Bezpłatna aplikacja na komputer – MM News... i jestem na bieżąco! Sprawdzam

Skandynawskie szkoły marzeń

 

Opracowała: Paulina Śliwińska, edukatorka, pasjonatka samorozwoju, zdrowego trybu życia, animatorka sportowa, autorka artykułów i publikacji z dziedziny biomedycyny i inżynierii genetycznej, od lat fascynuje się tematami związanymi z rozwojem, doskonaleniem i kompetencjami miękkimi

 

Na początek pytanie: z czym kojarzy nam się Skandynawia? Pierwszą odpowiedzią, jaka nasunie się większości, będą Wikingowie. Dalej: piękne blondynki i potężni, najwyżsi w Europie nordyccy mężczyźni o niebieskich oczach i płowych włosach, jeżdżący samochodami marki Volvo lub Saab, słuchający ABBY, kochający kuchnię fusion (np. tę serwowaną w Noma w Kopenhadze – najlepszej restauracji na świecie), noszący odzież takich marek jak Helly Hansen, Björn Borg czy Cottonfield, pijący carlsberga i kupujący meble w IKEA. Kiedy dzieci Skandynawów bawią się lego, ich rodzice w tym czasie zaczytują się najlepszymi na świecie kryminałami (lub oglądają – znowu najlepsze – nakręcone na ich podstawie seriale), siedząc wygodnie na designerskich sofach (słynny minimalizm skandynawski to styl najbardziej pożądany przez zamożnych tego świata). Wymienienie wszystkich marek, z których słynie Skandynawia, zajęłoby zbyt dużo czasu, wystarczy powiedzieć, że tych o międzynarodowym zasięgu jest kilkaset. Co sprawia, że potomkowie Wikingów zaczęli dominować na lądach? Jak to się dzieje, że odnoszą tak spektakularne sukcesy, na dodatek w wielu dziedzinach równocześnie?

 

Odpowiedź jest jedna: szkoły pełne… miłości!