Dostęp do serwisu wygasł w dniu . Kliknij "wznów dostęp", aby nadal korzystać z bogactwa treści, eksperckiej wiedzy, wzorów, dokumentów i aktualności oświatowych.
Witaj na Platformie MM.
Zaloguj się, aby korzystać z dostępu do zakupionych serwisów.
Możesz również swobodnie przeglądać zasoby Platformy bez logowania, ale tylko w ograniczonej wersji demonstracyjnej.
Chcesz sprawdzić zawartość niezbędników i czasopism? Zyskaj 14 dni pełnego dostępu całkowicie za darmo i bez zobowiązań.
Niepowodzenia szkolne – jak wspierać ucznia?
Opracowała: Marta Skrzypczak-Wojtanek, terapeuta pedagogiczny, polonistka, terapeuta ręki, przewodnicząca oddziału Polskiego Towarzystwa Dysleksji w Wałczu. Pracuje w szkole podstawowej i przedszkolu, prowadzi prywatny gabinet terapii pedagogicznej „Trzy linie”
Wszelkie problemy, trudności, a przede wszystkim niepowodzenia szkolne dobrze ilustruje rysunek góry lodowej. Ponad powierzchnię wody wystaje jedynie jej wierzchołek – w przypadku szkoły będą to oceny niedostateczne czy wagary. To widoczny problem, którego przyczyna kryje się pod spodem. Właśnie tam znajdują się różne czynniki: sytuacja rodzinna, wcześniejsze trudności rozwojowe (np. nie zawsze jako nauczyciele wiemy, że dziecko było wcześniakiem i pokonało ogromną drogę, aby osiągnąć swój aktualny poziom rozwoju). Tam kryją się: dysleksja, dysgrafia, dysortografia, ADHD, być może trudności emocjonalne, niewygaszone odruchy pierwotne, a także skrzyżowana lateralizacja czy np. problemy z tarczycą, które nie zostały zdiagnozowane, a mogą wpływać na poziom koncentracji czy pamięć i stanowić podłoże problemów z nauką.
Warto mieć ten rysunek przed oczami. Będąc nauczycielem, dobrze nieustannie zadawać sobie pytanie: „Dlaczego?”. Nie doszukiwać się złych intencji, ale dociekać przyczyn zachowań, które obserwujemy. Etykietowanie to proste rozwiązanie, które tylko pozornie ułatwia nauczycielom funkcjonowanie w szkolnych realiach. Nadal zbyt rzadko zastanawiamy się nad tym, dlaczego on/ona nie chce się uczyć? Pomocą w zmierzeniu się z takimi problemami może być zbudowanie relacji między dorosłym a dzieckiem czy między nauczycielem a uczniem, która powoduje, że wiele z problemów dużo łatwiej rozwiązać, a przede wszystkim dowiedzieć się o nich i postawić trafną diagnozę.
O takim holistycznym podejściu do ucznia mówi się w edukacji od dawna. Uwzględniają je podstawa programowa oraz dokumenty MEN-u. Duży nacisk kładzie się na indywidualizację nauczania oraz programy profilaktyczne i wychowawcze. Nadal jednak nauczycielom brakuje prostych i skutecznych narzędzi oraz tzw. kompetencji miękkich, które pomogą w zrozumieniu ucznia i ułatwią dotarcie do istoty problemu, a tym samym pozwolą udzielić skutecznej pomocy.
W preambule podstawy programowej dla szkoły podstawowej czytamy: „Szkoła zapewnia bezpieczne warunki oraz przyjazną atmosferę do nauki, uwzględniając indywidualne możliwości i potrzeby edukacyjne ucznia. Najważniejszym celem kształcenia w szkole podstawowej jest dbałość o integralny rozwój biologiczny, poznawczy, emocjonalny, społeczny i moralny ucznia”. Jak bardzo jest to odległe od istniejącej rzeczywistości, pokazują stale rosnące statystyki samobójstw i depresji u dzieci i nastolatków.
Na czym mi najbardziej zależy, czyli podstawy dobrej relacji
Działania nauczyciela, możliwości ucznia (zarówno intelektualne, jak i emocjonalne) i warunki społeczno-ekonomiczne rodziny to elementy, które bezpośrednio wpływają na wyniki w nauce ucznia. Czynnikiem, który pomaga je wszystkie uwzględnić jest dobra relacja między młodym człowiekiem, jego rodzicami a nauczycielem. Jedynie uczeń widziany i słyszany przez dorosłych będzie w stanie rozwinąć swój potencjał. Jak budować taką relację? Warto zacząć od wspólnego ustalenia, na czym zależy uczestnikom tego „relacyjnego trójkąta”. Warto podkreślić, że potrzeby wszystkich są tu równie ważne.
Pewne ramy dla takiego działania zapewnia dokumentacja szkolna – wewnątrzszkolny system oceniania i wynikające z niego przedmiotowe systemy oceniania. Biorąc pod uwagę zawarte w nich wytyczne, można spróbować ustalić wspólnie z uczniami obowiązujące wszystkich zasady. Nie mam tu na myśli odczytania nadal funkcjonującego w niektórych szkołach „kontraktu”, który nie podlega żadnym dyskusjom, ponieważ został wcześniej ustalony przez zespół nauczycieli, i nie bierze pod uwagę możliwości i potrzeb uczniów w poszczególnych klasach. Jest taki sam dla wszystkich. Mam na myśli wspólne ustalenie zasad: jasne sformułowanie tego, na czym mi, jako nauczycielowi, zależy, co jest dla mnie najważniejsze w ramach mojego przedmiotu, a także zapytanie uczniów, jak się z tym mają i jak wyobrażają sobie naszą współpracę. Komunikaty nauczyciela mogłyby wyglądać np. tak:
• Ważna jest dla mnie wasza aktywność podczas lekcji. Kiedy się zgłaszacie i dyskutujecie, mam pewność, że jesteście zainteresowani tematem.
• Zależy mi na tym, żeby każdy z was zapoznał się z wcześniej z tekstami, które omawiamy podczas lekcji. Dzięki temu będziecie mogli wyrobić sobie własne zdanie na ich temat.
• Lubię dyskusje i chętnie poznam wasze zdanie na poruszany podczas lekcji temat.
• Chcę, żebyście przestrzegali terminów, które wyznaczam na oddanie zadania domowego czy poprawienie sprawdzianu. Ja też będę przestrzegać terminów oddawania waszych prac.
• Ponieważ cenię sobie kontakt z wami, zależy mi na tym, żebyście wszelkie wątpliwości, trudności czy wypadki losowe omawiali ze mną indywidualnie.
Nauczyciel powinien być rzeczywiście gotowy i otwarty na wysłuchanie uczniów i dostrzeżenie ich punktu widzenia. Proponuję taką lekcję przeprowadzić w formie burzy mózgów, bez oceniania i odrzucania pojawiających się pomysłów. Następnie wspólnie z uczniami rozważamy każdą propozycję, próbujemy ją skonkretyzować i, jeśli zaspokaja potrzeby wszystkich, możemy przyjąć ją jako część obowiązującej umowy.
Ważne!
Istotne jest, aby umowa dotycząca zasad była żywa – aby została umieszczona w widocznym miejscu w klasie czy w zeszycie, żeby można było się do niej na bieżąco odnosić, a po jakimś czasie wspólnie zweryfikować jej zapisy.
Taki sposób ustalenia wspólnych reguł jasno pokazuje, na czym najbardziej nauczycielowi zależy i daje przestrzeń do rozmowy. Uczeń z kolei ma szansę stać się współuczestnikiem dyskusji i także przedstawić swoje propozycje, które są równorzędne z propozycjami nauczyciela. Tak buduje się mocne fundamenty relacji.
Mam pełną świadomość, że to może być trudne, że nie każdy jest gotowy na tak dużą otwartość i nie każdy darzy swoich uczniów tak wielkim zaufaniem. Dodatkową przeszkodą może być fakt, że na każdej pierwszej lekcji wszyscy będą mówić o tym, co jest dla nich ważne, co może wprowadzić pewien chaos. Co jednak, jeśli okaże się, że znajdzie się wiele punktów wspólnych? Że takie podejście pozwoli łatwiej przestrzegać wypracowanych ustaleń, a w konsekwencji doprowadzi do zmniejszenia problemów i w pewnym stopniu pomoże zapobiegać niepowodzeniom szkolnym?
Relacja i co dalej?
Mając jasno ustalone oczekiwania i wspólnie wypracowane zasady, łatwiej budować wspierającą relację między uczniami a nauczycielem. Jest ona niezwykle ważna podczas pracy z dziećmi z trudnościami edukacyjnymi. Daje możliwość łatwiejszego dotarcia do przyczyny problemu, jakim są częste nieobecności lub znaczna liczba ocen niedostatecznych. Jeśli uczeń będzie czuł się zauważony przez nauczyciela jako człowiek, nie tylko jako osoba mająca przyjmować wiedzę, łatwiej opowie o przyczynach swoich trudności. Rolą nauczyciela w takiej sytuacji nie jest proponowanie kolejnych terminów poprawy sprawdzianu, napisania referatu czy dawanie kolejnej „ostatniej szansy” poprawy oceny i bierne oczekiwanie na efekty. Jeżeli uczeń do tej pory sam sobie nie poradził, oznacza to, że być może potrzebuje większego zaangażowania ze strony nauczyciela. Wspólne omówienie trudności, ustalenie punktu początkowego i stworzenie racjonalnego planu działania, pozwoli nie tylko poprawić oceny niedostateczne, ale także zniweluje braki w podstawach wiedzy i pomoże zapobiegać powstawaniu kolejnych trudności. Warto w takiej sytuacji wyjść naprzeciw potrzebom ucznia i spróbować dobrać takie metody, które będą dla niego wspierające.
Pierwszą rzeczą, którą należy zrobić, jest sprawdzenie stosowanej przez ucznia metody nauki. Być może przyczyną niepowodzeń jest jej brak? Jeśli dziecko nieustannie czyta teksty i nic z nich nie zapamiętuje, to należy pokazać mu bardziej efektywne sposoby przyswajania wiedzy: fiszki, audiobooki, notatki wizualne itp. Jeśli przyczyną trudności są problemy z pamięcią – podzielmy materiał na mniejsze części. Jeśli uczniowi brakuje miejsca do nauki z powodu sytuacji rodzinnej – zaproponujmy możliwość odrabiania zadań w bibliotece lub wspólnie z kolegą z klasy itp.
Trzeba wziąć pod uwagę to, czego uczeń potrzebuje i jakie ma możliwości. Najlepiej, jeśli to on zaproponuje pewne rozwiązania, które najbardziej mu odpowiadają, a nie są narzucane przez dorosłych.
Komunikacja Bez Przemocy
Aby możliwe było rozpoznanie potrzeb dziecka, konieczna jest rozmowa na temat uczuć i potrzeb, które towarzyszą uczniowi w związku z jego trudną sytuacją szkolną. Warto w tym miejscu sięgnąć po sposób komunikowania się proponowany przez Marshalla Rosenberga. Mam tu na myśli Komunikację Bez Przemocy, zwaną też Komunikacją Empatyczną czy NVC (od angielskiego nonviolent communication). Rosenberg był psychologiem klinicznym oraz uznanym działaczem na rzecz pokoju. Specjalizował się w rozwiązywaniu różnego rodzaju konfliktów, stosując sposób porozumiewania się oparty na empatii. Komunikacja zaproponowana przez niego opiera się na czterech krokach: obserwacji rzeczywistości bez oceny, nazywaniu uczuć, odnajdywaniu zaspokojonych i niezaspokojonych potrzeb oraz formułowaniu prośby. Jak te założenia przenieść na grunt szkolny i pracę z uczniem z niepowodzeniami szkolnymi?
Ważne!
Autor koncepcji NVC, Marshall Rosenberg, wierzył, że bycie widzianym i słyszanym, bez ocen i diagnoz, może doprowadzić do autentycznego porozumienia i rozwiązania konfliktu w myśl zasady „wygrany-wygrany”.
Najważniejszym według mnie elementem pracy z uczniem z trudnościami jest okazywanie empatii. Biorąc pod uwagę wspomniany we wstępie model góry lodowej, dobrze pamiętać, że jeśli nie znamy przyczyny kłopotów, mamy szansę do niej dotrzeć jedynie podczas autentycznego, opartego na empatii, kontaktu z uczniem. W tej sytuacji ważne jest także empatyczne słuchanie, mówienie o faktach i parafrazowanie tego, co usłyszymy od dziecka, aby mieć pewność, że dobrze je rozumiemy. Pomoże też nazywanie uczuć i potrzeb, a przede wszystkim unikanie dawania rad i nieocenianie tego, co usłyszymy.
Wspierające pytania
Dobrze też przemyśleć pytania, które chcemy zadać dziecku podczas rozmowy, aby były one możliwie najbardziej pomocne i pozbawione ocen. Poniżej przedstawiam propozycje kilku z nich:
• Widzę cztery oceny niedostateczne z języka polskiego: dwie ze sprawdzianów i dwie za brak zadania. Jestem tym zaniepokojona. Co ty o tym myślisz?
• Wyobrażam sobie, że czujesz z tego powodu niepokój. Zastanawiam się, czego byś teraz potrzebował…? Masz jakiś pomysł?
• Czujesz się trochę zagubiony i bezradny w tej sytuacji?
• Chciałabyś ode mnie jakiejś podpowiedzi?
• Co ty na to, żebyśmy spróbowali razem coś ustalić?
• Jakiego rodzaju pomocy byś ode mnie potrzebował?
Celem takich pytań jest przede wszystkim okazanie empatii dziecku, które zmaga się z problemem. Nie proponujemy gotowych rozwiązań, nie dajemy rad, nie oceniamy. Dzięki temu tworzymy bezpieczną atmosferę do rozmowy, pogłębiamy relację i mamy szansę dowiedzieć się, jakie są rzeczywiste przyczyny zaistniałej sytuacji. Celem takich i podobnych pytań jest w dalszej kolejności wzbudzenie motywacji wewnętrznej – podstawy skuteczności wszelkich zmian i działań mających na celu poprawę szkolnej sytuacji ucznia.
Informacja zwrotna
Ustalenie przyczyny niepowodzeń i wspólne zaplanowanie całej ścieżki poprawy ocen i nadrobienia braków pozwoli uczniowi skupiać się na małym wyznaczonym celu, który jest dla niego osiągalny, a nie przytłaczający. W całym procesie warto pamiętać o jeszcze jednym elemencie, który bardzo mocno oddziałuje na motywację wewnętrzną. Mam tu na myśli informację zwrotną. Moim zdaniem dobra relacja między uczniami a nauczycielem, oparta na wzajemnym zaufaniu pozwoli uczącemu zauważyć już drobne niepowodzenia. Te niewielkie braki w wiedzy, a zwłaszcza w umiejętnościach, bez odpowiedniej pomocy, mogą urosnąć do znacznych rozmiarów i stanowić nie lada przeszkodę w dalszym zdobywaniu wiedzy, a także wpłynąć znacząco na obniżenie motywacji do nauki.
O co warto zadbać, aby informacja zwrotna była jak najefektywniejsza? Przede wszystkim obie strony (w tym przypadku nauczyciel i uczeń) muszą być na nią gotowe. Strona „oceniana” musi mieć gotowość na przyjęcie informacji zwrotnej i wzięcie jej pod uwagę. Uda się to osiągnąć wtedy, kiedy między uczniem i nauczycielem zawiązała się bezpieczna relacja oparta na wzajemnym zaufaniu.
Ważnym elementem jest także dobre przygotowanie strony „oceniającej” do sformułowania komunikatu. Pamiętajmy o tym, że dotyczy on wytworu, a nie człowieka. To bardzo istotne zwłaszcza w pracy z uczniem z niepowodzeniami szkolnymi, gdyż często kryje się pod nimi niskie poczucie własnej wartości. W takiej sytuacji potrzeba szczególnej uważności na sposób jej przekazywania. Warto także wyraźnie rozdzielić ocenę od informacji zwrotnej. Jeśli chcemy wykorzystać jedno, odpuśćmy drugie.
Zanim zaczniemy przygotowywać informację zwrotną dobrze odpowiedzieć sobie na kilka pytań:
• Jaki cel edukacyjny ma ta informacja zwrotna?
• Co chcę osiągnąć pisząc/mówiąc to?
• Jak może być odebrana przez drugą osobę? Czy na pewno dotyczy pracy ucznia i go nie ocenia?
Głównym celem informacji zwrotnej powinno być dążenie do poprawy umiejętności, którą ma opanować uczeń: napisanie wypracowania zgodnego z kryteriami, zapisywanie wzorów reakcji chemicznych czy rozwiązywanie zadań z matematyki. Warto pamiętać, że nie da się jednocześnie udoskonalać wszystkiego. Albo pracujemy nad poprawą ortografii, albo nad zmniejszeniem liczby powtórzeń, albo nad prawidłowym zapisem wzorów matematycznych czy rozwiązywaniem jednego typu zadań z fizyki. Dopiero kiedy opanujemy już jeden etap, możemy przejść na kolejny. Informacja zwrotna daje możliwość zauważenia drobnego sukcesu czy docenienia minimalnego wysiłku, który uczeń włożył w naukę. To niezwykle ważne zwłaszcza w pracy z dzieckiem, które zmaga się z poważnymi niepowodzeniami szkolnymi i rzadko odnosi jakiekolwiek sukcesy na tym polu. Częste dostrzeganie pozytywów czy docenienie wysiłku może doprowadzić do wzrostu motywacji wewnętrznej, a tym samym do nadrobienia zaległości.
Ważne!
Informację zwrotną warto stosować zwłaszcza podczas opanowywania nowych umiejętności takich jak: pisanie wypracowań, zapis reakcji chemicznych czy rozwiązywanie danego typu zadań. Uczeń będący w procesie nauki, mający za sobą szkolne niepowodzenia, bardzo potrzebuje konkretnych informacji jak i nad czym pracować, aby osiągnąć możliwie najwyższy poziom w opanowaniu danej umiejętności.
Podsumowanie
Niepowodzenia szkolne często są jednym z pierwszych widocznych sygnałów głębszych problemów dotykających uczniów. Jako nauczyciele możemy zrobić bardzo dużo, aby poznać ich przyczynę. Nawiązanie bezpiecznej relacji, okazywanie empatii, porozumiewanie się nieoceniającym językiem, wykorzystywanie informacji zwrotnej czy uwzględnianie uczuć i potrzeb naszych uczniów to narzędzia w zasięgu ręki każdego nauczyciela. Relacja pedagoga z uczniami powinna być wspierająca, dawać przestrzeń do bezpiecznej rozmowy o trudnościach ich dotykających. Warto o to zadbać, aby nie zostawiać swoich podopiecznych i ich rodziców samych z problemami oraz pokazać sposoby komunikacji, które uczą szacunku oraz akceptacji uczuć i potrzeb innych ludzi.