Bezpłatna aplikacja na komputer – MM News... i jestem na bieżąco! Sprawdzam

OPUBLIKOWANO: 31 PAŹDZIERNIKA 2018

 

Autoagresja i próby samobójcze

 

Opracowała: Magdalena Widłak-­Langer, psycholog patrząca na człowieka holistycznie, zafascynowana światem relacji i komunikacji różnego rodzaju. Projektuje i prowadzi warsztaty oraz wykłady w całej Polsce, dla rodziców, nauczycieli i terapeutów, dotyczące m.in. emocji, komunikacji, budowania zdrowego i stabilnego poczucia własnej wartości u dzieci oraz zdrowej relacji dorosły-dziecko. Prowadzi sesje zdalne w Wirtualnym Gabinecie Psychologicznym. Założycielka www.psychetee.pl, ambasadorka Lekcji Akceptacji prowadzonych przez Fundację Na Niebiesko

 

Liczba samookaleczeń i prób samobójczych wśród dzieci i młodzieży wciąż rośnie. Z roku na rok statystyki są coraz bardziej niepokojące, szczególnie w grupie wiekowej 10–19. Polska zajmuje drugie miejsce w rankingu najbardziej skutecznych prób samobójczych w Europie, tuż po Niemczech.

 

Wielu specjalistów wskazuje, że samouszkodzenia ciała lub próby samobójcze są podejmowane przez dzieci czy nastolatki w konsekwencji złego stanu psychicznego. Nie oznacza to choroby czy zaburzenia psychicznego, może mieć jednak związek z obniżonym nastrojem, który utrzymuje się przez dłuższy czas, np. na skutek doświadczania przemocy psychicznej lub fizycznej w szkole, braku wsparcia ze strony najbliższych czy poczucia, że nie jest się dla nikogo ważnym.

 

Światowa Organizacja Zdrowia szacuje, że Polska jest na czwartym miejscu w Europie, jeśli chodzi o złą kondycję zdrowia psychicznego wśród dzieci i młodzieży. To oznacza, że aż 28 proc. dzieci w wieku 11–15 lat odczuwa dwa lub więcej symptomów złego samopoczucia (przygnębienie, irytacja, nerwowość, problemy ze snem) częściej niż raz w tygodniu. Statystyki wskazują, że skutecznych prób samobójczych w Polsce w 2016 r. było 161 na 481 podjętych. Według WHO należy pomnożyć tę liczbę przez 150, ponieważ jedna zarejestrowana próba samobójcza to w rzeczywistości 150 takich prób, które zostały inaczej zaklasyfikowane w statystykach policyjnych. Wynika to z faktu, że próby samobójcze często kwalifikuje się jako zatrucie lub wypadek. Zwraca na to uwagę Lucyna Kicińska, koordynatorka Telefonu Zaufania dla Dzieci i Młodzieży przy Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę: Rodzice, lekarze nie chcą mieć samobójstwa w papierach. Wolą mieć np. „wielonarządowe obrażenia ciała”. Fakt, gdy ktoś się rzuca z 20. piętra, to ma wielonarządowe obrażenia ciała.

 

Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę alarmuje, że stosuje coraz więcej interwencji dotyczących bezpośredniego zagrożenia życia – kiedy dziecko mówi, że zamierza podjąć próbę samobójczą lub jest w jej trakcie. W 2016 r. takich interwencji było 161, a w 2017 r. 183.

 

Ważne!

•   Telefon Zaufania dla Dzieci i Młodzieży: 116 111 (od poniedziałku do niedzieli w godzinach 12.00–2.00),

•   Telefon dla Rodziców i Nauczycieli w sprawie Bezpieczeństwa Dzieci 800 100 100 (od poniedziałku do piątku w godzinach 12.00–15.00).

 

Kiedy dziecko ma problem

 

Wielu samookaleczeniom czy próbom samobójczym można zapobiec, jeśli dorośli będą bardziej uważni, będą obserwowali dziecko i rozmawiali z nim i nie ignorowali sygnałów ostrzegawczych. Zobacz załącznik: Sygnały ostrzegawcze,  które można zaobserwować u dziecka – wskazówki dla rodziców, nauczycieli  i specjalistów.

 

Zdarzają się sygnały niespecyficzne, które łatwo zbagatelizować czy przypisać do „okresu rozwojowego” dziecka np. traktowanie komunikatów dotyczących własnej beznadziejności i bezwartościowości jako chęć zwrócenia na siebie uwagi. W przypadku zauważenia sygnałów ostrzegawczych należy ocenić ryzyko samobójstwa oraz rozmawiać z dzieckiem. Taka rozmowa może być trudna, dlatego trzeba zadbać o czas (brak pośpiechu), odpowiednie miejsce (poczucie bezpieczeństwa, poufność), a być może zaprosić do rozmowy psychologa. Czasami obecność specjalisty sprawia, że dziecku łatwiej jest rozmawiać o emocjach i myślach. Zobacz załącznik: Jak określić ryzyko samobójstwa według kryteriów? – wskazówki dla rodziców.

 

Należy pamiętać, że myśli czy próby samobójcze zdarzają się nie tylko w dysfunkcyjnych rodzinach. Ryzyko samobójstwa u dziecka dotyczy wszystkich rodzin, zwłaszcza tych, w których występują przewlekłe trudności.

 

Najczęstsze, przewlekłe trudności w rodzinie, wpływające na ryzyko samouszkodzeń czy podejmowania prób samobójczych, to:

 

  • przewlekła wrogość, brak poczucia bezpieczeństwa,
  • zachowania aspołeczne wśród członków rodziny,
  • trudności ekonomiczne,
  • nadużywanie alkoholu,
  • problemy małżeńskie,
  • aktywne konflikty rodzic-dziecko,
  • izolacja społeczna rodziny,
  • przewlekłe konflikty i kłótnie,
  • częste zmiany miejsca zamieszkania,
  • utrata rodzica, opuszczenie,
  • rozwód, separacja,
  • rzadki kontakt z rodzicem, rodzic okazujący fizyczny i/lub emocjonalny dystans,
  • trudności w komunikacji pomiędzy członkami rodziny – nieefektywne metody, brak nastawienia na rozwiązywanie problemów,
  • dziecko pozostawione samemu sobie przy braku zgody rodziców na ingerencję z zewnątrz,
  • sztywność przekonań dotyczących zmian – zależą tylko od siły woli, a nie od przyjęcia pomocy oraz zmiany postaw i zachowań,
  • dziecko przyjmuję rolę kozła ofiarnego, aby rozwiązać problemy rodziców, co uniemożliwia separację dziecka – zmiany nie są możliwe.

 

Sytuacje, które stanowią największą trudność dla dzieci czy młodzieży, to wszelkie kwestie związane ze zdrowiem psychicznym. Mogą to być: depresja, obniżony nastrój, samotność, poczucie bycia nieważnym, zaburzenia odżywiania, samookaleczenia, stres oraz myśli samobójcze. Jak wskazuje raport Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę, w 2016 r. ok. 143 tys. dzieci zostało objętych specjalistyczną pomocą w związku z zaburzeniami psychicznymi.

 

Zapotrzebowanie jest znacznie większe! Bo ileś tysięcy dzieci w ogóle nie trafia do specjalisty, dlatego że np. rodzice zapomnieli o wizycie, która została wyznaczona pół roku wcześniej, albo uznali, że dziecko już jej nie potrzebuje, bo przestało im mówić, że źle się czuje. Wiele dzieci w ogóle nie ujawnia swoich problemów. Albo ujawniają je, ale to się spotyka z brakiem reakcji. Dzwonią do nas dzieci, które mają skierowanie na oddział na leczenie depresji, ale rodzice odmawiają wszelkich form pomocy psychologicznej – stwierdza Lucyna Kicińska.

 

Reakcja rodziców często wynika z lęku przed oceną innych, własną bezradnością. Boją się, że temat ich przerośnie. Bagatelizowanie problemu staje się „najlepszym rozwiązaniem”. Bardzo często lęki wiążą się również z krytyczną oceną siebie, czyli „jeśli moje dziecko korzysta z pomocy psychologicznej/psychiatrycznej, to znaczy, że jestem złym rodzicem, poniosłam klęskę”. Kiedy stan dziecka wymaga hospitalizacji, rodzice nie wiedzą, co powiedzieć znajomym. Wciąż pokutuje przekonanie, że „szpital psychiatryczny jest dla wariatów”.


Hospitalizacja dziecka z myślami/tendencjami samobójczymi, jest wskazana gdy stwierdza się:

 

  • obecność silnych tendencji samobójczych,
  • plan i/lub przygotowane środki do popełnienia samobójstwa,
  • myśli samobójcze i duże nasilenie zaburzeń psychicznych, w tym depresyjnych,
  • myśli samobójcze (lub podejrzenie zagrożenia tego typu) i objawy psychotyczne (omamy, urojenia, inne zaburzenia myślenia),
  • stan bezpośrednio po próbie samobójczej lub przerwana próba samobójcza,