Dostęp do serwisu wygasł w dniu . Kliknij "wznów dostęp", aby nadal korzystać z bogactwa treści, eksperckiej wiedzy, wzorów, dokumentów i aktualności oświatowych.
Witaj na Platformie MM.
Zaloguj się, aby korzystać z dostępu do zakupionych serwisów.
Możesz również swobodnie przeglądać zasoby Platformy bez logowania, ale tylko w ograniczonej wersji demonstracyjnej.
Chcesz sprawdzić zawartość niezbędników i czasopism? Zyskaj 14 dni pełnego dostępu całkowicie za darmo i bez zobowiązań.
Savoir-vivre dla dyrektorów
Opracował: Piotr Kłyk, trener „Szkoły Dobrych Manier”, ekspert w zakresie savoir-vivre’u, etykiety i protokołu
dyplomatycznego oraz sommelierstwa. Prowadzi zajęcia w uczelniach wyższych z zakresu etykiety biznesu
Obecnie coraz częściej mówi się o tym, jak ważna jest etykieta biznesu, tj. stworzenie
pozytywnego wizerunku instytucji, którą reprezentujemy. Zaczynamy też doceniać swobodę
działania i wykonywania różnych ruchów na spotkaniach czy przyjęciach służbowych, jak
również w codziennych relacjach między współpracownikami oraz pracownikami
i przełożonymi. Nikt nie chce się ciągle niepokoić tym, czy robiąc coś lub mówiąc, nie
popełni przypadkiem faux pas, nie zostanie źle odebrany lub czy jego goście nie będą czuć się
niekomfortowo podczas spotkania. Podwładni nie powinni nieustannie zastanawiać się nad
tym, kto komu pierwszy powinien podać rękę podczas wizyty szefa w biurze.
Czym jest etykieta biznesu?
Etykietę biznesu oraz szeroko pojęty savoir-vivre, z którego się ona wywodzi, można
przedstawić jako swoiste zasady ruchu towarzyskiego. Podobnie jak w ruchu ulicznym,
codziennie dochodzi w nim do wielu stłuczek i kolizji. Każdemu z nas zależy na tym, by nie
popełniać gaf w życiu prywatnym i zawodowym, na spotkaniach służbowych na zewnątrz lub
wewnątrz placówki, a także w kontaktach z przełożonymi oraz podwładnymi. Oczywiście nie
sposób ustrzec się wszystkich błędów, można jednak zmniejszyć prawdopodobieństwo ich
wystąpienia, a jeżeli już się je popełni, to dzięki zdobytej wiedzy można też próbować je
naprawić.
Savoir-vivre nie jest sztywnym kołnierzem na szyi, ograniczającym ruchy. To zasady, których
przestrzeganie ma uczynić nasze życie i pracę łatwiejszymi. Należy zawsze pamiętać o tym,
że etykieta nie stosuje nakazów! Zawiera w głównej mierze propozycje rozwiązań, których
przyjęcie jest konieczne lub wskazane. Dlatego oprócz wielu zasad, jakie trzeba poznać,
warto kierować się też zdrowym rozsądkiem. Jest on szczególnie przydatny w sytuacji, gdy
inne metody działania okażą się nieskuteczne, nie tylko w sferze etykiety, ale również
w innych aspektach życia.
Przyjęcie gościa
Jeżeli jakaś osoba odwiedza nas w placówce po raz pierwszy, idziemy po nią do wejścia,
ewentualnie czyni to wytypowany przez nas pracownik. Trzeba pamiętać, że większy
szacunek okażemy gościowi, witając go osobiście. Kluczowy moment następuje podczas
przejścia od drzwi wejściowych bezpośrednio do gabinetu. Co zrobić, żeby ta czynność
odbyła się na tyle płynnie i sprawnie, aby umożliwić nam w jej trakcie pogawędkę
z przybyłym? Czy należy przepuścić go w drzwiach, czy też pierwsza powinna przejść ta
osoba, której po prostu jest tak wygodniej? Otóż żaden z przedstawionych wariantów nie jest
do końca prawidłowy. Najlepiej na samym początku powiedzieć: „Bardzo proszę za mną”.
Osoba, która przyszła do naszej placówki po raz pierwszy, nie zna jej rozkładu, nie wie
zatem, w którą stronę należy skręcić po dojściu do kolejnego korytarza czy pomieszczenia.
Dzięki temu można sobie oszczędzić konieczności ciągłego instruowania gościa.
Powitanie
To jeden z najważniejszych i najwymowniejszych gestów, jakie czynimy w stosunku do
drugiej osoby. Należy pamiętać, aby uścisk dłoni był w miarę mocny i zdecydowany, ale nie
miażdżący (nie powinien też być zbyt anemiczny), następował odpowiednio wysoko,
a przynajmniej nie na wysokości krocza, co jest częstym zjawiskiem. Kto pierwszy powinien
wyciągnąć rękę na powitanie – gość zjawiający się w gabinecie czy gospodarz? Czy w tym
przypadku mają znaczenie wiek lub płeć, a może zajmowane stanowisko? Zasada jest prosta
i należy ją stosować niezależnie od wymienionych wyżej okoliczności: w gabinecie jest się
przede wszystkim gospodarzem, dlatego trzeba podać rękę przybyłej osobie. Podobnie należy
się zachować na zorganizowanej przez siebie konferencji, wydanym bankiecie czy przyjęciu
w domu.
Kto pierwszy?
Następny problem dotyczy tego, kto komu powinien składać wizytę w miejscu pracy. Osoba
wyższa rangą mniej ważnemu pracownikowi czy odwrotnie? Odpowiedź jest w zasadzie
jednoznaczna. Wyobraźmy sobie sytuację, w której asystent w jakiejś firmie dzwoni do
swojego szefa, mówiąc: „Panie dyrektorze, skończyłem właśnie analizę, zapraszam do siebie
na jej omówienie”. Przyznajmy, że coś tu jest nie tak, jak być powinno. To raczej przełożony
po uzyskaniu informacji o wykonanym zadaniu musi poprosić podwładnego, czyli stronę
mniej ważną, o stawienie się w jego gabinecie. Szef nie będzie się fatygował do asystenta,
a ponadto zazwyczaj to osoba ważniejsza ma lepsze warunki pracy.
Wizytówka
Kiedy i komu można ją wręczyć? Kto pierwszy powinien wyjąć wizytownik? Tak naprawdę
wszystko zależy od sytuacji, w jakiej się znajdujemy. Etykieta wyróżnia dwa powszechnie
uznane sposoby dawania kart wizytowych – francuski oraz japoński. Pierwszy odnosi się
przede wszystkim do sytuacji towarzyskich, przyjęć na stojąco, konferencji czy innych
podobnych, mniej lub bardziej uroczystych, wydarzeń. Z inicjatywą pozostawania z kimś
w kontakcie wychodzi zawsze osoba wyższa rangą lub starsza. To ona decyduje o tym, czy
dokonać wymiany wizytówek. Osoba młodsza czy też zajmująca niższe miejsce w danej
hierarchii nie powinna narzucać się z takim działaniem, może to bowiem zostać potraktowane
jako naprzykrzanie się.
Sposób japoński to styl czysto biznesowy, polegający na wymianie wizytówek na początku
spotkania. Dochodzi do tego podczas sytuacji zaplanowanych, np. umówionego zebrania,
jednym słowem tam, gdzie zasiadamy do konkretnych negocjacji. Wstępna prezentacja
wizytówek ma na celu lepszą identyfikację naszego partnera, uniknięcie błędów podczas
wymawiania jego nazwiska. Po tej wymianie (oraz przynajmniej kurtuazyjnym spojrzeniu na
kartę) wizytówka powinna znaleźć się przed nami, aby służyć jako ewentualna pomoc
podczas dalszej rozmowy.
Świat i ludzie nieustannie się zmieniają, a wraz z tym dokonują się przemiany obyczajów
i mentalności. Wynikająca z nich etykieta – w tym także biznesowa – wciąż ewoluuje,
dostosowując się do wymogów naszych czasów. Błędem jest myślenie, iż ciągła pogoń za
pieniędzmi i chęć osiągania jak najszybszych efektów spowodowały, że stała się ona
nieużyteczna w codziennym życiu. Co prawda w dzisiejszych czasach zasady savoir-vivre’u
znacznie się zmieniły, ale niewątpliwie czynią one codzienność łatwiejszą, ucząc co najmniej
poprawnego postępowania w stosunku do otaczających nas ludzi, niezależnie od okoliczności
oraz sytuacji, w jakich przyjdzie nam się znaleźć