Konsekwencje jako skuteczny środek wychowawczy
Dziecko ignoruje polecenia opiekuna. Dziecko postępuje na przekór. Pojawia się chęć ukarania go za jego niewłaściwe zachowanie, by nauczyło się postępować inaczej. Czy jednak kary to dobry kierunek? Dziecko powinno odczuć konsekwencje swojego złego zachowania, ale nie w postaci kary. W tym momencie u wielu pojawia się pytanie: czy kary i konsekwencje to nie to samo? Spróbuję wykazać, że nie - posłużę się przy tym rozróżnieniem tych pojęć dokonanym przez A. Kołakowskiego i innych.
Kara a konsekwencja
Kara jest zrobieniem przykrości danej osobie, żeby uniknąć pewnej sytuacji czy zachowania w przyszłości. Zazwyczaj wymiar kary nie ma związku z rodzajem i wielkością przewinienia, a w dużej mierze zależy od poziomu wzburzenia osoby dorosłej, od jej nastroju, a czasami - niestety - od poziomu sympatii do danego dziecka. Pod wpływem emocji czasami jesteśmy łagodni, a innym razem za to samo przewinienie karzemy bardzo surowo. Karzemy wtedy, kiedy czujemy się źli i bezsilni, kiedy chcemy odreagować czy zemścić się za swój wstyd, strach i gniew. Karzemy czasem po to, by udowodnić, kto tu rządzi i kto jest górą. Kara powstaje z bezradności i prowadzi do ataków złości czy furii. Może być skuteczna, ale rodzi gniew, strach, chęć odwetu. To nie są uczucia, jakie chcemy wzbudzać w dzieciach. Jest jeszcze jeden istotny element kary - jest nim odrzucenie emocjonalne. Poprzez karę dziecko dostaje informację, często wzmocnioną słowami, że jest złe i niedobre. Kara często dla dziecka jest czymś nieprzewidywalnym i upokarzającym. Zmniejsza poczucie odpowiedzialności za zachowanie u dzieci, nie pomagając im uczyć się przewidywania następstw swoich działań. Stosowanie kar polega na tym, że powodują rozterkę duchową i dziecko zamiast poczucia winy za to, co zrobiło i myślenia o tym, jak to naprawić - oddaje się całkowicie myślom o odwecie. Stosując kary, zatrzymujemy ważne procesy wewnętrzne.
Co zamiast kar?
Konsekwencje to naturalny wynik zachowania się dziecka. Różnią się od kar przede wszystkim tym, że nie są formą zemsty czy odreagowania. Są stałe i niezależne od naszego humoru, nastroju czy sympatii do danego dziecka, a zależą jedynie od jego zachowania. Konsekwencjom sprzyja spójny system norm i zasad, ustalony i obowiązujący w domu czy w grupie przedszkolnej/szkolnej. Jeśli przekroczy się określone zasady, trzeba być przygotowanym, że wiąże się to z pewną ceną. Konsekwencje mogą nie podobać się naszym pociechom, ale nie wywołują takich emocji jak kary. W momencie wprowadzania konsekwencji nie rozmawiamy o uczuciach, a o łamaniu zasad, np.: "Kocham/lubię cię. Nie rozmawiamy teraz o uczuciach, ale o złamanej zasadzie. Mamy umowę i trzeba jej dotrzymać". Konsekwencje to zaplanowane następstwa zachowania dziecka, odpowiednie do skali przewinienia i zapowiedziane z góry, powinny zatem pojawić się natychmiast po przewinieniu i winny się odnosić do zachowania dziecka, a nie do niego samego. Konsekwencje, w przeciwieństwie do kar, uczą dziecko odpowiedzialności za własne postępowanie, ponieważ dzięki nim doświadcza ono skutków swoich wyborów i zachowań. Regularne wyciąganie konsekwencji sprawia, że dzieci słuchają i poważnie traktują nasze słowa.
Sposób wyciągania konsekwencji wpływa na ich skuteczność. Konsekwencje restrykcyjne lub przyzwalające mają ograniczoną wartość wychowawczą. Aby były skuteczne, powinniśmy działać w sposób demokratyczny. Jeśli do tej pory konsekwencje były niespójne - raz wyciągane, innym razem nie, a opiekunowie reagowali w sposób błędny (patrz artykuł: "Jak skutecznie przeciwdziałać niewłaściwym zachowaniom dziecka"), a chcemy to zmienić, warto o tym uprzedzić dziecko i uzbroić się w cierpliwość. Dlaczego? Ponieważ należy pamiętać, że w początkowej fazie pracy za pomocą konsekwencji może nastąpić przejściowe pogorszenie zachowań dziecka, które jest przyzwyczajone do typowych reakcji na przejawiane przez nie niepożądane zachowania i zna "repertuar" zachowań osoby dorosłej. Dziecko może próbować różnych sposobów powrotu do starych zachowań poprzez: agresję, krzyk, prośby, błagania, dyskutowanie. Gdy przekona się, że nowy sposób działania rodzica/opiekuna jest stały i niezmienny, zaczyna mu się podporządkowywać.
Zgodnie z teorią behawioralną (nauką o zachowaniu) zachowanie ulega wzmocnieniu, jeśli człowiek dostrzega jakieś korzyści z niego płynące. Z drugiej strony zaczyna z niego rezygnować, gdy musi ponieść jego negatywne konsekwencje. Poniżej przedstawiam, jak nagrody, konsekwencje czy brak uwagi wpływają na pojawianie się zachowań pożądanych i niepożądanych.
Wzmacnianie i wygaszanie zachowań
reakcje prowadzące do narastania liczby zachowań pożądanych
zachowanie pożądane + wzmocnienie pozytywne (nagroda) = więcej zachowań pożądanych
zachowanie niepożądane + brak wzmocnienia (brak uwagi = wygaszanie) = mniej zachowań niepożądanych
zachowanie niepożądane + wzmocnienie negatywne (konsekwencja, kara) = mniej zachowań niepożądanych
reakcje prowadzące do narastania liczby zachowań niepożądanych
zachowanie pożądane + brak wzmocnienia (brak uwagi = wygaszanie) = mniej zachowań pożądanych
zachowanie pożądane + wzmocnienie negatywne (konsekwencja, kara) = mniej zachowań pożądanych
zachowanie niepożądane + wzmocnienie pozytywne (nagroda) = więcej zachowań niepożądanych