzeń do dzielenia się i autoekspresji mogą one odnaleźć również w relacjach z rówieśnikami. Nie oznacza to, że dla nich relacje z dorosłymi przestają mieć znaczenie – te oczywiście są ważne. Jednak bywają momenty, kiedy – szczególnie nastolatki – szukają kontaktu ze znajomymi w podobnym wieku znacznie chętniej niż z dorosłymi. Zdrowa przyjaźń, w której obie strony mają poczucie bycia zrozumianym, czują, że mogą komuś zaufać, może zaspokajać nastolatkom wiele z ich potrzeb.
Dlatego szczególnie w tym czasie, kiedy kontakty są znacząco utrudnione, powinniśmy starać się znajdować takie rozwiązania, by młodzi ludzie mieli możliwości wzajemnych interakcji. Spotkania na świeżym powietrzu, w małych grupach czy dwójkach, a również kontakty z wykorzystaniem nowych technologii (oczywiście w zakresie wyznaczonym przez dorosłych) – są to opcje, do których młodzież powinna mieć dostęp. Kiedy zakazujemy dzieciom obcowania z przyjaciółmi, np. w formie kary, odbieramy im często jedyne źródło zachowania stabilności psychicznej. Możemy tym samym sprawiać, że tracą jedyną przestrzeń, w której mogą być sobą i wyrażać siebie w swobodny sposób. A każde dziecko potrzebuje takiej przestrzeni do zdrowego rozwoju. Pamiętajmy o tym, by w trakcie epidemii raczej zwiększać dzieciom takie możliwości, a nie odbierać.
Znaczenie więzi
Jak wskazują Daniel Siegel i Mary Hartzell: „Wspierająca relacja z kimś innym niż rodzic, w której dziecko czuje się rozumiane i bezpieczne, także może być dla niego istotnym źródłem siły życiowej. Taka osoba zasiewa ziarno, które kiełkuje w dorastającym umyśle dziecka. Relacje z krewnymi, nauczycielami, opiekunami czy doradcami mogą być dla dorastającego dziecka niezwykle ważne”.
Dla większości dorosłych bardzo kojąca jest myśl, że istnieje gdzieś osoba, której ufamy, przy której czujemy się dobrze, możemy się z nią dzielić naszymi rozterkami, która nas wysłucha i będzie przy nas. Dzieci niczym się od nas w tej kwestii nie różnią – także potrzebują bliskiej i zaufanej osoby – i każdy z nas, niezależnie od tego, jakiego typu związek łączy nas z dzieckiem, może odgrywać taką rolę.
Jeśli chcesz zbudować taką więź z dzieckiem – ważne jest, abyś starał się być dla niego bezpieczną przystanią, azylem. Jak to zrobić? W czasie pandemii może służyć temu wysłuchanie dziecięcych rozterek – nawet jeśli nie rozwiejemy wszystkich wątpliwości czy obaw dziecka – pomocne może być samo ich wysłuchanie i podzielenie się swoimi refleksjami. Możemy też wykorzystać szeroki wybór bajek, opowiadań czy piosenek dostępnych w internecie – które opowiadają o koronawirusie czy o tym, jak zmieniło się nasze życie. Możesz zachęcić dziecko, aby podzieliło się tym, za czym ono tęskni najbardziej, a może również i tym, czy w ostatnich miesiącach zaobserwowało jakieś pozytywne zmiany (może mama pracuje z domu i więcej czasu spędza z dzieckiem; nie ma zajęć stacjonarnych, ale za to do dziecka przychodzi miła opiekunka; a może są jakieś plusy szkoły online?).
W świecie relacji
Wraz z wiekiem dzieci zaczynają coraz większą wagę przywiązywać do znajomości z rówieśnikami. Szukają najlepszej przyjaciółki, paczki znajomych czy kumpla od serca. Jeśli do tego czasu młody człowiek nie zbudował sobie trwałych i bezpiecznych więzi z dorosłymi, to tworzenie znajomości w okresie nastoletnim oraz w późniejszym życiu może być dla niego bardzo trudne. Taki człowiek będzie bowiem szukał tego, czego brakowało mu wcześniej – np. bezwarunkowej akceptacji. I za aprobatę i poklask grupy będzie w stanie zrobić bardzo wiele, nawet nadwyrężyć własne wartości. Na każdym etapie życia jesteśmy jednak w stanie nauczyć się budować zdrowe więzi, jednak im starsi będziemy, tym zazwyczaj więcej czasu i energii nas to będzie kosztowało.
Młody człowiek, który miał szczęście trafić na dorosłych, z którymi zbudował bezpieczne więzi, powinien nieco łatwiej odnaleźć się w świecie relacji. Oczywiście w dalszym ciągu dla nastolatka zawieranie i zrywanie znajomości czy przyjaźni będzie bardzo burzliwe, ponieważ jest to okres, w którym uczymy się, sprawdzamy i zbieramy doświadczenie na temat całokształtu życia społecznego. Pierwsze przyjaźnie mają więc zarówno znaczenie ze względu na zdobywanie szlifów w zakresie budowania wszelakich relacji, jak również są strategią na zaspokojenie wielu potrzeb młodych ludzi – wspomnianej już autoekspresji, czy potrzeby towarzystwa, wspólnoty oraz dzielenia się smutkami i radościami.
Oczywiście nie każdy nastolatek będzie potrzebował rówieśników w takim samym stopniu, ponieważ u osób o różnych temperamentach zapotrzebowanie na bodźce o charakterze społecznym jest różne. Podobnie będzie również w przypadku dorosłych. Niektóre osoby bardzo silnie zareagowały na zmniejszenie liczby kontaktów (z powodu z izolacji, sytuacji pandemicznej), a inni – wręcz przeciwnie – odetchnęli z ulgą, ponieważ nadmierne wystawianie się na kontakty było dla nich wyczerpujące. Jednak w przypadku nastolatków warto zwrócić uwagę, czy młody człowiek w ogóle przejawia zainteresowanie kontaktami. Całkowite wycofanie i celowa samoizolacja mogą być przesłankami świadczącymi o depresji czy innych zaburzeniach, w przypadku których niezbędne jest profesjonalne wsparcie. Nie każdy musi otaczać się wiankiem przyjaciół, jednak w naszej naturze leży potrzeba współdzielenia losu z innymi – a gdy nie przejawiamy takich chęci, zazwyczaj świadczy to o tym, że coś nas blokuje.
Relacje z innymi – przepis na zdrowe i szczęśliwe życie
„Tym, co sprawia, że jesteśmy szczęśliwi i zdrowi, są dobre relacje z innymi” – zdanie to jest jednym z wniosków z najdłuższego i najobszerniejszego z przeprowadzanych do tej pory na świecie badań, które za cel postawiły sobie odpowiedź na pytanie, co sprawia, że ludzie są szczęśliwi i zdrowi. W tym badaniu – prowadzonym na Uniwersytecie Harvard, obecnie pod kierownictwem Roberta Waldingera – przez 75 lat przeanalizowano dane ponad 400 osób pod kątem ich zdrowia fizycznego, psychicznego oraz ich zadowolenia z życia. Okazało się, że osoby, które mają silne więzi społeczne – rodzinne czy przyjacielskie – są szczęśliwsze, zdrowsze i dłużej żyją. Ważna jest jednak jakość tych relacji, nie chodzi o to, by po prostu utrzymywać kontakty – najważniejsze, by dawały nam one satysfakcję i poczucie, że są wokół nas ludzie, na których możemy liczyć.
Dobre relacje chronią także nasze ciała – dłuższe życie dużo bardziej niż z przeróżnymi wskaźnikami fizjologicznymi (jak np. poziom cholesterolu) skorelowane jest właśnie z dobrymi relacjami. Przyjaźnie chronią także nasze mózgi – bezpieczne przywiązanie sprawia bowiem, że na dłużej zachowujemy jasność umysłu i radość życia. Zatem od najmłodszych lat wspierajmy dzieci w tym, by potrafiły budować relacje z innymi. Na początku możemy zrobić to sami, tworząc z nimi bezpieczne więzi. W późniejszym etapie możemy towarzyszyć im na drodze zawierania pierwszych przyjaźni i być obok, kiedy będą płakać po pierwszych porażkach. Bądźmy też z nimi, gdy potrzebują zrozumienia i jasności, jak np. w czasie trwającej epidemii, gdy wszystko drastycznie się zmienia.
Ważne!
Dobre relacje są ważne na każdym etapie życia, w czasie epidemii powinniśmy w szczególności pamiętać o tym, by pokazywać dzieciom i młodzieży, jak pozostawać w kontakcie, dbać o przyjaźń czy budować wspólnotę i więź, kiedy warunki zewnętrzne nie do końca temu sprzyjają. Piszmy do siebie SMS-y, rozmawiajmy online, spotykajmy się na świeżym powietrzu i w małych grupach, a może nawet piszmy do siebie tradycyjne listy? Właściwa będzie każda forma, która wesprze nas i dzieci w tworzeniu satysfakcjonujących relacji.
Bibliografia:
• L. J. Cohen, Nie strach się bać, wyd. II, Warszawa 2020.
• https://www.adultdevelopmentstudy.org/ (dostęp: 18.02.2021).
• D. J. Siegel, M. Hartzell, Świadome rodzicielstwo, Podkowa Leśna 2015.