Niejadek w żłobku
Opracowała: Małgorzata Fejfer, dietetyczka, doktorantka w Katedrze Higieny Żywienia Człowieka na Wydziale Nauk o Żywności i Żywieniu Człowieka Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu
Jak postępować w żłobku z dzieckiem, które nie chce jeść? Problem, który spędza sen z powiek wielu rodzicom, w domach rozwiązywany jest najczęściej przez wielogodzinne spędzanie czasu z maluchem przy posiłkach lub eliminacyjne podawanie dziecku tylko tych produktów, które najbardziej lubi i toleruje. Takie rozwiązanie nie sprawdzi się jednak w żłobku, dlatego należy się zastanowić, co można zrobić i jak postępować, kiedy pod opiekę placówki trafi taki właśnie niejadek.
Prawidłowa diagnoza
Po pierwsze i najważniejsze, należy rozpocząć od prawidłowego zdiagnozowania problemu. Na podstawie zebranych danych trzeba przeanalizować, czy mamy do czynienia z dzieckiem, które faktycznie przejawia problemy z jedzeniem. Jak wskazują wyniki badań, tylko niewielki odsetek przypadków prowadzi do rzeczywistego niedoboru masy ciała i niedożywienia u dziecka. Zdarza się często, że kłopoty z żywieniem są tylko i wyłącznie wymysłem zatroskanych rodziców i dziadków, którzy życzyliby sobie, aby ich pociecha zawsze miała ogromny apetyt i z chęcią zjadała wszystkie przygotowane przez nich przysmaki.
Punktem wyjścia do prawidłowej diagnozy zaburzeń karmienia u dzieci jest wywiad żywieniowy, prowadzony przez odpowiednio wykwalifikowaną osobę, np. dietetyka. Jednym z podstawowych elementów tego badania jest zebranie danych antropometrycznych i ich analiza z użyciem siatek centylowych, które uważa się za obiektywne narzędzie oceny rozwoju dziecka. Skrupulatna ocena opiera się na informacjach zbieranych przez dłuższy czas, dlatego w tym celu niezbędny jest rzetelnie przeprowadzony wywiad z rodzicami, który pozwoli uzyskać informacje na temat historii rozwoju dziecka. Warto pamiętać, że przyrost masy ciała malucha powinien być systematyczny, jakkolwiek u dzieci młodszych jest on szybszy niż w okresie przedszkolnym.
Wywiad żywieniowy powinien również zdiagnozować istniejące nietolerancje i alergie pokarmowe oraz ewentualne problemy natury gastroenterologicznej (zaparcia, biegunki, nudności, wymioty, bóle brzucha). Jego niezbędnym punktem jest też ocena wartości odżywczej diety, oparta np. na metodzie trzydniowego bieżącego notowania. Niejednokrotnie zdarzają się bowiem sytuacje, że maluch odmawia spożywania głównych posiłków i uchodzi za niejadka, ponieważ opiekunowie „zapychają” dziecko przekąskami, nie zdając sobie sprawy z tego, ile ich pociecha tak naprawdę zjada w ciągu dnia. Należy sobie uświadomić, że żołądek dziecka jest na tyle mały, że wypicie szklanki soku, zjedzenie batonika, chrupek czy nawet zdrowego owocu w ramach przekąski spowoduje, iż maluch zaspokoi głód i nie zasiądzie z apetytem np. do obiadu. W żłobku dziecko nie ma możliwości pojadania pomiędzy posiłkami, dlatego często okazuje się, że z chęcią zjada ono całą przygotowaną dla niego porcję. Rodzicom radzi się wówczas, aby przez kilka dni spisywali na kartce wszystko, co ich dziecko zjada i wypija w ciągu dnia. Taka lista pozwoli uświadomić im, że dzienna ilość spożywanych przez malucha pokarmów wcale nie jest taka mała, a analiza jadłospisu pokaże, że podaż wszystkich składników odżywczych jest wystarczająca.
Dlaczego niejadek?
Przeprowadzony rzetelnie wywiad dietetyczny stanowi punkt wyjścia do dalszej pracy z dzieckiem. W przypadku stwierdzenia, że maluch rozwija się prawidłowo i nie występują u niego niedobory masy ciała, niedostateczny apetyt i odmowa spożycia posiłków w żłobku mogą wynikać z kilku przyczyn:
- braku umiejętności samodzielnego spożywania posiłków i/lub posługiwania się sztućcami,
- braku umiejętności gryzienia,
- niechęci do próbowania nowych produktów i posiłków, których maluch wcześniej nie znał,
- chęci zwrócenia na siebie uwagi i pragnienie decydowania o sobie,
- braku adaptacji do nowego miejsca i osób.
Powyższe przyczyny można łatwo zdiagnozować poprzez obserwację dziecka oraz rozmowę z rodzicami. Ważne, aby podczas wywiadu zadawać pytania otwarte, nie narzucać gotowej odpowiedzi. Może bowiem zaistnieć sytuacja, w której rodzic nie będzie chciał przyznać, że jego dziecko w domu nie spożywa posiłków samodzielnie, jest wciąż karmione łyżeczką przez osobę dorosłą lub jego menu opiera się tylko na kilku wybranych, ulubionych produktach. Zadawanie pytań otwartych, np.: „Proszę opowiedzieć mi, jak wyglądają posiłki Państwa dziecka w domu”, i w razie potrzeby pytań pomocniczych daje większą szansę na uzyskanie wiarygodnych i rzetelnych informacji niż stawianie pytań zamkniętych typu „Czy Państwa dziecko jada już samodzielnie?”. Ustaliwszy, że istotnie u podstaw słabego apetytu u dziecka leży brak odpowiednich umiejętności, trzeba koniecznie porozmawiać o tym z rodzicami malucha, a w trakcie posiłków w żłobku zwrócić większą uwagę na dane dziecko, aby pomóc mu przyswajać nowe umiejętności.