Bezpłatna aplikacja na komputer – MM News... i jestem na bieżąco! Sprawdzam

Słowa i myśli, które motywują Opracowała: Emilia Żuber, Nauczycielka języka niemieckiego, wiedzy o kulturze oraz języka polskiego dla cudzoziemców w Zespole Szkół Technicznych w Janowie Lubelskim, lider Filmoteki szkolnej, trener Każdego dnia wstajemy i rozpoczynamy codzienne funkcjonowanie, niezależnie od tego, jakie myśli nam towarzyszą lub jakie mamy samopoczucie. Nawet jeśli powodem nie jest chęć przeżycia kolejnego ekscytującego dnia („Jakie piękne słońce! Zapowiada się wspaniały czas!”), a jedynie potrzeba fizjologiczna („Muszę iść do łazienki!”) lub poczucie obowiązku wobec ludzi lub zwierząt („No nie, muszę wstawać i wyjść z psem…”), podejmujemy kolejne wyzwania. To pierwsze czynniki motywujące, których doświadczamy. Czy zastanawiamy się jednak nad tym, co sprawia, że mamy określone nastawienie do wielu aktywności? Czasami rano od razu podrywamy się pełni energii i pędzimy do pracy jak na skrzydłach, snując po drodze plany, czym i w jaki sposób będziemy się zajmować. Zdarzają się jednak i takie dni, gdy na samą myśl o konieczności wykonania jakiegoś zadania reagujemy przygnębieniem lub apatią. Co wpływa na taki stan rzeczy? Motywacja napędza nas do działania. Bez niej nic się nie dzieje i nic się nie zmienia ani w nas samych, ani dookoła nas. W jaki sposób rozbudzić motywację do pracy, rozwoju i nauki u siebie i uczniów? Czynniki motywujące Od razu odwołam się do zewnętrznych czynników motywujących, jak konieczność zarabiania pieniędzy, które pozwolą zapłacić rachunki, spłacić ratę kredytu czy podnieść standard życia. Dla dorosłych to bezdyskusyjnie ważne, nawet jeśli wiąże się z morderczym wysiłkiem i zaciskaniem zębów. Co jednak budzi w człowieku silną motywację wewnętrzną? By zrozumieć motywy swojego postępowania, warto skorzystać z metody „pięć razy dlaczego”. Opiera się ona na serii pytań rozpoczynających się od słowa „dlaczego”, które pozwalają odkryć związki przyczynowo-skutkowe i dotrzeć do właściwej odpowiedzi na nurtujące nas pytanie. Powtarzamy je tak długo, aż poznamy satysfakcjonującą nas przyczynę. W przypadku uczniów kwestia motywacji zewnętrznej wygląda zupełnie inaczej. Przede wszystkim dlatego, że codziennie poddawani są ocenie (nie tylko liczbowej czy punktowej) – to właśnie ona wpływa na nich motywująco („Spójrz na to zdanie. Czy jesteś pewna, że w języku niemieckim rzeczowniki zapisujemy małą literą? Wystarczy to poprawić i będzie dobrze!”) lub demotywująco („Znowu zapisałaś wszystkie rzeczowniki małą literą!”). Pozytywne nastawienie Wielu osób nie motywują ani pieniądze, ani chęć posiadania czegoś nowego, a pomimo to wstają rano z pozytywnym nastawieniem do całego świata i z uśmiechem na ustach witają kolejny nowy dzień w swoim życiu. Idą do sklepu i do pracy, promienieją ciepłem i optymizmem. „Jak mi się chce dzisiaj pracować!”, „Jaki ja mam dzisiaj dobry nastrój!”, „Ale miło cię zobaczyć!”, „Wyglądasz rewelacyjnie w tych jeansach!” Co ich motywuje do takiej postawy? Pierwsze, co pojawia się w umyśle człowieka, to myśl. I właśnie od niej wszystko się zaczyna. Dobre nastawienie i pozytywne myślenie to już połowa sukcesu. Drugą połowę stanowi równie pozytywne działanie. Połączenie ze sobą obu aspektów tworzy sytuację, dzięki której jesteśmy w stanie osiągnąć jeszcze więcej w każdej dziedzinie życia. Może to brzmieć jak slogan, lecz gdy weźmiemy pod uwagę swoje doświadczenia i przyjrzymy się im, szybko dojdziemy do wniosku, że w wielu sytuacjach życiowych poradziliśmy sobie o wiele lepiej, niż początkowo zakładaliśmy. Być może byliśmy nawet przekonani o tym, że wcale nam się nie uda. Właśnie dlatego warto poczuć wewnętrzną siłę, myśleć dobrze i działać. Chińskie przysłowie mówi: „Zrób krok, a pojawi się droga”. Gdy wspominam o myśleniu pozytywnym, mam na myśli świadomość, że chcę coś zmienić, by uzyskać lepszą wersję rzeczywistości. To wychodzenie od akceptacji sytuacji takiej, jaką jest, a nie od niezadowolenia czy frustracji. Skupianie się w myślach na tym, co zyskamy, podejmując różne kroki, zwiększa również poczucie wewnętrznej siły. Myśl o przyjemnym uczuciu, które będzie towarzyszyło nam po osiągnięciu celu, zanim jeszcze go osiągniemy, także posiada moc sprawczą. Emocjonalne zanurzenie się w błogim uczuciu, które będzie nam towarzyszyło, aktywuje pokłady naszej inteligencji, która poprowadzi nas do realizacji zamiaru lub marzenia. W ten sposób budujemy i wzmacniamy motywację wewnętrzną. Uczeń potrzebuje wzmocnienia zarówno ze strony nauczyciela, jak i rodzica. Dzięki nim poczuje i uwierzy, że jest w stanie sobie poradzić z kolejnymi, często zupełnie nowymi sytuacjami: „Świetnie!”, „Dobra robota!”, „Radzisz sobie w każdej sytuacji, jestem z ciebie dumna!”. Odwołanie się do zdobytych wcześniej przez ucznia pozytywnych doświadczeń, kiedy był z siebie zadowolony, odniósł sukces, czuł radość i skupianie na nich jego uwagi, a równocześnie wskazywanie konkretnych kroków, które pozwoliły mu to osiągnąć, będzie wzmacniało jego motywację i poczucie wartości: „Masz coraz większe doświadczenie, znalazłeś już wyjście z wielu trudnych sytuacji. To dowód, że tym razem też dasz radę!”, „Wierzę w ciebie!”, „Lubię obserwować, jak znajdujesz rozwiązania”. Wzmacnianie wiary w siebie i budzenie motywacji przebiegnie dwutorowo, zewnętrznie poprowadzone przez nauczyciela lub rodzica oraz wewnętrznie przez samego ucznia. Praktykowanie wdzięczności To jeden z aspektów rozwoju osobistego popularyzowany w książkach o medytacji. Ta technika wpływa na poziom poczucia szczęścia w życiu i polecana jest przez nauczycieli duchowych i filozofów. Kryje w sobie niesamowity potencjał, ponieważ poprzez dostrzeganie wydarzeń, dzięki którym dotarliśmy w życiu do określonego etapu, możemy dostrzec swoje szczęście i poczuć wdzięczność. Satysfakcjonujące relacje, zbiegi wydarzeń, dzięki którym osiągnęliśmy milowe kroki w rozwoju, to tylko niektóre przykłady sytuacji, które ułatwiają uchwycenie powodów do wdzięczności. Dzięki niej rozwijamy zdolności konstruktywnego radzenia sobie oraz optymizm. Warto uczyć tego młodych ludzi, ponieważ pozwala im to zyskać nową perspektywę i pozwolić zobaczyć siebie w lepszym świetle: „Jestem Ci bardzo wdzięczny, że pokazałeś mi, jak działa CamScanner. Teraz mogę zeskanowanać każdy dokument telefonem i przesłać jako PDF np. do urzędu, a wcześniej musiałam prosić o pomoc kogoś, kto ma skaner”. Ktoś czuje wdzięczność, ponieważ dostrzega u siebie zmianę jakości życia w określonej sytuacji – pewien jego aspekt stał się łatwiejszy; ktoś zyskał czas i stał się niezależny. Druga osoba czuje się doceniona, potrzebna i ważna dla kogoś. Każde słowo ma znaczenie Co jakiś czas aktualizowane są badania na temat motywacji pracowników do wykonywanej pracy. W zależności od pokolenia hierarchia czynników motywujących zmienia się: od pieniędzy przez atmosferę w pracy, aż po karnet na siłownię. Niezmiennie jednak na podium plasuje się uznanie okazane pracownikowi przez przełożonego: „Dziękuję pani za raport z przeprowadzonej ewaluacji, wykonała go pani bardzo skrupulatnie. Uzyskałem z niego wszystkie informacje, które są potrzebne do opracowania kwartalnego zestawienia”. Taki komentarz jest budujący i potrzebny. Jeśli szef tak pomyślał, ale nie wyartykułował swojej opinii, stracił szansę na utrzymanie lub podniesienie efektywności pracy podwładnego. Każdy lubi „głaski”, czyli pozytywne opinie o jego zachowaniu i wykonywanej pracy. Docenienie czyjegoś gestu, zaoferowanej pomocy, podsuniętego pomysłu potrafi wręcz uskrzydlić. To niewielki wysiłek ze strony nadawcy, a tak wiele znaczy dla odbiorcy. Wiemy z pedagogiki, że chwalenie jest o wiele korzystniejsze niż karcenie, ponieważ za każdym razem pozostawia w pamięci pozytywny ślad – nawet po latach budzi żywe wspomnienia i uaktywnia na nowo emocje. „Janku dziękuję Ci, że zaproponowałeś mi pomoc w zaniesieniu tego kartonu do mojego samochodu. Niosę ze sobą tyle rzeczy, bez ciebie byłoby mi naprawdę ciężko”. Co pomyślał Janek? „Domyśliłem się sam, pani nie musiała mnie prosić o pomoc. Warto pomagać innym. Tak mi miło, że pani się ucieszyła”. Co zapamięta Janek z tej sytuacji? „Jestem dobry”. To wystarczy, żeby każda osoba, która znajdzie się w podobnej sytuacji, zapisała w sobie pozytywne doświadczenie. Słowa, które wypowiadamy w określony sposób, mają wpływ na odbiorcę i jego reakcje. Nikt nie chce być zmuszany do wykonywania czynności, których nie lubi. „Znowu muszę analizować te dokumenty!”, „Dzisiaj mam egzamin, a ja tak nie lubię pisać wypracowań!”, „Muszę oddać raport do południa, a mam jeszcze tak dużo pracy”. Samo czytanie tak negatywnie nacechowanych zdań sprawia, że czujemy niechęć. Niewielka zmiana – zastąpienie wyrazu „muszę” słowem „chcę” – wpływa także na postrzeganie zadania, które przestaje być przykrym obowiązkiem i karą: „Chcę jeszcze napisać wypracowanie i nauczyć się na sprawdzian”. Kolejną korzyścią z takiej modyfikacji jest to, że uczeń przyjmuje odpowiedzialność za to, co robi. Zmienia się również jego nastrój, ponieważ może zajmować się tym, czym chce, zamiast tym, co musi. W końcu pojawia się chęć, czyli motywacja wewnętrzna, a nie presja, czyli czynnik zewnętrzny. Przesunięcie akcentu z przymusu na wybór daje uczniowi poczucie wolności i samostanowienia. Co myślę i jak mówię o sobie? Słowa, którymi sami określamy siebie, decydują o tym, jak się czujemy. W dialogu wewnętrznym, który wszyscy prowadzimy, sami programujemy się pozytywnie lub negatywnie. Często nadużywamy pewnych zwrotów, np. „Jestem głupi”. Słowa te sprawiają, że tak się czujemy, a nasza kondycja psychiczna się pogarsza. Dużo większe korzyści może przynieść powiedzenie sobie: „Przeczytam polecenie jeszcze raz na głos!”, „Dam radę!”. To pozwoli zyskać nowe podejście do codziennej sytuacji, poczujemy się również zdecydowanie lepiej. W charakteryzowaniu samego siebie warto zrezygnować z określeń takich jak: „Jestem leniwa”, „Mam pecha”, „Nie potrafię utrzymać porządku” itp. Erik Bertrand Larssen, norweski trener mentalny, uczy na swoich treningach, by w trudnych sytuacjach wzmacniać siebie określeniami: „Zawsze znajdę rozwiązanie”, „Jestem kreatywny”. Nawet jeśli po przebudzeniu wiemy, że czeka nas pracowity dzień, sprawdzian czy egzamin, warto zadać sobie proste pytanie: „Na co się dzisiaj cieszę?” Taki codzienny trening dla mózgu sprawi, że zaczniemy myśleć o porannej kawie na balkonie, spacerze z psem, spotkaniu z sympatią, powrocie do domu i ulubionych lodach na deser. To zakotwiczy w nas radość i jednocześnie zapewni powody do wdzięczności. Nasze myśli połączone są z emocjami, dlatego bądźmy świadomi tego, jakie słowa utrwalamy w naszych głowach. Motywująca informacja zwrotna Komunikowanie pewnych faktów, zwłaszcza tych, które nie przysporzą uczniowi radości, bywa trudne. Ma jednak wielkie znaczenie, bo istotnie wpływa na jego rozwój. Dzięki informacji zwrotnej uczeń poczuje się zauważony, doceniony bądź uświadomi sobie, co może poprawić, żeby radzić sobie jeszcze lepiej. Elżbieta Cwynar-Budzyńska, trenerka komunikacji interpersonalnej i coach, powołuje się na prowadzonej przez siebie stronie internetowej na badanie przeprowadzone w 1925 r. przez dr Elizabeth Harlow. Polegało ono na porównaniu osiągnięć w dziedzinie matematyki trzech grup uczniów, które otrzymywały zupełnie inne informacje zwrotne. Badanie trwało pięć dni. Pierwsza grupa była wyłącznie krytykowana, druga tylko chwalona, a trzecia zupełnie ignorowana. Po pierwszym dniu doświadczenia dr Harlow zauważyła, że grupa dzieci ignorowanych, które nie otrzymały żadnej informacji zwrotnej, osiągała najsłabsze wyniki. Osiągnięcia uczniów z grup chwalonej i krytykowanej były natomiast zbliżone. Drugi dzień badania przyniósł już większe zmiany, ponieważ grupa dzieci krytykowanych, które również kolejnego dnia nie otrzymały pochwały, przestała się starać i jej wyniki drastycznie się obniżyły. Po przeprowadzonym eksperymencie badaczka stwierdziła, że dzieci chwalone za to, co robią dobrze, uzyskały wzrost poziomu wykonania zadań o 71 proc., natomiast dzieci krytykowane – tylko 19 proc. Najniższe wyniki zaobserwowano w grupie dzieci ignorowanych ze wzrostem poziomu wykonania zadań na poziomie 5 proc. O czym należy pamiętać podczas udzielania informacji zwrotnej uczniowi, aby czuł się dobrze, bezpiecznie i miał motywację do dalszego działania? Gdy wszystko poszło jak po maśle Przede wszystkim warto wyrazić zadowolenie, które jest oparte na faktach: „Wykonałeś całe zadanie na czas. Pamiętałeś o wyjątkach, a to świadczy o dużej wiedzy z zakresu gramatyki. Czasowniki z gwiazdką też odmieniłeś poprawnie. Poszło ci naprawdę świetnie!”. Warto również zaangażować ucznia w taką rozmowę i zapytać, co mu pomogło w opanowaniu materiału, np.: „Jaki jest twój sposób na zapamiętywanie słówek?”, „Czy masz jakąś specjalną metodę uczenia się wyjątków?”. Dzięki temu młody człowiek samodzielnie przeanalizuje proces swojej nauki oraz przedstawi go ze swojej perspektywy. Samo okazanie zainteresowania uczniowi sprawi, że poczuje się on dostrzeżony wśród innych, wysłuchany i równocześnie wzmocniony. Zyska też okazję do tego, by podzielić się swoim pomysłem z kolegami, co może im dać dodatkowy impuls do nauki. Z kolei włączenie całej klasy w dyskusję może zaowocować stworzeniem „klasowych metod nauki słówek”. Z takiego sposobu prowadzenia rozmowy zdecydowanie skorzysta także większa grupa uczniów. Do mety jeszcze kawałek A jeśli nie wszystko poszło uczniowi tak dobrze? W takiej sytuacji także możemy wskazać najpierw pozytywny aspekt, a następnie omówić elementy wymagające poprawy: „Widzę, że część zadania już wykonałaś. Te dwa przykłady zrobiłaś świetnie! W tym miejscu mam jednak jedną wątpliwość. Zobaczmy tutaj… Jak myślisz, jaka mogłaby być odpowiedź? Brawo!”. W ten sposób skupiamy uwagę ucznia na tym, że już odniósł jakiś sukces. Poświęcamy mu chwilę uwagi, by przemyślał swoje rozwiązanie i delikatnie prowadzimy do poprawnego. Wzywamy posiłki Czasem naprawdę trudno nam pochwalić ucznia, ponieważ na pierwszy rzut oka nie dostrzegamy w wykonanej przez niego pracy pozytywów i wiemy, że całe zadanie wymaga poprawy. Jak mówić w takich sytuacjach, aby zmotywować ucznia? Możemy wtedy skupić się na tym, by zrozumieć, na czym polega problem ucznia: „Co sprawiło ci najwięcej trudności w tym zadaniu?”, „Jak zrozumiałeś polecenie do tego zadania?”. W ten sposób również poświęcamy uczniowi uwagę i koncentrujemy się na jego potrzebach. Być może wystarczy mu coś jeszcze raz objaśnić i sam sobie poradzi. Może też być tak, że wykonanie pracy będzie wymagało nadrobienia zaległości. Ważne jest przy tym, żeby uczeń poczuł motywację do pracy: „Znacznie łatwiej będzie ci wykonać to zadanie, gdy będziesz znał zasady odmiany czasowników nieregularnych. Szybko rozpoznasz wtedy, jaką końcówkę powinieneś wpisać”. Skierowanie ucznia na właściwy tor jest sygnałem, że nadal ma szansę, żeby dobrze rozwiązać zadanie. Wzbudzenie w nim chęci to w takiej chwili najważniejszy cel, ponieważ motywacja wewnętrzna pomoże mu wykonać kolejny krok. Istotne jest przede wszystkim zadbanie o jakość informacji zwrotnej w relacji z uczniem, ponieważ ostatecznie przynosi ona korzyści zarówno jemu, jak i nauczycielowi. Bibliografia: • E.B. Larssen, Bez litości. Poznaj siłę treningu mentalnego, Sopot 2016. • T. Stoltzfus, Sztuka zadawania pytań w coachingu, Wrocław 2012. • Strona E. Cwynar-Budzińskiej, www.jaksiedogadac.pl. (dostęp: 15.12.2020).