Bezpłatna aplikacja na komputer – MM News... i jestem na bieżąco! Sprawdzam

Superwizja – wzmocnienie pracy specjalisty Opracowała: Elwira Wawrzyniak, psycholog, wykładowca, psychoterapeutka w Ośrodku Terapii Poznawczo- -Behawioralnych. Autorka recenzji i artykułów o tematyce psychologicznej Zachowanie dystansu jest niezbędne w pracy z ludźmi borykającymi się z trudnościami, dlatego warto zdecydować się na superwizję. W ten sposób psycholog bądź psychoterapeuta wspomaga nie tylko swój rozwój, ale i wspiera prawidłowe funkcjonowanie swojego zespołu. Czym jest superwizja? To przyjrzenie się trudnościom w pracy przez osobę do tego wykształconą (superwizora) z punktu widzenia merytorycznego i terapeutycznego. Wykonując tzw. zawody pomocowe, jesteśmy narażeni na liczne czynniki ryzyka. Stykamy się z osobami doświadczającymi różnych form cierpienia, przemocy, osamotnienia, uzależnień czy zaburzeń psychicznych. Dotykamy czyjejś bezsilności, a jej poczucie łatwo się udziela. Doświadczenie traumy Innym przykrym zagrożeniem, o którym mówi się w kontekście wspomnianych problemów, jest wtórna traumatyzacja (zwana także wtórnym doświadczeniem traumy). Pracując z osobami zmagającymi się z traumą, nie tylko słyszymy bolesne historie, ale również oglądamy ich skutki (np. problemy emocjonalne, uszkodzenie ciała, rozpad rodziny). Jesteśmy na nie narażeni w sposób pośredni. W efekcie możemy doznawać objawów podobnych jak w przypadku zaburzenia stresu pourazowego. Nawet jeśli nie towarzyszą nam wspomniane kliniczne formy cierpienia, to nadal wpływ warunków pracy jest zauważalny. Proces superwizji ma służyć minimalizacji negatywnych skutków, pomagając zarówno specjaliście, jak i jego klientom, pacjentom lub podopiecznym. Służy również optymalizacji procesu pracy. Jest to dobry sposób ochrony siebie. Można więc stwierdzić, że jest to przejaw równoczesnego dbania o siebie i o tych, którym pomaga się zawodowo. Uniknąć schematów Często mówi się o działaniu superwizji na dwóch przenikających się płaszczyznach – merytorycznej i czysto ludzkiej. Trafnie obrazuje to metafora dwóch skrzydeł, które są niezbędne do lotu. W pracy z osobami doświadczającymi trudności warto czasem zatrzymać się, przyjrzeć problemom z zewnątrz, nabrać dystansu. Pomagając innym, trudno uniknąć schematów poznawczych, nasilających się pod wpływem kolejnych interakcji z podopiecznymi. Dostrzegamy powtarzające się mechanizmy działań, zaczynamy wyrabiać sobie zdanie, tworzyć w głowie jakiś obraz czy koncepcję. Nie ma w tym nic złego, ponieważ tak działa nasz umysł. Porządkuje docierające do nas bodźce, abyśmy nie zagubili się w ich natłoku, ponadto usprawnia przebieg naszych procesów poznawczych. Efektem ubocznym jest jednak pominięcie pewnych informacji, które nie pasują do naszego schematu, bo uważamy je np. za mniej relewantne. Z kolei dzięki superwizji uzyskujemy świeże spojrzenie, nową perspektywę. Stwarza to okazję do konfrontacji poglądów i poszerzania naszych horyzontów. Wybija nas z rutyny, której łatwo ulec w długotrwałych procesach, zwłaszcza tych wymagających od nas cierpliwości i nadwyrężania naszej emocjonalnej równowagi. Jest ona zatem elementem kształcenia zawodowego. Rola przewodnika Superwizorem jest doświadczony specjalista bądź psychoterapeuta. Do jego zadań nie należy ocena czy krytyka pracy, ale pomoc. Nie poszukuje on tzw. właściwych rozwiązań. Byłoby to zadaniem karkołomnym, biorąc pod uwagę brak bezpośredniego dostępu do wszystkich informacji dotyczących sprawy. Siłą rzeczy superwizor może bazować jedynie na subiektywnym obrazie sytuacji, którą relacjonuje superwizowany. Nawet jeśli mamy dostęp to jakichkolwiek nagrań, stanowią one jedynie wycinek wszystkich danych. To superwizowany znajduje się w rzeczywistej relacji z drugą osobą, dlatego tylko on może podejmować konkretne decyzje. Zamiast pytać o to, co mógłby zrobić lepiej, pracownik poszukuje odpowiedzi na pytanie, co chciałby zrobić inaczej. Należy być ostrożnym, nawiązując relację z superwizorem, by nie nabrała ona zhierarchizowanej i dogmatyzującej formy (np. jak między uczniem i mistrzem). Powinniśmy raczej dążyć do relacji partnerskiej, która stanowi „subtelny taniec” między pokorą wobec własnej pracy a autonomią. Jedynie podejmując samodzielne decyzje, możemy w pełni brać za nie odpowiedzialność. Zatem superwizor ma być naszym przewodnikiem, który zwraca nam uwagę na otoczenie, jednak raczej ma to służyć kształtowaniu w nas postawy ciekawości i uważności. Słysząc głos superwizora, mamy odwagę poczynić własne spostrzeżenia, co chroni nas przed niepewnym spoglądaniem w jego kierunku. Uczenie przez obserwację Aspekt dydaktyczny może być realizowany także poprzez modelowanie. Jest ono formą uczenia poprzez obserwację. Pracując z superwizorem, uczymy się funkcjonalnego bycia w relacji, która z jednej strony jest profesjonalna, ale z drugiej strony nie odbiera jej to tzw. pierwiastka ludzkiego. Warto zwracać uwagę na zachowania podopiecznych lub sytuacje, które sprawiają nam szczególną trudność i wywołują silne emocje, ale również na nasze mechanizmy i schematy działań. Superwizja stwarza możliwość do nauki wychodzenia z tych schematów w kierunku innych zachowań. Reagując w określony sposób na zachowania naszych podopiecznych, możemy niechcący je wzmacniać. Będzie to utrudniało potencjalną zmianę. Przepracowanie tych reakcji może stanowić dobry punkt wyjścia z impasu. Przykładowo nasz podopieczny został nauczony przez swoje otoczenie braku samodzielności. Pozostawanie obiektem czyjejś opieki mogło sprawdzać się jako strategia do zaspokojenia swoich potrzeb, niesie ze sobą jednak określone koszty. Zależałoby nam na wykształceniu u takiej osoby umiejętności samodzielnego zapewniania sobie tego, co ważne, samoregulacji i troski o siebie. Nie będą temu sprzyjać nadmierne doglądanie i ochrona. W relacji z superwizorem mamy okazję do trenowania odmiennych strategii, które dalej możemy stosować w relacji z naszymi podopiecznymi. Budowanie zaufania i akceptacji Niekiedy superwizor pełni funkcję powiernika. Biorąc pod uwagę emocjonalne obciążenie związane z pracą z osobami z poważnymi problemami, czasem potrzebne okazują się wysłuchanie, rozmowa i wsparcie. Zważając na delikatną naturę pracy, niełatwo dzielić się trudnościami w gronie najbliższych. W rozmowie z kolegami z pracy może natomiast pojawiać się lęk przed oceną. Superwizja stwarza bezpieczną przestrzeń, daje możliwość budowania zaufania, a to sprzyja otwieraniu się przed drugą osobą, dawaniu sobie prawa do słabości, delikatności i proszenia o pomoc. Umożliwia to także regulację emocjonalną w dwóch aspektach – jak radzimy sobie z reakcją emocjonalną po jej wcześniejszym wzbudzeniu oraz jak możemy wspomagać się w przypadku zaistnienia podobnej sytuacji w przyszłości. W całym procesie istotny jest też komponent samoakceptacji i samowspółczucia. Bardzo często konfrontujemy się z określonymi przekonaniami dotyczącymi zawodów pomocowych, własnymi ideałami i zasadami albo powinnościami wpojonymi nam przez innych. Trudno pozostać wobec nich pełnym troski dla samego siebie. Podejmując się superwizji, dajemy sobie przyzwolenie na odczuwanie zagubienia, zdezorientowania, na niewiedzę i całe spektrum przykrych emocji. Ponadto nie pozostajemy wobec tego obojętni i bierni, ale szukamy w sobie odwagi i siły do konfrontacji z nimi. Superwizja – indywidualna lub grupowa Moment znalezienia w sobie odwagi i podjęcia postanowienia zdaje się kluczowy. Metaforycznie rzecz ujmując, to uniesienie nogi, by zrobić krok. Gdzie jednak go postawić i w jaki sposób? Można wybrać spośród różnych form superwizji. Podstawowym rozróżnieniem jest podział na formę indywidualną i grupową. Warto dostosować ją do potrzeb pracowników oraz specyficznych cech zespołu. Indywidualna superwizja pozwala skupić energię i uwagę na jednej osobie w określonym czasie, tworzyć osobistą relację, daje poczucie większej intymności. Grupowa superwizja, zwana także koleżeńską, zakłada współudział kolegów po fachu, umożliwia większą optymalizację procesu, jednak pozostawia mniej czasu na sprawy każdej z osób. Efektywność superwizji zależeć będzie od indywidualnych cech członków, ich stylu pracy i zapotrzebowań. Forma grupowa może sprzyjać tworzeniu bardziej demokratycznej atmosfery podczas superwizji oraz w samym zespole, budowaniu wzajemnego zaufania, poznawaniu się i uczeniu od siebie nawzajem. Daje szerszy kontekst obserwacji samego siebie oraz trenowania zachowań – w różnych konfiguracjach i wśród większej liczby osób. Grupa może wcielać się zarówno w rolę obserwatorów, jak i wspomagających superwizorów. Dzięki temu uczestnicy uczą się zadawania pytań poszerzających perspektywę i nieocenionej uważności wobec siebie i innych. Jak zorganizować superwizję? Jako lokalizację spotkań w ramach superwizji obrać można miejsce pracy, ale i przestrzeń coworkingową bądź warsztatową. Wybór nowego miejsca będzie sprzyjał motywacji do uczestnictwa i utrzymywaniu uwagi, ułatwi też wyzwolenie się od pewnych skojarzeń i schematów, a w rezultacie pomoże w przyjmowaniu nowego punktu widzenia. Dobierając godziny i czas trwania superwizji, warto wziąć pod uwagę zdolność koncentracji uczestników. Pracownicy mogą mieć obawy dotyczące nowej formy pracy, szczególnie jeśli ma ona uwzględniać uzewnętrznianie się i koncentrację na wrażliwych punktach. To jednak ich decyzja, co chcą wynieść z procesu, na czym im naprawdę zależy. Okazuje się, że największy lęk występujący u pracowników wiąże się z wykorzystywaniem superwizji jako narzędzia do kontroli, nadzoru i oceny ich pracy. Pomocne mogą być w tym przypadku materiały edukacyjne lub informacyjne, a także spotkania z terapeutami czy psychologami, którzy uczestniczyli już w takim procesie. Warto wówczas przypomnieć o obowiązku zachowania tajemnicy zawodowej. Istotne też, by wzmocnić wewnętrzną motywację do udziału, ponieważ jest to kolejny aspekt nauki wewnątrzsterowności i odpowiedzialności. Fundament relacji W przypadku superwizji mamy do czynienia z relacją pomiędzy osobami, które mają odmienne zasoby i osiągnięcia, ale też borykają się z różnymi trudnościami. Poddanie się superwizji pozwala na ściągnięcie maski idealnego profesjonalisty, która niekiedy zaczyna doskwierać. Dlatego też psychoterapeuta potrzebuje czasu na zatrzymanie się i głęboki oddech. Po wielu godzinach koncentrowania uwagi na sprawach innych warto przyjrzeć się również sobie. Między innymi dlatego superwizję traktuje się jako istotne uzupełnienie pracy we wszelkich zawodach pomocowych. Otwartość na superwizję pozytywnie wpływa na budowanie relacji z podopiecznymi, ale i przekłada się na wzmocnienie więzi w zespole. Bibliografia: • J.W. Aleksandrowicz, Superwizja w kształceniu psychoterapeutów. „Psychoterapia 3” 2010, nr 154, s. 23–30. • M. Ferreira, M. Grewiński, J. Reis-Jorge, Superwizja jako instrument rozwoju zawodowego w służbach społecznych, Warszawa 2014. • B.L. Thompson i in., Creating a peer-led acceptance and commitment therapy consultation group: The Portland model. „Journal of Contextual Behavioral Science” 2015, nr 4.