Bezpłatna aplikacja na komputer – MM News... i jestem na bieżąco! Sprawdzam

OPUBLIKOWANO: 4 MAJA 2016

 

Zespół Aspergera

 

Opracowała: Joanna Gielniowska, pedagog, oligofrenopedagog, pracownik Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej nr 3 w Radomiu

 

Pierwsze spotkanie z Leonem odbyło się, gdy chłopiec miał 13 lat i rozpoczynał swoją edukację w gimnazjum. W dzieciństwie podejrzewano u niego niedosłuch, gdyż nie reagował na kierowane do niego komunikaty. Z wywiadu wynikało, iż ciąża i poród przebiegały prawidłowo. Później okazało się, że problemy te związane są z zespołem Aspergera.

 

Leon od początku stronił od dzieci, nie chciał chodzić do przedszkola. Chłopiec miał również duże trudności adaptacyjne w szkole. W klasie był odrzucany, ponieważ nie inicjował kontaktu, a czasem bywał agresywny w stosunku do kolegów.

 

Od klasy piątej miał przyznane nauczanie indywidualne w szkole, gdyż odmawiał chodzenia do niej i rano, przed wyjściem z domu, pojawiały się u niego objawy somatyczne w postaci bólu brzucha i wymiotów. W szkole również często zdarzało się, że zgłaszał ból brzucha i prosił o kontakt z mamą, która wówczas przyjeżdżała i zabierała syna do domu.

 

Dane z diagnozy i obserwacji ucznia

 

W poradni Leon pojawił się z diagnozą: zespół Aspergera, zaburzenia depresyjne i lękowe mieszane. Wymagał farmakoterapii oraz zajęć grupowych i indywidualnych. Miał obniżony nastrój, lęk, duże trudności w integracji społecznej. Podczas rozmowy przejawiał agresję w stosunku do starszej siostry – prawdopodobnie podświadomie uważał, iż jest faworyzowana przez matkę. Zdarzało się, że zostawał odsyłany do dziadków „na nocowanie”, a mama zostawała sama w domu z siostrą, która dobrze się uczyła i nie sprawiała żadnych problemów. Dodatkowo siostra miała dużo koleżanek, które – w poczuciu Leona – naśmiewały się z niego.

 

W szkole uczeń czuł się odrzucony i nieakceptowany przez rówieśników. Sam także stronił od kontaktu z nimi. Cały czas odnosił wrażenie, że jest przez nich obserwowany i uważał, że jest zagrożony. Leon nie potrafił nazywać, a tym bardziej okazywać swoich uczuć. Coraz bardziej uciekał w świat wirtualny, tylko wtedy miał poczucie bezpieczeństwa. Nie wychodził sam z domu, ponieważ odczuwał lęk.