Bezpłatna aplikacja na komputer – MM News... i jestem na bieżąco! Sprawdzam

STAN PRAWNY NA 2 PAŹDZIERNIKA 2020 Epidemia COVID-19 – problemy z procedurami Opracował: Michał Łyszczarz, prawnik, współautor komentarza do Ustawy o systemie oświaty Podstawa prawna: • Ustawa z dnia 14 marca 1985 r. o Państwowej Inspekcji Sanitarnej (t.j. Dz. U. z 2019 r. poz. 59 ze zm.), • Rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej i Sportu z dnia 31 grudnia 2002 r. w sprawie bezpieczeństwa i higieny w publicznych i niepublicznych szkołach i placówkach (t.j. Dz.U. z 2020 r. poz. 1604), • Rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej z dnia 20 marca 2020 r. w sprawie szczególnych rozwiązań w okresie czasowego ograniczenia funkcjonowania jednostek systemu oświaty w związku z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19 (Dz.U. z 2020 r. poz. 493 ze zm.). Dyrektor placówki został wyposażony w narzędzie w postaci możliwości rozpoczęcia procedury zawieszenia zajęć z uwagi na aktualną sytuację epidemiologiczną. Mowa tu jest o rozpoczęciu procedury, a nie możliwości bezpośredniego zawieszenia zajęć – dyrektor nie może ich zawiesić samodzielnie, gdyż § 18 ust. 2a Rozporządzenia w sprawie bezpieczeństwa i higieny w publicznych i niepublicznych szkołach i placówkach wymaga uzyskania w tej sprawie zgody organu prowadzącego oraz pozytywnej opinii właściwego państwowego powiatowego inspektora sanitarnego. Jeżeli jednak placówki działają nadal stacjonarnie, czyli zajęcia nie zostały zawieszone i nie została wprowadzona nauka zdalna, to nadal dyrektor musi wykonać zalecenia Głównego Inspektora Sanitarnego. Są one wydawane na podstawie 8a ust. 5 pkt 2 Ustawy o Państwowej Inspekcji Sanitarnej – i są dla dyrektora wiążące, zgodnie z § 13c Rozporządzenia w sprawie szczególnych rozwiązań w okresie czasowego ograniczenia funkcjonowania jednostek systemu oświaty w związku z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19. Zgodnie z tym przepisem dyrektor jednostki systemu oświaty uwzględnia w funkcjonowaniu placówki przepisy odrębne dotyczące ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii oraz wytycznych ministra właściwego do spraw zdrowia, Głównego Inspektora Sanitarnego oraz ministra właściwego do spraw oświaty i wychowania. O tym, jak wytyczne GIS zostaną przełożone na poradnianą rzeczywistość, decyduje oczywiście dyrektor, natomiast już teraz można wskazać, gdzie wytyczne poniosły klęskę w starciu z praktyką. Przyjęte procedury, uwzględniając wytyczne, prowadzą często do sytuacji, w których nie tylko nie zmniejsza się szansy na transmisję wirusa, ale skutek może być dokładnie odwrotny. W tłoku raźniej Zajrzyjmy zatem do wytycznych GIS-u. Wytyczne dla szkół wskazują, że opiekunowie odprowadzający dzieci mogą wchodzić do przestrzeni wspólnej placówki, zachowując zasady: • jeden opiekun z dzieckiem/dziećmi, • dystansu od kolejnego opiekuna z dzieckiem/dziećmi min. 1,5 m, • dystansu od pracowników min. 1,5 m. Oczywiście nie da się zachować tych wytycznych, jeżeli w danym momencie liczba uczniów z rodzicami będzie zbyt wielka i nie zmieści się w przestrzeni wspólnej placówki, do której wpuszczani są rodzice. Jak temu zaradzić? Jedną z metod jest wpuszczanie na raty czy też wyznaczenie różnych godzin przyprowadzania dzieci, np. co pięć minut, które powinny wystarczyć na pozostawienie dziecka i opuszczenie budynku. Wytyczne wskazują zresztą wprost, że „w miarę możliwości rekomenduje się taką organizację pracy i jej koordynację, która umożliwi zachowanie dystansu między osobami przebywającymi na terenie placówki, szczególnie w miejscach wspólnych, i ograniczy gromadzenie się uczniów (…) oraz unikanie częstej zmiany pomieszczeń, w których odbywają się zajęcia”. Wszystko zatem działa sprawnie, z tym że tylko w przestrzeni wspólnej placówki. Wyznaczenie różnych godzin przyprowadzania dzieci nie oznacza, że znikną kolejki przed budynkiem, bo rodzice przychodzą w podobnych porach i po prostu czekają na możliwość wejścia do budynku i zostawienia dziecka. Czekają często w kolejkach, w których każdemu się spieszy, więc nie dba specjalnie o zachowanie dystansu społecznego, bo chce jak najszybciej wejść do środka, a to powoduje powstanie idealnych warunków do rozpowszechniania się wirusa. Szczególnie widoczne jest to zresztą w przypadku szkół, gdzie po prostu nie da się ustalić dużych interwałów pomiędzy godzinami przyjęć dzieci, bo zajęcia i tak rozpoczynają się równo z dzwonkiem. Kompletnie nieakceptowanym przez rodziców, nauczycieli zresztą również, rozwiązaniem jest nauka zmianowa, która ma rozłożyć w czasie największe obciążenia placówki. Klientów obsługujemy od 13.00 Wytyczne dla szkół i placówek są zgodne co do tego, że należy ograniczyć przebywanie w jednostce osób trzecich. W niektórych wypadkach procedury bezpieczeństwa posuwają się jednak zdecydowanie zbyt daleko – przykładowo wówczas, gdy dyrektor wskazuje konkretną godzinę, od której można odebrać dziecko. Jeżeli zatem rodzic pojawi się wcześniej, to nie zostanie wpuszczony do jednostki, a co za tym idzie, dziecko również nie zostanie mu wydane. Takie postępowanie jest oczywiście niezgodne z prawem. Ograniczenie liczby odwiedzających nie oznacza zakazu odwiedzin, a do tego poradnia nie jest zakładem zamkniętym, który może ograniczyć wolność osób w nim przebywających. Jednostkę systemu oświaty można opuścić w dowolnym momencie, a jednocześnie rodzic, mający pełnię władzy rodzicielskiej, może w każdej chwili odebrać dziecko i nie można tego prawa odmawiać, bowiem oznacza to bezprawne ograniczenie wolności. Usuwanie przedmiotów z sali W innym punkcie wytyczne dla placówek wskazują, że przedmioty i sprzęty znajdujące się w sali, których nie można skutecznie umyć, uprać lub dezynfekować, należy usunąć lub uniemożliwić do nich dostęp. Wytyczne mają służyć przyjęciu procedur ograniczających transmisję wirusa, zatem można zakładać, że skuteczne mycie, pranie, czy dezynfekowanie ma służyć właśnie pozbyciu się wirusa ze sprzętów poddawanych tej procedurze. Pytanie jednak, jak dyrektor ma sprawdzić, że dezynfekcja była skuteczna? Efektem tego jest usuwanie wszelkich zabawek z sal, jak również przyborów na wszelki wypadek. Uczeń może polegać wyłącznie na tym, co sam sobie przyniesie, gdy jednocześnie wytyczne wymagają, aby z domu zbędnych przedmiotów nie przynosić. Podsumowanie Jakkolwiek założenia wytycznych na pewno są słuszne, to jednak ich realizacja w placówce nie jest prosta i zdarza się, że prowadzi do wskazanych wyżej problemów. Jest to oczywiście tylko wycinek tego, do jakich sprzeczności może prowadzić procedura obowiązująca w jednostce. Dyrektor może zatem starać się wyeliminować nieprawidłowości, ale przede wszystkim musi dbać o to, aby procedury wdrożyć i formalnie stosować, ponieważ z tego będzie rozliczany.