OPUBLIKOWANO: 11 MAJA 2017
Trudna współpraca poradni z rodzicami uczniów
Skuteczna pomoc dzieciom i młodzieży, które znajdują się pod opieką poradni psychologiczno-pedagogicznej, często wymaga efektywnej i regularnej współpracy z rodzicami. Ich rola może okazać się niezwykle ważna, tymczasem nierzadko mają oni całkiem inne oczekiwania i podejście niż pracownicy poradni. Dodatkowo współpracę mogą utrudniać błędy w komunikacji i samym nastawieniu każdej ze stron. Jak zatem nawiązać dobry kontakt z rodzicami i zmotywować ich do ustawicznej pracy z dzieckiem?
Oczekiwania a rzeczywistość
Kiedy dzieci doświadczają nawarstwiających się niepowodzeń szkolnych, przeżywają głęboką frustrację, złość lub smutek, borykają się ze spadkiem samooceny i wiary w swoje możliwości, często także z silnym stresem wynikającym z niemożności sprostania własnym lub cudzym oczekiwaniom. Trudno zatem dziwić się, że zaczynają one wykazywać bierność na polu obowiązków szkolnych (może się ona wiązać z rozwijającą się wyuczoną bezradnością), a jednocześnie często zdradzają pierwsze objawy zaburzeń zachowania i niewłaściwych postaw.
W obliczu takich problemów dziecka rodzice starają się szukać pomocy – w pierwszej kolejności w szkole, a za jej pośrednictwem także w poradni psychologiczno-pedagogicznej. Jest to prawidłowy krok, jednak trudność pojawia się, kiedy rodzice uważają, że to właśnie te dwie instytucje mają rozwiązać problemy dziecka – bez ich udziału. Rodzic może wychodzić z założenia, że skoro nie wie, jak pomóc dziecku, to powinni zająć się tym specjaliści. W związku z tym może reagować niechęcią i brakiem zrozumienia na sugestię, że on również powinien podjąć z dzieckiem rekomendowaną przez specjalistów pracę w domu.
Zdarza się również, że rodzice oczekują od poradni przede wszystkim wydania stosownej opinii, która ma w ich mniemaniu ułatwić dziecku życie. Dotyczy to zwłaszcza dzieci z podejrzeniem lub rozpoznaniem dysleksji. Dla niektórych rodziców taka opinia jest równoznaczna z daniem ich dziecku „taryfy ulgowej” i zwolnieniem go z pewnych obowiązków. Świadomie lub nie, ale traktują to również jako zwolnienie ich samych z części obowiązków, które wiążą się ze żmudną, frustrującą, codzienną pracą z dzieckiem z dysleksją (choć z pewnością sporo zależy od nastawienia, bo można wytworzyć pozytywną atmosferę towarzyszącą spędzaniu czasu razem).
Rodzice obawiają się, zarówno ze strony nauczycieli, jak i osób zatrudnionych w poradniach, krytycznych ocen ich dziecka oraz ich samych (metod wychowawczych, stylu życia, kompetencji rodzicielskich itd.). W efekcie mogą przyjmować postawę obronną i być wręcz nadwrażliwi na krytykę, nawet tę intencjonalnie sformułowaną w niezagrażający sposób. Często są to rodzice z poczuciem doświadczenia nieustannego upominania ich dziecka, zmęczeni krytyką, za to bardzo potrzebujący nadziei.
Aby zachęcić rodziców do efektywnej współpracy, trzeba im jasno wytłumaczyć, czego od nich oczekujemy, oraz dlaczego ważne jest, aby włączyli się do pracy z dzieckiem. Liczą się zarówno forma, jak i treść przekazu.
Treść przekazu


