Bezpłatna aplikacja na komputer – MM News... i jestem na bieżąco! Sprawdzam

OPUBLIKOWANO: 29 MARCA 2018

 

Perfekcyjny dyrektor

 

Opracowała: Magdalena Goetz, psycholożka i psychoterapeutka zajmująca się terapią młodzieży i dorosłych, prowadzi warsztaty psychoedukacyjne dla dzieci i młodzieży oraz szkoli rady pedagogiczne

 

Perfekcjonizm nie jest wcale tak niewinną przypadłością, jak mogłoby się wydawać – choć często zaczyna się niepozornie. Im wcześniej dostrzeżemy jego symptomy, tym łatwiej sobie z nim poradzimy.

 

Zdarza się, że osoby starające się o pracę wpisują do swoich listów motywacyjnych perfekcjonizm lub dążenie do perfekcji jako mające je wyróżniać zalety. Prowadząc z taką osobą rozmowę kwalifikacyjną, warto jednak dopytać o to, co ona przez to rozumie. Perfekcjonizm to nie to samo co wysokie standardy pracy i w przeciwieństwie do wysokich standardów nie powinien być cechą pożądaną. Może on skutkować wieloma niekorzystnymi konsekwencjami dla jakości pracy, relacji z innymi, a także dla zdrowia. Warto też być wyczulonym na jego symptomy u siebie. Jeśli je dostrzeżemy, zastosujmy strategie zaradcze.

 

Perfekcjonizm, czyli…

 

Perfekcjonizm można uważać za postawę, strategię behawioralną (czyli sposób działania) bądź cechę charakteru. Nie jest tak, że perfekcjonist(k)ą się jest albo nie – w niektórych sytuacjach każdemu z nas może zdarzyć się stosowanie perfekcjonistycznej strategii, np. przy organizacji ślubu lub pisaniu pracy dyplomowej, ale to nie czyni nas jeszcze perfekcjonistami. Zadając sobie pytanie o własny czy cudzy perfekcjonizm, pytamy więc o jego natężenie oraz o to, na ile niekorzystnie odbija się on na życiu naszym lub tej osoby.

 

Zdarza się, że perfekcjonizm wzbudza podziw. Czasem bywa postrzegany przez otoczenie jako niegroźne, choć coraz bardziej irytujące dziwactwo. Najczęściej jednak perfekcjonizm prędzej czy później okazuje się wadą i wpływa niekorzystnie zarówno na osobę, której dotyczy, jak na jej otoczenie. Dopóki perfekcjonistyczna tendencja daje się trzymać w ryzach, nie ma powodu do obaw. Problem w tym, że perfekcjonizm ma tendencję do nasilania, a osoba nim obdarzona próbuje coraz wyżej stawiać sobie poprzeczkę i coraz bardziej przekraczać swoje granice.

 

Perfekcjonizm czy wysokie standardy?

 

Wysokie standardy pracy czy wykonania oznaczają, że dana osoba cechuje się dobrą samodyscypliną, i wysokim poziomem umiejętności, co pozwala jej efektywnie realizować zadania i osiągać satysfakcjonujące rezultaty. W perfekcjonizmie natomiast przymus robienia wszystkiego idealnie jest natrętny, nie do opanowania i stopniowo zaczyna przejmować kontrolę nad całym życiem.

 

Osoby perfekcjonistyczne stawiają sobie nierealne wymagania i przyjmują niemożliwe do osiągnięcia standardy. W ten sposób same zwabiają się w pułapkę. Sprostanie takim wymaganiom okazuje się bardzo trudne lub w ogóle niemożliwe. Mimo zaangażowania i wysiłku, a często też osiągania obiektywnie dobrych rezultatów, osoby te nie czują się usatysfakcjonowane efektami swojej pracy, zawsze dostrzegają jakieś niedociągnięcia i zawsze są zdania, że coś jeszcze można – a nawet należy! – poprawić. Co gorsza, mają tendencję, by na ocenie jakości swojej pracy budować swoją samoocenę. A skoro ze swojej pracy nie są zadowolone, toteż ich samoocena bywa często zaniżona. Osoby perfekcjonistyczne, choć bardzo angażują się w pracę, nie czują z niej satysfakcji i nie pracują z pasją – częściej odczuwają przykre stany i emocje, zwłaszcza stres i lęk przed oceną – własną lub cudzą – oraz przed porażką. A za porażkę mogą uważać w zasadzie każde swoje niedociągnięcie. Mają tendencję do koncentrowania się na minusach i brakach. Nawet gdy zrobią coś w 99 proc. dobrze, ich uwagę będzie zaprzątał ten jeden niedopracowany procent.

 

W umyśle perfekcjonistów tkwią przekonania o tym, co oni muszą lub powinni zrobić, by zasłużyć na uznanie. Zwykle ma to być coś doskonałego, co będzie jak najlepiej świadczyło o nich samych. Osoby te chcą zostać docenione przez innych, ale kiedy faktycznie są doceniane, przyjmują to z niedowierzaniem. No bo jak to, przecież one widzą wyraźnie te wszystkie niedociągnięcia, jak ten ktoś może ich nie zauważać? A może ta osoba je widzi, tylko nie jest szczera? Do tego perfekcjonista ma skłonność do czarno-białego myślenia: albo coś jest dobre, albo nie. A wysokie standardy sprawiają, że z reguły mało co jest w jego oczach dobre.

 

Nawet jeżeli ktoś zaczyna jako pełen pasji pracownik, gdy wpadnie w perfekcjonistyczną pułapkę, stopniowo traci satysfakcję z pracy i jest coraz bardziej niezadowolony.

 

Maksymaliści i satysfakcjonaliści

 

Barry Schwartz w swojej książce Paradoks wyboru