Bezpłatna aplikacja na komputer – MM News... i jestem na bieżąco! Sprawdzam

Scenariusz zakończenia roku dla sześciolatków

Maria Borowik, Barbara Wróblewska

 

Melodia „Jestem sobie przedszkolaczek…”

 

Czas pożegnać już przedszkole.

Jeśli chwilę pomyślicie jak minęły cztery lata

Zaraz sobie przypomnicie.

Bawcie się dziś dobrze z nami. Na wspomnienia zapraszamy.

 

Wejście dzieci na scenę w rozsypce...

 

– Mamusiu, czy dzieci przynosi bocian?

– Oczywiście synku.

– Czy prezenty przynosi Mikołaj?

– Oczywiście, przecież widziałeś pana w czerwonym ubraniu.

– Mamusiu, to po co nam tata?

 

Na kanapie siedzi... tata.

Mama wciąż przy dziecku lata.

– O, wypraszam sobie, jak to, ja nic nie robię?

– A kto piękne domy buduje?

A kto w drukarni Cezar książki nam drukuje?

Kto produkuje piękne karnisze, które w przedszkolu także wiszą?

A kto bandytów radiowozem ściga?

A kto się przed pracą w hurtowni nie miga?

A kto szkoli młodzież w szkole nie zważając na ich dolę?

A kto wozi dzieci do przedszkola

i nie narzeka, że zła dola?

Na kanapie siedzi …

A kto wielkiego TIR–a prowadzi,

Kto, sprzedając ubrania, dobrze sobie radzi?

A kto szykuje drewno na pikniku

i piecze kiełbaski na patyku?

Na kanapie siedzi…

A kto potrafi pięknie strzyc?

Czy to wszystko nazywa się NIC?

 

Mam trzy lata. Trzy to mało, z babcią by się zostać chciało.

Ale taka dzieci dola:

 

  • Synku, córko, do przedszkola! Do kolegów, do zabawy…
  • Pójdę chętnie, nie ma sprawy!

 

Piosenka „Gdy szedł wrzesień…”

 

I Gdy szedł wrzesień przez szeroki świat, w deszczu z parasolem.

Wszystkie dzieci wtedy pierwszy raz witały przedszkole.

Ref.: Podajemy ręce do zabawy w kole.

Przy naszej piosence witamy przedszkole

oraz nasze panie, lalki, piłki, misie.

Witamy już dzisiaj witamy.

 

Mama, kiedy mnie żegnała, jakieś mokre oczy miała.

Tata mówił bardzo mało, jakby gardło go bolało…

Potem jakieś obce panie jeść kazały mi śniadanie.

Jeszcze siedziałem przy stole, a już słyszałem:        

  • To przedszkole.

Tu jest szatnia,

tu zabawki, tam pójdziemy na huśtawki,

tu leżą wasze piżamy...

– Chcę do taty! Chcę to mamy!

W całej sali płacz i zamęt. Bardzo głośny słychać lament:

– Ja tu nie chcę zostać sama!

Proszę pani, gdzie jest mama?

Gdzie jest tatuś mój kochany?

– Chcę do taty! Chcę do mamy!

Minął tydzień, drugi, trzeci... Czas w przedszkolu szybko leci.

Krzyk się skończył i płakanie. Już za ścianą gwar, śpiewanie

 

Piosenka „Gdy szedł wrzesień…”

 

II Przyszła zima, zagrał mroźny wiatr, gwiżdże już po polach.

Sypnął śniegiem, pozostawił ślad w drodze do przedszkola.

Ref.: Podajemy ręce …

Mikołajki, potem święta. Nikt o płaczu nie pamięta,

bo jak wiecie pewnie sami zawsze lepiej z kolegami.

– Mogę piaskiem sypnąć w oczy!

– Mogę walkę tutaj stoczyć!

– Kopnąć, szczypnąć, ugryźć w szyję...

– Tu dopiero wiem, że żyję!

 

I zwrotka hymnu przedszkola

 

Trzylatki to grzeczne dzieci, jeszcze im mamusia w głowie,

Jednak pani najważniejsza – święte jest, co ona powie.

Trzylatki już dużo wiedzą, na dywanie grzecznie siedzą,

Tańczyć pięknie już umieją i wesoło wciąż się śmieją.

To przedszkole, w nim się każdy bawić chce. Każda buzia jest wesoła, każda chwila fajna jest.

Tutaj masz kolegów wielu, koleżankę znajdziesz też,

Teraz wiesz już przyjacielu: to przedszkole Twoje jest!

Pani czasem głośno krzyczy, że nie wolno i nie ładnie...

Ale kto by jej tam słuchał. Tu nam padnie, tu wypadnie...

Lecz nie tylko rozrabiamy. Czasem także coś śpiewamy,

Pani bajki opowiada i nie nudzi się gromada.

 

Piosenka „Gdy szedł wrzesień…”

 

III Już jaskółka biało czarny ptak, gniazdo ma w stodole.

W koło zieleń – to już lata znak. Czas żegnać przedszkole.

Ref.: Podajemy ręce…

Tak upłynął roczek cały maluchy awansowały.

W grupie drugiej, w czterolatkach, już chcieliśmy świat poznawać.

Pod pań okiem bardziej pewne kroki zaczęliśmy stawać.

Problem tylko był z butami, które wiązać się nie chciały.

I z czapkami, szalikami, co przed nami się chowały.

Humor również psuł nam fakt, że od razu po obiedzie

musieliśmy iść na leżak i zasypiać jak niedźwiedzie.

Lecz najczęściej było miło. Psoty się zdarzały rzadko,

bo każdy chciał być już duży i trafić do pięciolatków.

 

II zwrotka hymnu przedszkola

 

Czterolatki najmądrzejsze, z tych najmłodszych oczywiście.

Popisuje się tu każdy i trzy po trzy plecie śliczne.

Wszyscy jednak pamiętają i na co dzień używają czarodziejskie piękne słowa

I przyjaźni nić gotowa.

To przedszkole, w nim się każdy bawić chce. Każda buzia jest wesoła, każda chwila fajna jest.

Tutaj masz kolegów wielu, koleżankę znajdziesz też,

Teraz wiesz już przyjacielu: to przedszkole Twoje jest!

– Witaj Kinga!

– Cześć Emilko!

Choć Kamila powitamy...

Panie z nami są te same, ale salę nową mamy.

Zobacz, przyszły nowe dzieci. Pewnie będą w naszej sali.

Zaprosimy je do środka, by się z nami zapoznały...