Bezpłatna aplikacja na komputer – MM News... i jestem na bieżąco! Sprawdzam

O jedno kliknięcie za dużo – problem fonoholizmu Opracowała: Alicja Mironiuk, nauczyciel, animator, oligofrenopedagog i wykładowca. Łącząc różne doświadczenia zawodowe, poszukuje twórczych metod w pracy z dziećmi i dorosłymi w odniesieniu do alternatywnych koncepcji pedagogicznych, idei zrównoważonego rozwoju oraz kultury popularnej Coraz częściej przyczyną poszukiwania profesjonalnego wsparcia staje się fonoholizm – czyli uzależnienie od telefonu. Problemy z nadmiernym korzystaniem z tego urządzenia dotyczą już przedszkolaków i stają się wyzwaniem współczesnej profilaktyki uzależnień. Jeżeli upowszechnienie telefonów komórkowych było krokiem milowym w rozwoju technologii, to popularność smartfonów to już skok na głęboką wodę. Tzw. cyfrowi turyści, którzy dobrze jeszcze pamiętają rzeczywistość sprzed smartfonów, traktują je raczej utylitarnie – do tej grupy (metrykalnie) należą aktywni zawodowo terapeuci. W czasie zajęć terapeutycznych spotykają się zaś z tzw. cyfrowymi tubylcami – czyli dziećmi, które nie znają rzeczywistości bez smartfonów. Pomimo coraz większej świadomości problemu, część rodziców wykorzystuje smartfon jako środek wychowawczy. Pierwsze kontakty dzieci ze smartfonami wynikają z pełnienia przez urządzenia funkcji „czasoumilacza” lub „elektronicznej niańki” i chęci skupiania uwagi dzieci w czasie, gdy rodzice są zajęci innymi sprawami. O tym, że ta cyfrowa inicjacja ma miejsce zbyt wcześnie świadczą wyniki badań Fundacji „Dzieci Niczyje”, według których już dzieci w wieku od sześciu miesięcy korzystają ze smartfonów, 13 proc. dzieci od pierwszego do drugiego roku życia posiada własny aparat, a 30 proc. z nich używa go codziennie. Zabawka edukacyjna Rodzice pytani o aktywność swoich dzieci wymieniali przede wszystkim granie w gry, oglądanie filmów, ale co szczególnie niepokojące – zabawę tabletem/smartfonem bez konkretnego celu. W ostatniej grupie najwięcej było dzieci najmłodszych, u których takie bezcelowe klikanie może wynikać z braku kompetencji cyfrowych, ale jednocześnie świadczy o postrzeganiu smartfona jako zabawki manipulacyjnej, a co gorsza, wspierającej rozwój dzieci. Producenci telefonów i operatorzy sieci komórkowych od kilku lat przygotowują ofertę skierowaną dla najmłodszych (zwykle przed dniem dziecka i rozpoczęciem roku szkolnego). Hasła, które pojawiają się w tych reklamach (oprócz odniesienia do motywu bajkowego), to „edukacja”, „bezpieczeństwo”, „rozrywka”, „komunikacja”. Rzeczywiście, nie sposób przecenić możliwości stałego kontaktu rodzica z dzieckiem, ale bardzo szybko cel przestaje być na pierwszy miejscu, zostaje zdominowany przez inne aktywności. O tym, że multimedialne, interaktywne i elektroniczne zabawki nie są wartościowe w rozwoju dziecka, świadczą nie tylko badania pedagogiczne, ale i wybory dzieci. Fizjologiczne dojrzewanie układu nerwowego i związany z nim rozwój poznawczy wymagają doświadczeń sensorycznych i ruchowych. Myślenie operacyjne, związane np. ze zdolnością do uczenia się i rozumienia symboli, w pełni kształtuje się na etapie wczesnoszkolnym. W tym kontekście rzeczywistość wirtualna jest zbyt abstrakcyjna i „płaska”. Klikając na ikony lub przesuwając kciukiem w prawo i w lewo, dziecko nie rozwija sprawności motoryki małej, nie doświadcza także zimna i wilgoci wody, lepkości błota, kształtu drewnianego klocka, miękkiej sierści psa, smaku gruszki. Na ekranie smartfona wszystkie te doświadczenia różnią się wyłącznie wizualnie, a interakcja z nimi polega tylko na przesunięciu placem po ekranie. Z drugiej strony dzieci są bardzo zainteresowane smartfonem, co wyróżnia to urządzenie na tle innych elektronicznych interaktywnych „zabawek” – dziecięce laptopy, mechaniczne pieski czy książki z nagranym lektorem cieszą dzieci, ale na krótko. O roli smartfona w dziecięcych doświadczeniach świadczy nie tylko posiadanie urządzenia przez uczniów, ale i zabawki – atrapy, którą bawią się przedszkolaki. Nowa „komórka” Można powiedzieć, że zjawisko fonoholizmu trochę nas zaskoczyło, ponieważ status smartfona niepostrzeżenie się zmienił – z narzędzia, które ma służyć bezpieczeństwu, edukacji i rozrywce, a także ułatwiać funkcjonowanie w codzienności dzięki specjalistycznym aplikacjom, zmienił się w kolejną „komórkę” ciała człowieka. Jakkolwiek fonoholizm jest zjawiskiem niepokojącym, nie można demonizować go lub zaprzestać korzystania z niego – rewolucja technologiczna już się wydarzyła i nie ma możliwości zrobienia kroku wstecz. Wyzwaniem dla dorosłych jest nauczenie dzieci zrównoważonego korzystania ze smartfona, a także wykształcenie w nich świadomości związanej z zagrożeniami online. Warto pamiętać, że słowa i pouczenia będą bezowocne, jeżeli dorosły sam, np. pod pretekstem pracy, cierpi na fonoholizm, a w życiu rodzinnym dziecka brakuje doświadczeń offline. Puentą dla powyższych rozważań jest internetowy mem, na którym dwie matki z dziećmi spotykają się na placu zabaw – jedna z nich czyta książkę, to samo robi jej dziecko. Drugie dziecko jest zapatrzone w smartfona, a jego matka także trzyma telefon w ręce i pyta matki obok: „Jak ty to robisz, że Twoje dziecko czyta książki?”. Zdrowotne skutki uzależnienia od telefonu Jakie skutki może mieć uzależnienie od smartfonów? Powoli zaczynamy dostrzegać nie tylko konsekwencje społeczne, ale i medyczne tego zjawiska. Smartfon jest przecież urządzeniem zbudowanym z zróżnicowanych materiałów, wysyła i emituje fale szczególnie oddziałujące na nasz układ nerwowy. Do konsekwencji zdrowotnych zbyt długiego przeglądania telefonu zaliczyć można m.in.: bóle głowy, bezsenność czy trudności w koncentracji. Do wspomnianych skutków dodać można też mdłości spowodowane wpatrywaniem się w ciągle odświeżający się ekran smartfona, to tzw. syndrom cybersickness, którego mechanizm przypomina chorobę lokomocyjną. Stały kontakt z monitorem jest bardzo szkodliwy dla gałki ocznej, przyzwyczajonej do odbierania i przetwarzania innych niż elektroniczne bodźce. Oglądanie jasnego ekranu w ciemnym pomieszczeniu powoduje problemy ze wzrokiem, a nawet może spowodować lub pogłębić wadę wzroku. Natomiast głośne słuchanie muzyki powoduje problemy ze słuchem. Do innych fizycznych konsekwencji uzależnienia od smartfona zaliczyć można też bóle karku i ramion (spowodowane długim utrzymywaniem pochylonej głowy i większym obciążeniem szyjnego obcinka kręgosłupa), wady postawy, a także stan zapalny mięśni kciuka i części kciuka (texting thumb). Wpływ fonoholizmu na dziecięcą psychikę Trzeba mieć świadomość, że fonoholizm ma wpływ też na psychikę dziecka. Skutki uzależnienia mogą przyjmować różne formy i wynikać ze sposobów, w jaki korzystamy ze smartfona. Dzieci w wieku przedszkolnym często traktują smartfon jako centrum rozrywki, grając na nim w gry i oglądając filmy. Przełom następuje wraz z rozpoczęciem edukacji w szkole podstawowej – dzieci są coraz sprawniejsze w pisaniu i czytaniu, co otwiera im możliwości związane z komunikacją SMS, ale także za pośrednictwem komunikatorów/aplikacji online. Jeżeli dziecko otrzymało telefon ze względów bezpieczeństwa (do stałego kontaktu z rodzicem), to warto tak przygotować urządzenie, by samo nie stało się potencjalnym zagrożeniem (w kontekście korzystania z niewłaściwych treści oraz kontaktu z oszustami lub przestępcami internetowymi). Już na etapie szkoły podstawowej pojawiają się wyzwania pedagogiczne i terapeutyczne związane z przemocą rówieśniczą online, bowiem w ekstremalnych przypadkach to telefon staje się narzędziem uczniowskiej przemocy. Dotyczyć może ona wykluczenia z grupy rówieśniczej (na co dzień lub online), nękania za pomocą treści publikowanych w internecie (np. nagrywanych filmów, piosenek lub tworzenia memów) oraz komentowania jakości posiadanego sprzętu. Oprócz wspomnianego cyberbullyingu, starsze dzieci, które intensywnie korzystają ze smartfona, mogą doświadczyć FOMO (fear of missing out) – lęku przed byciem offline – i związanym z nim pominięciem informacji, wiadomości, wydarzenia, ale też lęku przed byciem pomiętym (przez daną grupę online). Do innych zaburzeń psychicznych można zaliczyć nomofobię (no mobile phone phobia) – czyli lęk przed zagubieniem/zostawieniem telefonu, odczuwanie wibracji fantomowych, polegających na wrażeniu, że właśnie otrzymaliśmy komunikat od telefonu o otrzymanej wiadomości/mailu/ połączeniu. Pomoc dydaktyczna O problemie, jakim jest fonoholizm, świadczą treści regulaminów szkół, których stały punkt dotyczy zakazu używania telefonów na lekcji. Rzeczywiście, pokątne korzystanie ze smartfonów kojarzy się z brakiem skupienia na zajęciach, lekceważeniem nauczyciela. Jednak świadome korzystanie ze smartfonów na lekcji ma znaczący potencjał edukacyjny i kreatywny. Jakie działania z użyciem telefonu mogą mieć pozytywny wpływ na dziecko? 1. Prowadzenie dokumentacji fotograficznej w czasie zajęć terenowych, np. robienie zdjęć różnym gatunkom drzew, interesującym (zabytkowym) budynkom, tworzenie kompozycji na zajęciach artystycznych. Robienie zdjęć zwykłym przedmiotom z nietypowej perspektywy – w powiększeniu, w pomniejszeniu, do góry nogami, z perspektywy jednego detalu – jest doskonałym ćwiczeniem myślenia kreatywnego. 2. Prowadzenie dokumentacji filmowej – nagrywanie krótkich filmów dokumentalnych o zróżnicowanej tematyce, obserwacje przyrodnicze, zapis aktywności artystycznej (muzycznej, wokalnej, aktorskiej) uczniów, nagrywanie przez dzieci webinarów w ramach prezentacji. 3. Nagrania przy pomocy dyktafonu – zapis dźwięków miasta i przyrody, wywiady z bliskimi dzieci oraz interesującymi ludźmi (np. wykonującymi nietypowe czy znikające zawody). 4. Tworzenie gier dydaktycznych w aplikacjach – jako formę powtórki z danego materiału oraz działanie w ramach tutoringu rówieśniczego. 5. Wyszukiwanie informacji w internecie. Ostatni punkt stanowi największe wyzwanie w kontekście edukacyjnym. Prognozerzy trendów (trend forecasters) od dawna wskazują na zmianę podejścia ludzi do wiedzy, informacji. Obecnie trudność nie polega na dostępie do informacji, czy konieczności ich zapamiętania, ale na weryfikowaniu informacji, poszukiwaniu wartościowych źródeł wiedzy i odróżnianiu faktu od opinii. Ćwiczenia ze wspomnianego zakresu mogą być tematem lekcji wychowawczej czy warsztatów, aby dzieci, korzystając w internetu (np. w czasie pracy nad projektem), potrafiły oceniać rzetelność informacji i rozumiały znaczenie źródła w dokumentowaniu swoich działań. Innym istotnym elementem edukacji cyfrowej jest zapoznanie dzieci z zagrożeniami związanymi z cyberbullyingiem i innymi nadużyciami online. Właśnie dzięki edukacji dzieci mogą dowiadywać się, jak reagować na przemoc i agresję, do kogo zwrócić się o pomoc, jakie sytuacje mogą stanowić potencjalne zagrożenie. Problem w tym, że edukacja dotyczy zwykle zagrożeń w świecie offline, a takie zagadnienia jak: • bezpieczeństwo w sieci, • higiena korzystania z urządzeń multimedialnych, • savoir-vivre w wersji online to kwestie poruszane incydentalnie (co być może wynika z faktu, że prowadzący je dorośli są tzw. cyfrowymi turystami) lub przede wszystkim ze starszymi dziećmi. Doświadczenia offline Wielki sukces komercyjny smartfonów wynika z tego, że zdecydowanie ułatwiają nam życie. Zastępują wiele przedmiotów, pozwalają na sprawną komunikację oraz niemalże nieograniczony dostęp do informacji. Kłopot w tym, że polegając na multifunkcjonalności smartfonów, zaniedbujemy multifunkcjonalność innego wspaniałego urządzenia – ludzkiego mózgu, który także potrzebuje stymulacji, by sprawnie funkcjonować. Dzieci prędzej czy później nauczą się sprawnego korzystania z nowych technologii, a rodzice, nauczyciele i terapeuci powinni dbać o to, by miały one okazję do zbierania doświadczeń offline (te być może niedługo zostaną dobrami „luksusowymi”). Kilka pomysłów na zajęcia, które mogą stanowić substytut aplikacji online: • zabawy z masami o różnych strukturach, farbami, które brudzą ręce, dostarczają wiele doświadczeń wzrokowych i sensorycznych – są ciepłe, zimne, lepkie, śliskie, szorstkie, miękkie, twarde, • praca z mapami – odczytywanie map analogowych, zabawy w dekodowanie oznaczeń umieszczonych w legendzie, poszukiwanie elementów na mapie, odczytywanie nazw (i zabawa w tworzenie nazw-neologizmów), rysowanie mapy sali/gabinetu/ podwórka, odwzorowywanie na geoplanie, • czas z książką – poszukiwanie informacji w książkach popularnonaukowych, wybieranie ilustracji i zdjęć (najdziwniejszych, najstraszniejszych, największych, najmniejszych, najbardziej zabawnych), poszukiwanie w tekście liter i słów, nauka wierszy, rymowanek, wyliczanek na pamięć, rysowanie ilustracji do wybranego tekstu, • gry planszowe – tworzenie własnych gier (rysowanie plansz, tworzenie zasad i ich przestrzeganie, wymyślanie fabuł do gry), poszukiwanie nowych pomysłów na wykorzystanie popularnych gier (np. karty, kości, bierki, chińczyk). Bibliografia: • A. Bąk, Korzystanie z urządzeń mobilnych przez małe dzieci w Polsce. Wyniki badania ilościowego, Fundacja Dzieci Niczyje, Warszawa 2015.