OPUBLIKOWANO: 22 CZERWCA 2018
Idea zero waste
Liczby nie kłamią — w 2016 roku na statystycznego Polaka przypadało 303 kg odpadów. Ta statystyka wygląda jeszcze gorzej, gdy uświadomimy sobie, że za 75 proc. produkcji śmieci odpowiadają mieszkańcy miast, którzy stanowią 60 proc. polskiego społeczeństwa. Ekolodzy i naukowcy z renomowanych instytutów badawczych biją na alarm. Już teraz środowisko jest do granic możliwości zaśmiecone, co niekorzystnie wpływa przede wszystkim na świat zwierząt. W oceanach pływa mnóstwo plastiku, a bociany zaczynają budować swoje gniazda ze śmieci. Ptaki zbierają to, co ludzie pozostawiają na ulicach i przed domami.
Nic więc dziwnego, że kiedy nasz wspólny dom zaczyna tonąć w śmieciach, pojawia się ruch, którego celem jest maksymalne ograniczenie produkcji odpadów, ale i życie w jak najmniej marnotrawny sposób. Idea zero waste, czyli „brak marnowania”, staje się coraz bardziej popularna, choć ciągle postrzegana jako trudna albo wręcz niemożliwa do wprowadzenia w większości gospodarstw domowych. Czy tak faktycznie jest?
Czym jest zero waste?
Co zrobić, by zminimalizować ilość zalewających nas odpadów? Kiedy przyjrzymy się temu, jak wygląda produkcja śmieci w naszych domach, być może w ciągu tygodnia zauważymy kilka butelek po wodzie, parę kilogramów jedzenia, które się popsuło albo którego było za dużo, mnóstwo plastikowych reklamówek z zakupów. Idea zero waste


