Rzucić wszystko i wyjechać w Bieszczady…
Kto z nas chociaż raz nie miał na to ochoty? Jest to przecież legendarne marzenie rzeszy korporacyjnych pracowników, choć oczywiście nie tylko. Odwieczne marzenie o wolności i niczym nieskrępowanej przygodzie, jest w nas tak silne i wyraźne, że trudno mu się oprzeć, ale jeszcze trudniej jest je zrealizować. I choć co roku setki tysięcy ludzi podejmuje decyzje o zmianie, choć snują dalekosiężne plany o tym, że zaszyją się na stałe w tej jednej z ostatnich ostoi dzikiej przyrody w Polsce i rozpoczną wszystko od nowa, to jednak niewielu decyduje się na ten krok. I chyba, na szczęście, dzięki temu Bieszczady są nadal dzikie, piękne i niezdominowane przez człowieka.
Bieszczady to mityczna kraina pełna bardów, poetów, pisarzy i malarzy. Większość z nich osiadła tutaj w latach 70. i 80. ubiegłego wieku, często przybywając z wielkich miast w poszukiwaniu „czynnika magicznego”. To dzięki artystom pionierom Bieszczady są dziś regionem niezwykle bogatym kulturalnie, wręcz zagłębiem wszelkiego rękodzielnictwa, często o charakterze ludowo-folkowym.


