Dostęp do serwisu wygasł w dniu . Kliknij "wznów dostęp", aby nadal korzystać z bogactwa treści, eksperckiej wiedzy, wzorów, dokumentów i aktualności oświatowych.
Witaj na Platformie MM.
Zaloguj się, aby korzystać z dostępu do zakupionych serwisów.
Możesz również swobodnie przeglądać zasoby Platformy bez logowania, ale tylko w ograniczonej wersji demonstracyjnej.
Chcesz sprawdzić zawartość niezbędników i czasopism? Zyskaj 14 dni pełnego dostępu całkowicie za darmo i bez zobowiązań.
Nauka bez uprzedzeń. Porady specjalisty
Opracowała: Marta Skrzypczak-Wojtanek, terapeuta pedagogiczny, polonista, terapeuta ręki, przewodnicząca oddziału Polskiego Towarzystwa Dysleksji w Wałczu. Pracuje w szkole podstawowej i przedszkolu, prowadzi prywatny gabinet terapii pedagogicznej „Trzy linie”
Uprzedzenia polegają na odrzucaniu czegoś lub kogoś bez racjonalnych przesłanek. To rodzaj postawy, który nas ogranicza, nie pozwala spojrzeć na sprawę z innej perspektywy. Można być uprzedzonym do ludzi, przedmiotów, miejsc, a nawet do nauki. Co powoduje to ostatnie?
W szkole zarówno uczniowie, jak i nauczyciele mają swoje uprzedzenia. Zdarza się, że dla pierwszych nauka jest nudna, lekcje przegadane, a szkoła to rodzaj kary za niepopełnione jeszcze grzechy. Drudzy natomiast czasami postrzegają swoich uczniów jako leni
i kombinatorów, którym nic się nie chce, i należy za wszelką cenę wypominać im błędy, a za każde potknięcie stawiać jedynkę. Tworzy się zamknięty krąg. Takie uprzedzenia powodują, że utrudnione jest tworzenie autentycznych relacji między nauczycielami a uczniami. Marzena Żylińska twierdzi, że efektywna nauka wymaga dobrych relacji i poczucia bezpieczeństwa: „Tylko wtedy ludzie mają odwagę zadawać pytania i formułować własne hipotezy”.
Powszechnie panujący kult błędu i oceny blokuje ciekawość poznawczą dzieci, a przecież pomyłka jest naturalnym etapem w zdobywaniu wiedzy. Zanim uda się osiągnąć sukces, popełnia się ich mnóstwo. Co można zrobić, żeby zmienić podejście uczniów do nauki?
Zielony długopis
Może wystarczy zmienić kolor długopisu? Zamiast podkreślać błędy, można zaznaczać poprawne odpowiedzi na zielono. To naprawdę działa! Przykładowo dla uczniów z dysleksją byłoby zaskoczeniem, gdyby ich dyktanda nie były pokreślone na czerwono, ale miały kilka zielonych wyrazów. Motywacja i poczucie własnej wartości tych dzieci mają wówczas szansę wzrosnąć.
Metoda zielonego długopisu nie wymaga ogromnego wysiłku, odbycia specjalnych kursów czy zakupu drogich książek, a czegoś znacznie ważniejszego: zmierzenia się z przekonaniem, że nauczyciel musi wytykać uczniom błędy, że to na tym właśnie polega jego praca. Czy tak jest naprawdę? Rola współczesnego nauczyciela to wzbudzanie ciekawości poznawczej, pokazanie wspaniałości świata i różnych metod zdobywania wiedzy o nim. Czy zaznaczając na czerwono błędy i stawiając jedynki, można tego dokonać? Raczej nie, zwłaszcza że pomyłka jest jedynie etapem na drodze ucznia, a nie jego porażką.
W przełamaniu uczniowskich uprzedzeń do nauki i szkoły w ogóle pomóc może zmiana sposobu prowadzenia lekcji oraz wykorzystanie skutecznych metod uczenia się – popartych aktualną wiedzą na temat funkcjonowania mózgu.
Kostki do zadań specjalnych
Aby wprowadzić zmianę, zacznij od niewielkiego kroku. Użyj tego, co masz pod ręką –
np. kostki do gry. To świetny i uniwersalny materiał do wykorzystania podczas lekcji. Te tradycyjne (od gier) mogą służyć na matematyce do nauki tabliczki mnożenia i innych działań arytmetycznych, a nawet do geometrii przy konstruowaniu brył. Element losowości nieodłącznie związany z kostkami pozytywnie wpływa na motywację i koncentrację uczniów. Numer, jaki wylosują, może dotyczyć pytania, zadania do wykonania, liczby wyrazów
w zdaniu, daty z historii lub wysokości szczytu górskiego. Na rynku dostępne są także kostki o większej liczbie ścian, z buźkami, a nawet z kierunkami świata.
Na języku polskim nie do przecenienia są natomiast tzw. Story Cubes, czyli kostki z różnymi obrazkami. Przydają się podczas wprowadzania opowiadania, rozbiorów zdań pojedynczych
i złożonych, czasów i czasowników na językach obcych. Pomagają bogacić słownictwo. Ich zakres tematyczny jest bardzo szeroki: od dobrze znanych symboli, przez mitologię, podróże, magię, kosmos, aż do sportu. Swoje kostki mają nawet Muminki. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby zrobić własne, związane z omawianym tematem. Wystarczy kilka drewnianych sześcianów i mazaki – albo kartki papieru z siatką sześcianu do wycięcia.
Papierowe sześciany można także wykorzystać w zupełnie inny sposób. Lekturowe sześciany to świetna metoda na powtórkę omówionych książek. Najpierw uczniowie uzupełniają siatkę sześcianu. Każda ściana to inne zagadnienie dotyczące utworu, np. krótka notka o autorze, czas i miejsce akcji, problematyka, główne postacie itp. Następnie uczniowie wycinają i skleją sześcian, a na koniec w parach lub grupach rzucają kostką i wzajemnie zadają sobie pytania z lektury.
Internet i programowanie w służbie edukacji
Coraz większą popularność zdobywa ostatnio kodowanie oraz wszelkie internetowe aplikacje i strony www (np. Kahoot czy Quizlet). Mają one przyciągnąć uwagę uczniów i zwiększyć ich koncentrację. Popularne roboty (Ozoboty) świetnie nadają się na każdą lekcję: od matematyki (tabliczka mnożenia), przez geografię (praca z mapą) po język polski (lektury, części mowy, części zdania i inne) czy też języki obce. Możliwości jest wiele. Mały robot porusza się po narysowanej trasie i wypełnia zakodowane przez uczniów polecenia. Może zatrzymywać się w miejscu, w którym znajduje się np. zadanie do wykonania, słówko do przetłumaczenia lub przeczytania, przysłowie do dokończenia itp.
Na stronie edu-sense.com/pl/ znajdziecie sporo inspiracji i gotowych scenariuszy zajęć
z wykorzystaniem robotów.
Internetowe platformy typu Kahoot i Quizlet także stanowią kopalnię pomysłów. Można tam znaleźć gotowe propozycje do wykorzystania lub stworzyć własne materiały. Kahoot to propozycja do sprawdzania posiadanej wiedzy, natomiast Quizlet to internetowa alternatywa dla papierowych fiszek.
Efekt wow
Wszelkie technologie przebojem weszły do naszych szkół. Niemal w każdej klasie znajdują się już tablice multimedialne, interaktywne telewizory, projektory itp. Nauczyciele skrzętnie przygotowują na lekcje prezentacje multimedialne, korzystając z klasycznego PowerPointa lub bardziej awangardowego Prezi. Obecnie jednak prezentacje straciły już na sile, przestały przykuwać uwagę, a to oznacza, że czas wprowadzić coś innego, co pobudzi uczniów do myślenia, zaciekawi, utrzyma ich koncentrację – np. rysować, wykorzystując Flipchart. Efekt może być niesamowity. Narysowane wcześniej przez nauczyciela arkusze świetnie zastąpią konspekty lekcji i pozwolą spojrzeć na omawiany temat z innej perspektywy.
Przykładowe rysunki tworzone na szkolnej tablicy podczas lekcji można znaleźć na blogu Joanny Krzemińskiej Zakręcony belfer albo w facebookowej grupie Belfry bazgrolą. Ciekawe propozycje flipów (rysunków na dużych arkuszach) z różnych przedmiotów są także
u Karoliny Glinki-Komorowskiej na jej profilu na Facebooku Carola i jej bazgrołki.
Kto pyta, nie błądzi!
Świetnym narzędziem zwiększającym koncentrację i rozumienie tekstu są pytania. To one sprawiają, że uczniowie zamieniają się w badaczy. Tę metodę można wykorzystać na każdej lekcji: dzieląc uczniów na grupy, w których układają pytania, a następnie się nimi wymieniają i udzielają odpowiedzi. Ściągając z nich presję czasu i oceny, dajemy możliwość skupienia się na faktycznej analizie materiału i szukaniu potrzebnych informacji. Można więc zaproponować uczniom np. samodzielne ułożenie pytań do sprawdzianu z wymaganego zagadnienia. To idealny pomysł na lekcję powtórkową i utrwalenie zagadnień. Uczniowie tworzą zarówno pytania zamknięte, jak i otwarte; te wymagające wpisania jednego słowa, ale też wyjaśniania złożonego problemu. Niektóre z pytań nauczyciel może wykorzystać na rzeczywistym sprawdzianie.
Notatki wizualne
Warto zachęcać uczniów do rysowania, zwłaszcza swoich notatek. Coraz popularniejszym sposobem notowania i nauki jest sketchnoting. Nazwa pochodzi od angielskiego słówka sketch, czyli szkic, i noting, czyli notowanie. To nic innego jak notatki rysunkowe (przez niektórych zwane rysnotkami, myślografią lub notatkami wizualnymi). Tak zwane sketchnotki stają się popularne, ponieważ bazują na rysowaniu – jednej z pierwszych i chyba najbardziej lubianych aktywności człowieka. Tworzenie notatek wizualnych wymaga skupienia (czytany lub słyszany tekst przetwarza się wówczas w zupełnie inną formę), poprawia zatem koncentrację i ułatwia przyswajanie potrzebnego materiału.
Aby wykonać prostą sketchnotkę, nie potrzeba żadnych profesjonalnych narzędzi. Wystarczy zwykła kartka papieru (najlepiej formatu A4), kilka kolorowych mazaków oraz cienkopis do zapisywania tekstu. Warto taką formę notowania wprowadzić np. podczas lekcji wychowawczej. Można zaproponować uczniom ujęcie w nią wspomnień z wakacji, ale też opracowanie krótkiego fragmentu z podręcznika bądź lektury. Niech będzie prosty do narysowania, aby nikogo nie zniechęcić.
Więcej o graficznym notowaniu możecie poczytać na blogach tych, którzy rysują zawodowo: agatabaj.pl, kasiakrogulec.pl lub klaudiatolman.pl.
Magiczne pudełko
Warto też przypomnieć sobie o starych, dobrych, papierowych fiszkach. Aby korzystanie
z nich było efektywne, należy oprócz słówek zapisywać także przykładowe zdania z ich wykorzystaniem. Wówczas uczniowie będą potrafili używać ich w praktyce. Do wyrazów czy zwrotów można też dodać zabawne, proste rysunki, które jeszcze bardziej zmobilizują mózg do ich zapamiętania. Nie od dziś wiadomo bowiem, że mózg od razu zapamiętuje
i przetwarza obrazy.
Według psychologa Hermanna Ebbinghousa, twórcy tzw. krzywej zapominania, po zaledwie kilku godzinach nie pamiętamy już ponad połowy przyswojonych wcześniej informacji. Jak temu zaradzić? Najlepsze efekty daje oczywiście systematyczne powtarzanie. Warto pokazać uczniom, jak efektywnie utrwalać wymagany materiał (ten sposób nadaje się nie tylko do fiszek).
Potrzebne będą niewielkie pudełko oraz przygotowane wcześniej fiszki. Pudełko dzielimy na pięć części. Do pierwszej przegródki wkładamy wszystkie fiszki. Uczymy się ich po kolei,
a każdą zapamiętaną karteczkę przekładamy do kolejnej kieszonki. Jeśli nie pamiętamy – fiszka zostaje w pierwszej przegródce. Kolejnego dnia powtarzamy wszystkie fiszki, jeśli jakiejś nie pamiętamy – wraca do pierwszej przegródki, jeśli pamiętamy – przekładamy ją do następnej. I tak do skutku, aż wszystkie karteczki znajdą się w ostatniej przegródce.
Fiszki można przygotować wspólnie z uczniami. Ich tworzenie pozwala zapamiętać słówka lub potrzebne informacje (definicje, daty, wzory).
Podsumowanie
„Aby uczniowie mogli wykorzystać potencjał i siłę swoich mózgów, muszą mieć możliwość wykazania się swoimi naturalnymi uzdolnieniami i predyspozycjami” – twierdzi Żylińska. Każdy z uczniów ma inne możliwości, każdy potrzebuje innych metod, aby osiągnąć sukces. Nie należy prowadzić lekcji jedynie według znanych schematów, bo wówczas traktuje się uczniów tak samo. Wszystko zależy od tematu i nauczyciela. Obowiązująca podstawa programowa naprawdę daje sporo możliwości, wystarczy przestać „przerabiać podręcznik”. Być może wtedy uczniowie zmienią podejście do nauki i pozbędą się uprzedzeń na jej temat. By im to jeszcze ułatwić, nauczmy ich, jak się uczyć. Nie tylko na lekcji biologii uczniowie powinni usłyszeć, jak funkcjonują mózg czy pamięć, bo to z nimi tak naprawdę cały czas pracujemy.
Bibliografia:
• Belfry bazgrolą, https://www.facebook.com/BelfryBazgrola (dostęp: 10.09.2019).
• Carola i jej bazgrołki, https://www.facebook.com/Carola-I-Jej-Bazgro%C5%82ki-1914813735476165/ (dostęp: 10.09.2019).
• A. Krzemińska, Nauczanie przez rysowanie,
https://zakreconybelfer.pl/2018/07/nauczanie-przez-rysowanie.html
(dostęp: 10.09.2019).
• M. Żylińska, Neurodydaktyka. Nauczanie i uczenie się przyjazne mózgowi, Toruń 2013.