Scenariusz uroczystości z okazji Dnia Kobiet
W uroczystości biorą udział: Dyrekcja, grono pedagogiczne, zaproszone mamy uczniów.
Na scenie ustawiony stół. Na nim kwiaty i komputer. Przy stole krzesła.
W jednej części sali umieszczona ozdobna duża rama.
W krótkich odstępach wchodzą na scenę koledzy z samorządu szkolnego. Przewodniczący ma przed sobą komputer. Uczniowie zajmują miejsca przy stole, przez chwilę rozmawiają z ożywieniem.
PRZEWODNICZĄCY
Proszę szanownych pań, mamy dziś 8 Marca, popularnie ten dzień nazwano Dniem Kobiet, my nazwiemy go uroczyście Świętem Kobiet. W związku z tym chcieliśmy Wam, drogie panie, uprzyjemnić ten dzień krótkim programem artystycznym.
(zwraca się do kolegów) A więc czekam na projekty, pomysły i tak dalej.
Jeżeli nikt nie zabierze głosu, to obyczajem lat ubiegłych proponuję następujący porządek akademii: przemówienie, wierszyk, kwiaty.
(Słychać oburzenie.)
UCZEŃ I
Ale nudy! Najwyższy czas wymyślić coś nowego!
UCZEŃ II
Coś innego!
UCZEŃ III
Coś oryginalnego!
PRZEWODNICZĄCY
Proszę o ciszę! Może więc tak: najpierw kwiaty, potem wiersz, a na końcu przemówienie.(oburzenie rośnie)
Nie, nie będą się z nas dziewczyny śmiały. Poszukajmy lepiej jakiegoś pomysłu w internecie (Patrzą w monitor komputera)
Uczeń III
Najlepiej zacznijmy od hasła: kobieta.
O! jest coś o roli kobiety
(Patrzą zaciekawieni w monitor komputera, na scenę wchodzi mąż z żoną, rozpoczyna się małżeńska scenka):
Żona: Słuchaj Antoni,mężu mój drogi, chciałam z tobą porozmawiać, ale ty nigdy nie masz czasu !
Mąż: Bo czas to pieniądz moja miła.
Żona: Właśnie chciałam cię prosić o trochę pieniędzy, są mi bardzo potrzebne. Chciałam kupić nową sukienkę.
Mąż: Ooo... to nie suknia zdobi człowieka.
Żona: Patrz, wszyscy noszą już letnie stroje, a tylko ja w ciepłym płaszczu!
Mąż: A nie wiesz moja miła, że do św. Ducha nie zdejmuj kożucha, po św. Duchu chodź dalej w kożuchu.
Żona: Moje wiosenne rękawiczki są podarte, zwłaszcza ta z lewej ręki.
Mąż: No więc niech nie wie lewica, co czyni prawica.
Żona: Inne kobiety mają lepszych mężów...
Mąż: Doprawdy cudze chwalicie, swego nie znacie, sami nie wiecie, co posiadacie.
Żona: Zobacz, jak wyglądają moje przyjaciółki!
Mąż: Ha! Prawdziwego przyjaciela poznaje się w biedzie.
Żona: Będą mnie wytykały palcami!